Uzależniają, zwiększają ryzyko raka, niszczą dziąsła. Woreczki z nikotyną to coraz większy problem
Snus, używka popularna w Skandynawii, zaczyna zyskiwać na popularności również w Polsce. Choć reklamowany bywa jako „zdrowsza” alternatywa dla papierosów, badania wskazują, że jego stosowanie może wiązać się z poważnymi zagrożeniami dla zdrowia, w tym ryzykiem nowotworów i silnym uzależnieniem. Pomimo zakazów sprzedaży snusu w Unii Europejskiej, rośnie liczba osób, w tym sportowców, którzy sięgają po tę substancję. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego, groźnego trendu?
Co to jest snus i jak działa
Snus dopiero zyskuje popularność w Polsce, ale wiele wskazuje na to, że już wkrótce może niestety rozpowszechnić się na naszym rynku. Niestety, ponieważ jest promowany jako „zdrowszy” i bardziej „dyskretny” w porównaniu z papierosami. Tymczasem badania o jego wpływie na zdrowie mówią coś zupełnie innego.
Snus to używka znana i lubiana w Skandynawii, powstająca na bazie tytoniu. Przypomina tabakę, ale nią nie jest – to woreczek, który umieszcza się za wargą, górną lub dolną. Wygląda jak malutka torebka herbaty. Dawka nikotyny jest większa niż w tradycyjnych papierosach.
W teorii w Unii Europejskiej, w tym w Polsce, zabroniona jest produkcja i wprowadzanie do obrotu doustnego tytoniu. W praktyce osoby podróżujące np. do Norwegii nierzadko taki tytoń przywożą ze sobą. W Unii Europejskiej nie jest już też Wielka Brytania, gdzie sprzedaż snusu jest nielegalna, ale zażywanie – dozwolone. Legalne są też woreczki bez tytoniu, ale z nikotyną.
Snus - narastający problem wśród piłkarzy
Problem staje się powszechny m.in. wśród zawodników Premier League. W sieci hulają nagrania, w których widać, jak piłkarze wsuwają woreczki pod wargi nawet pod czujnym okiem kamer, w trakcie meczu. Nieoficjalne dane wskazują, że snus cieszy się popularnością także wśród niektórych polskich zawodników, m.in. żużlowców, ale nie tylko oni po niego sięgają. Coraz częściej po snus sięgają także „cywile” niezwiązani ze sportem albo sportowcy amatorzy, powtarzając mit, że jest to środek zdrowszy niż tytoń, a nawet, że korzystnie wpływa na nich. Ale jak naprawdę działa snus na organizm?
Choć zawodnicy zwykle wypierają się, że używają snusu, istnieją wiarygodne dane potwierdzające, że jest to problem na dość dużą skalę, również wśród nastoletnich sportowców. Wiadomo o przypadku zawodnika, który po intensywnym stosowaniu snusu zmagał się z nowotworem dziąsła.
Badacze z Loughborough University na zlecenie The Professional Footballers' Association przeprowadzili w Wielkiej Brytanii badania dotyczące skali zażywania snusu i beztytoniowych woreczków z nikotyną przez sportowców. Wyniki są prawdopodobnie niedoszacowane, a i tak mogą niepokoić.
Do sięgania po omawiane woreczki, przyznała się co piąta osoba z grona 628 piłkarzy i piłkarek, od niższych lig po Premier League. Połowa ankietowanych użytkowników i użytkowniczek snusu lub woreczków nikotynowych chciałaby je rzucić, ale nie może, bo odczuwa uzależnienie. Ok. 40 proc. ankietowanych deklarowało, że chociaż raz spróbowali. Co ciekawe, jednocześnie większość przyznała, że ma mierne pojęcie o skutkach ubocznych i działaniach niepożądanych.
Polscy żużlowcy też lubią snus
W Polsce o snusie mówi się w kuluarach w kontekście polskich żużlowców, którzy dostęp do tego produktu mają w Szwecji, startując regularnie w tamtejszej lidze. Krzysztof Cegielski, szef związku zawodowego żużlowców, w rozmowie z dziennikarzami Sport.pl przyznał, że są zawodnicy, którzy sięgają po snus z uwagi na jego pobudzające działanie, choć niektórzy na początku, po takiej dawce nikotyny, narzekali na zawroty głowy: - Zawodnicy mówią, że to ich pobudza, dla niektórych jest to też zastępstwo palenia papierosów, które rzucili. Dla kolejnych to substytut kawy - powiedział Krzysztof Cegielski.
Snus - wpływ na organizm, korzyści i konsekwencje
Jakie argumenty na „tak” podawali zawodnicy?
- wiele osób uważa, że odczuwają poprawę sprawności psychicznej;
- ok. połowa ankietowanych wskazuje, że snus lub woreczki nikotynowe pomagają się relaksować; zawodnicy sięgali po te substancje, by radzić sobie z trudnymi sytuacjami - specjaliści komentują więc, że problemem jest nieradzenie sobie z emocjami, a sam snus to tylko skutek tych problemów;
- zdaniem części ankietowanych, poprawia się wydajność;
- 2/3 użytkowników wybiera woreczki z nikotyną, żeby zmniejszyć apetyt. Stąd też popularność tych woreczków wśród zawodników w sportach, gdzie potrzebna jest redukcja masy ciała.
Skutki? O tym mówi się mniej. Tymczasem czym może skutkować sięganie po woreczki z nikotyną?
- Klasyczne objawy uzależnienia od nikotyny – jeden woreczek to trzy razy więcej nikotyny niż dostarcza jeden papieros.
- Woreczki z tytoniem mogą powodować zwiększone ryzyko rozwoju niektórych nowotworów (m.in. dziąseł, przełyku, trzustki).
- Zwiększone ryzyko chorób dziąseł, nie tylko nowotworowych.
- Zwiększone ryzyko rozwoju chorób serca i układu krążenia (tak jak „zwykłe” papierosy czy inne wyroby z tytoniowe).
- Ponieważ snus może pobudzać, może też powodować zaburzenia snu, które sprzyjają dalszym komplikacjom zdrowotnym.
- Snus może podnosić poziom glukozy we krwi (dlatego hamuje apetyt), co może sprzyjać rozwojowi zaburzeń metabolicznych. Wahania poziomu glukozy też mogą powodować m.in. szybsze zmęczenie.
W kontekście pozytywnych opinii o snusie warto zwrócić uwagę na ryzyko, jakie może ze sobą nieść, a więc silne uzależnienie i ryzyko rozwoju niektórych nowotworów. Jako że jest to relatywnie nowy środek sukcesywnie zyskujący popularność, pełna ocena jego działania i komplikacji zdrowotnych, jakie może powodować, może być możliwa dopiero za kilka lat. Tylko że wtedy dla wielu osób może być już za późno na naprawę szkód związanych ze zdrowiem.