Urodził się w roku kiedy tonął Titanic. Najstarszy człowiek świata zdradza sekret długowieczności
Historia Titanica jest stara jak świat - powiedziałby niejeden z nas. Jednak czy tak naprawdę wiemy, skąd wypłynął i kiedy zatonął? Jest pewien człowiek, którego coś łączy z tą słynną historią. A mianowicie rok urodzenia i kraj pochodzenia. Kiedy urodził się John Alfred Tinniswood, świat dowiedział się o katastrofie na Atlantyku. Jakie rady dla młodych ma najstarszy człowiek?
John Alfred Tinniswood to obecnie najstarszy człowiek na świecie, który osiągnął wiek 112 lat. Urodził się w Liverpoolu 26 sierpnia 1912 roku. Od lat mieszka w jednym z brytyjskich domów seniora a w rozmowie z mediami, które chcą poznać jego historię, nie ukrywa, że osiągnięty wiek w dużej mierze przypisuje szczęściu.
John Tinniswood żyje tyle, co pamięć o Titanicu
Wiosną 1912 roku z miasta Southampton na południu Anglii wypłynął Titanic, który już cztery dni później zatonął. A w tym samym roku latem na świat przyszedł John Tinniswood. Pamięć o tym wyjątkowym tankowcu towarzyszy nam no dziś, ale już wyłącznie w formie wspomnień.
Natomiast John nadal żyje i otrzymał miano najstarszego człowieka na świecie. Co ciekawe nadal cechuje go sprawny umysł i poczucie humoru. Nie skarży się także na problemy zdrowotne. Jak informuje portal The Guardian, mimo wieku John cały czas samodzielnie zarządza swoimi finansami, każdego dnia bez niczyjej pomocy wstaje z łóżka.
Senior jest wieloletnim fanem piłki nożnej i kibicuje drużynie z Liverpoolu, bo w końcu stamtąd pochodzi. Na swoim koncie ma stanowisko administracyjne w brytyjskiej armii, dzięki czemu stał się najstarszym na świecie weteranem drugiej wojny.
Później pełnił funkcję księgowego na słynnych stacjach paliwowych marki Shell oraz BP, a od 1972 jest na emeryturze. Miał żonę, która zmarła po ich 44 wspólnych latach, doczekał się córki i prawnucząt.
Najstarszy człowiek na świecie. Czy za długowiecznością stoi jakiś sekret?
Często stawiamy hipotezę, że za osiągnięciem wyjątkowo sędziwego wielu, czyli 100 lat lub więcej stoi jakiś sekret długowieczności. Może dieta, geny, styl życia? Owszem, nauka wskazuje, że na długość życia wpływa wiele czynników środowiskowych, a nie tylko to, czy mamy ku temu genetyczne predyspozycje.
Niemniej najstarszy człowiek na świecie przyznał, że nie potrafi wskazać, co sprawiło, że udało mu się doczekać tak sędziwych lat i przypisuje ten fakt szczęściu oraz aktywności, która towarzyszyła mu przez większość życia.
Nie mam żadnych specjalnych sekretów. Jako dzieciak byłem dość aktywny, dużo chodziłem. Czy to miało z tym coś wspólnego? Nie wiem, ale jeśli chodzi o mnie, to myślę, że różnię się od nikogo. W ogóle
- powiedział 112 latek.
John nie stosuje specjalnej diety, zjada to, co podają w domu opieki. Przyznał jednak, że kluczem do osiągnięcia sukcesu było jego podejście polegające na umiarze. Zarówno w aktywności, jedzeniu jak i podejmowaniu jakichkolwiek działań. Wskazał, że jeśli czegokolwiek jest za dużo, to prędzej czy później odczujemy to w negatywnym tego słowa znaczeniu.
Z ciekawostek warto wspomnieć, że odkąd w 2012 roku John Tinniswood skończył 100 lat, co roku otrzymywał nową kartę urodzinową od nieżyjącej już królowej Elżbiety II. Ponadto do tej pory przeżył kadencje aż 24 premierów Wielkiej Brytanii. Skomentował, że obserwowanie świata sprawi mu dużo przyjemności i że codziennie śledzi informacje. A zapytany o radę dla młodszych pokoleń powiedział:
Zawsze dawaj z siebie wszystko, niezależnie od tego, czy się czegoś uczysz, czy kogoś uczysz. Daj z siebie wszystko. W przeciwnym razie nie warto się tym przejmować.