Umiera 9 na 10 osób. Charakterystyczne objawy pojawiają się dzień wcześniej

Umiera 9 na 10 osób, które tego doświadczają. Większość dzień przed zgonem odczuwa charakterystyczne symptomy. Ich znajomość może uratować życie. Jakie objawy powinny skłaniać do szybkiej wizyty u lekarza?

Nagłą śmierć poprzedza jeden objaw

Nagłe zatrzymanie krążenia w warunkach pozaszpitalnych w 90 proc. kończy się śmiercią. Czy można w jakiś sposób obniżyć te smutne statystyki? Wiedza o objawach poprzedzających śmiertelne zejście na pewno może odegrać tu niebagatelną rolę.

Charakterystycznym objawem są duszności. Pojawiają się na około dobę przed nagłym zatrzymaniem krążenia. Doświadcza ich ponad połowa osób, które w nieodległej perspektywie przeżyją NZK.

Ustalono, co poprzedza nagłe zatrzymanie krążenia

Badacze z Smidt Heart Institute w Cedars-Sinai Medical opublikowali na łamach The Lancet Digital Health wyniki analiz 823 przypadków pacjentów z nagłym zatrzymaniem krążenia.

Prof. Eduardo Marbána z Smidt Heart Institute, autor badania, podkreślił, że jest to krok na drodze do ustalenia przyczyn i objawów poprzedzających nagłe zatrzymanie krążenia.

Zauważono też ciekawą korelację między płcią pacjenta a doświadczanymi objawami. Naukowcy pod kierunkiem prof. Sumeeta Chugha wskazali, że u kobiet częściej pojawiają się duszności poprzedzające nagłe zatrzymanie krążenia.

Z kolei mężczyźni częściej odczuwają, oprócz duszności, także pocenie się i bóle w klatce piersiowej. U pacjentów – niezależnie od płci – zauważano także podobną do drgawek aktywność.

Co ciekawe, w najnowszych badaniach mówi się o nietypowych drgawkach poprzedzających śmierć także, jeśli chodzi o tzw. nagłą śmierć łóżeczkową niemowląt.

Badacze zamierzają kontynuować badania w tym kierunku, mając na celu znalezienie symptomów, które poprzedzają NZK, a które łatwo zidentyfikować.

Wiedza o potencjalnym zagrożeniu zatrzymaniem krążenia byłaby dla pacjentów sygnałem, żeby udać się pod opiekę medyczną. A to z kolei szansa na zwiększenie przeżywalności większej liczby chorych.

Katarzyna Głuszak