Udają, że leczą, szkodzą chorym, rujnują portfele. RPP chce powołania „Lex szarlatan”

2025-04-17 12:26

Szarlatani wciąż bezkarnie żerują na ludzkim cierpieniu, oferując pseudoterapie bez żadnych podstaw naukowych. W dobie internetu mają nieograniczony dostęp do osób zdesperowanych i szukających ratunku – nierzadko kosztem ich zdrowia, a nawet życia. Dlatego konieczne są konkretne zmiany w prawie, które pozwolą skutecznie powstrzymać ten groźny proceder i realnie chronić pacjentów. Czy „Lex szarlatan” stanie się narzędziem, które wreszcie to umożliwi?

Udają, że leczą, szkodzą chorym, rujnują portfele. RPP chce powołania „Lex szarlatan”
Autor: GettyImages "Ręce, które leczą" - niebezpieczne praktyki szarlatanów

Korzystanie z opieki szarlatanów może się skończyć tragicznie

O szarlatanach obiecujących pseudomedyczne metody leczenia, powiedziano już wiele. Wciąż jednak, szczególnie w internecie, te osoby mają przestrzeń do podejmowania swoich działań, które mogą być (i są) bardzo szkodliwe.

Najgłośniejsze – nierzadko tragicznie zakończone – historie bywają nagłośnione medialnie. Wtedy są szanse na odpowiedzialność karną sprawcy, bo sprawą interesuje się prokuratura.

Mimo to wciąż walka z nieuczciwymi praktykami wymaga prawnych rozwiązań, zarówno w odniesieniu do osób, które mają formalne wykształcenie medyczne, jak i w stosunku do osób, które w ogóle takiego wykształcenia nie mają.

Poradnik Zdrowie: Żyję z boreliozą

RPP i prezes NRL razem przeciwko szarlatanom 

Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec i prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski zwrócili uwagę na konieczność regulacji, jeśli chodzi o tzw. alternatywne metody leczenia.

Problem stanowi fakt, że obecnie problem jest poruszany w sensie odpowiedzialności prawnej dopiero, gdy dojdzie do poważnej sytuacji związanej np. ze zgonem pacjenta. Osoby chore nie są chronione przed działaniami szarlatanów, a kryzys w opiece medycznej może sprzyjać zwiększaniu skali patologicznych działań.

„Lex szarlatan”, jak mówi się o forsowanych zmianach w przepisach, miałoby być stosowane w odniesieniu do podmiotów proponujących metody, które nie są poparte aktualną wiedzą medyczną.

Dziewięć miejsc na ciele, które najchętniej atakują komary i kleszcze

– Leczeniem, na podstawie obowiązujących przepisów, w Polsce może zajmować się jedynie lekarz, czyli osoba posiadająca prawo wykonywania zawodu. Choćby na tej podstawie prokuratura mogłaby wszczynać postępowania wobec osób i firm, które oferują „leczenie” metodami alternatywnymi

– przyznał Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.

Jak ukrócić "alternatywne" metody leczenia

Rzecznik Praw Pacjenta dąży m.in. do uzyskania możliwości podejmowania interwencji w odniesieniu do podmiotów spoza systemu formalnej opieki medycznej, które na ten moment wymykają się legislacji.

Bartłomiej Chmielowiec wskazał kilka przykładów: „terapia” za pomocą kabelków podłączonych do laptopa, ogłoszenie o „leczeniu raka za 800 zł”, „nowe metody leczenia boreliozy”, powstające w miejsce wykrywanych i eliminowanych pseudometod z paramedycznego podziemia, czy „leczenie autyzmu”.

Na co liczy RPP? Szansą na ukrócenie działań szarlatanów mogłaby być możliwość nakładania kar finansowych na podmioty oferujące usługi niezgodne z aktualną wiedzą medyczną. Co w tej sytuacji np. ze sklepami zielarskimi, gdzie są towary niebędące rejestrowane jako leki, ale polecane w celach terapeutycznych?

– Jeśli ktoś prowadzi sklep i sprzedaje zioła wspierające pracę wątroby, nadal będzie mógł to robić.

Problem pojawia się, gdy „zielarz” przekonuje klienta, że jeśli zdiagnozowano u niego raka wątroby, kupno mieszanki ziół i jej codzienne stosowanie tego raka wyleczy

– wyjaśnił Chmielowiec.

Podkreślił, że kwestia ta ma podwójne znaczenie. Z jednej strony umożliwi zablokowanie nieuczciwych praktyk, a z drugiej – zapobiegnie ich powielaniu, ponieważ odpowiednia informacja trafi do opinii publicznej.

Rzecznik Praw Pacjenta wyjaśnił, że ukarany podmiot lub osoba będzie miała prawo odwołać się do sądu. Zaznaczył również, że równolegle może toczyć się postępowanie prokuratorskie.

- Oczywiście składamy zawiadomienia do prokuratury, gdy dowiadujemy się o oszukańczym procederze.

W ostatnich dwóch latach złożyliśmy 50 takich zawiadomień, jednak te sprawy mogą trwać bardzo długo, o ile zostaną podjęte przez prokuraturę, a w tym czasie kolejni pacjenci tracą zdrowie, a nawet życie

– zaznaczył Bartłomiej Chmielowiec.

Poradnik Zdrowie Google News

Edukacja społeczeństwa może sprzyjać wyeliminowaniu szarlatanów

Ponadto zdaniem RPP korzystne byłoby wprowadzenie do szkół edukacji zdrowotnej, która stanowiłaby czynnik uświadamiający i uczyła osoby odróżniania realnych metod leczenia od szarlatanerii.

Problemem jest także niewydolność systemu: brak miejsc na wizyty i długie kolejki do specjalistów skłaniają zdesperowanych pacjentów do szukania pomocy gdzie indziej, a drzwi szarlatanów są zawsze szeroko otwarte.

Ponadto internet stał się miejscem, gdzie można oferować swoje usługi i łatwiej wyłapywać osoby potrzebujące pomocy np. na forach.

Na ten moment istnieją narzędzia, które pozwalają na wpływ na lekarzy, postępujących niezgodnie z wiedzą medyczną. Jednak osoby bez wykształcenia medycznego nie podlegają pod żadne restrykcje w tym zakresie.

Skuteczna walka z tym szkodliwym zjawiskiem wymaga odpowiednich narzędzi prawnych – takich jak ustawowe uprawnienia Rzecznika Praw Pacjenta do nakładania kar administracyjnych, wzorowane na kompetencjach prezesa UOKiK w zakresie karania nieuczciwych firm.

Psychonawigacje
Złość i gniew w związku | PSYCHONAWIGACJE

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki