Tomasz Jakubiak zwrócił się do fanów. Ważny komunikat ze szpitala
Już od jakiegoś czasu wiadomo, że Tomasz Jakubiak zmaga się z trudnym do wyleczenia i złośliwym rzadkim nowotworem. Szef kuchni poprosił fanów o wsparcie jego zbiórki, by uzbierać na kosztowne leczenie. Teraz wydał komunikat prosto ze szpitala.
Tomasz Jakubiak jest znanym szefem kuchni, który lepiej dał się poznać jako juror programu "MasterChef". Niestety, jakiś czas temu poinformował, że nie jest najlepiej z jego stanem zdrowia.
Okazało się, że cierpi on z powodu rzadkiego nowotworu i czeka go niezwykle kosztowne leczenie. Postanowił więc zorganizować zbiórkę. Fani szybko i tłumnie zaczęli wpłacać na jego leczenie, a zbiórka osiągnęła rekordowe wyniki.
Komunikat prosto ze szpitala. Jakubiak zwrócił się do fanów
Tomasz Jakubiak stara się często informować fanów o swoim stanie zdrowia. Tym razem postanowił wydać komunikat prosto ze szpitala.
Tak się zasiedziałem ostatnio w szpitalu, że zapomniałem was poinformować o wydarzeniu, o którym sam dopiero co się dowiedziałem. Ma ono na celu zebranie pieniędzy na moje leczenie, odbędzie się 1 grudnia na Stadionie Miejskim w Gdańsku i podczas tej kolacji będzie można zjeść aż sześć niesamowicie wykwintnych dań. Będą one przygotowane przez znakomitości z całej Polski
- powiedział szef kuchni w swoim komunikacie.
Choroba daje się we znaki. Jakubiak opowiada wraz z żoną
Niedawno w reportażu przeprowadzonym przez "Dzień Dobry TVN" Tomasz Jakubiak wraz z żoną Anastazją opowiedzieli o walce z chorobą. Szef kuchni zdradził, że w pewnym momencie zaczęło się robić naprawdę kiepsko.
Jak mówił, jego sytuacja była naprawdę podbramkowa. Zdarzały się momenty, że nie był w stanie się nawet poruszyć, samodzielnie dojść z łazienki do sypialni. Podkreślił również, że to nie tak, że jest chudy, jest po prostu wygłodzony.
Jakubiak przyjął, że wszystkie żebra ma na wierzchu. Jak mówi, kiedy zobaczył się przed lustrem widział zapadniętą klatkę piersiową i brzuch.
Żona kucharza powiedziała, że gdyby nie odżywianie pozajelitowe mogłabym grozić śmierć głodowa. Jakubiak przyznał, że aktualnie jego waga wynosi 58,5 kilograma.
Oboje przyznali, że choroba zmieniła ich życie diametralnie. Jak mówią, kiedyś wiecznie żyli na wyjeździe, w biegu. Teraz jednak znacząco się to zmieniło. Obecnie przebywają najczęściej w szpitalu zamiast w pracy.
Żona kucharza wyznała, że on chce wszystkim pokazać, że walczy, więc na zewnątrz jest bardzo silny. Kiedy jednak nie ma żadnych kamer, a oni są w zaciszu własnego domu, wychodzi z niego lęk, kruchość i strach.
Kucharz jest pod stałą opieką lekarzy onkologów, ale korzysta również z pomocy psychiatry i psychologa.