To zmora Polaków. Odkryto, że zwiększa ryzyko zawału
Sen jest bardzo istotny dla zdrowia, a jego brak może mieć znaczące konsekwencje. Problemy ze snem osłabiają koncentrację i zdolności poznawcze, ale również szkodzą sercu. Z najnowszych badań wynika, że osoby cierpiące na bezsenność są bardziej narażone na zawał serca.
Bezsenność to najczęstsze zaburzenie snu na świecie. W Polsce jest wyjątkowo częste - lekarze szacują, że w pewnym momencie swojego życia bezsenności może doświadczać co drugi Polak. Problem ten najczęściej dotyczy kobiet i to one również częściej odczuwają najpoważniejsze konsekwencje niedoboru snu - ustalili naukowcy.
Z najnowszych badań wynika, że osoby cierpiące na bezsenność są o 69 proc. bardziej narażone na zawał serca w porównaniu z tymi, którzy nie mają tego problemu. Wyniki analizy zaprezentowano właśnie podczas dorocznego spotkania American College of Cardiology.
Najbardziej narażeni ci, którzy śpią za krótko
Badacze doszli do tego wniosku na podstawie analizy, do której włączono ostatecznie dziewięć spośród 1226 badań na ten temat. Badania przeprowadzono w USA, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Niemczech, w Chinach i na Tajwanie, oceniono w sumie dane dotyczące 1 184 256 dorosłych ( 43 proc. stanowiły kobiety). Wykluczono osoby z obturacyjnym bezdechem sennym.
Na potrzeby tego badania przyjęto, że bezsenność występuje w przypadku problemów z zaśnięciem, trudności ze spaniem lub wybudzania się i niemożności ponownego zaśnięcia. 96 proc. uczestników nie miała wcześniej zawału serca.
Ustalono, że na bezsenność cierpiało 153 881 uczestników - 1 030 375 osób nie miało problemów ze snem. Naukowcy obliczyli, że osoby z bezsennością były 1,69 razy bardziej narażone na zawał serca, niż osoby zdrowe.
Badanie wykazało również związek między długością snu a ryzykiem zawału - na zawał bardziej byli narażeni ci, którzy spali pięć lub mniej godzin (w porównaniu z osobami, które spały siedem lub osiem godzin). Co ciekawe, dłuższy sen nie zawsze jednak chronił - badanie pokazało, że osoby śpiące sześć godzin na dobę miały niższe ryzyko zawału niż ci, którzy spali dziewięć godzin lub dłużej.
"Mamy dowody na to, że sen jest lekarstwem"
W osobnej analizie badacze sprawdzili, czy poszczególne symptomy bezsenności również mają związek z wyższym ryzykiem zawału. Ustali, że problemy z zasypianiem lub utrzymaniem snu zwiększają ryzyko zawału o 13 proc. Z kolei sen, który nie przynosił odpoczynku (taki, z którego budzimy się zmęczeni) nie zwiększał tego ryzyka.
Jak stwierdzili autorzy badania, w wytycznych dotyczących pierwotnej profilaktyki chorób układu krążenia bezsenność powinna zostać uznana za czynnik ryzyka.
"Teraz mamy dowody na to, że sen jest lekarstwem” – stwierdził główny autor badania, dr Hani Aiash, kardiolog i zastępca dziekana w College of Health Professions na Upstate Medical University. „Tak więc dobry sen to profilaktyka." - podsumował.
Polecany artykuł: