To się stanie, jeśli codziennie będziesz pić tylko jedno piwo. Lekarz pokazuje
Piwko to nie alkohol - twierdzi niejeden Polak i w efekcie na głowę przypadają 272 puszki rocznie. Według wielu badań wynika z tego mnóstwo problemów dla zdrowia, ale powszechnie bagatelizujemy tę wiedzę. Lekarz Michał Domaszewski podaje konkretne powody, dla których warto z piwa zrezygnować.
Popularny w sieci lekarz medycyny rodzinnej, Michał Domaszewski, na co dzień przyjmuje pacjentów w ramach NFZ. Jak przyznaje, regularnie obserwuje u nich skutki spożywania "tylko piwka". Sam lekarz alkoholu nie pije wcale. Zrezygnował z niego kilka lat temu i nigdy nie pożałował tej decyzji.
"Czuję dużo lepiej. Generalnie mam więcej energii, lepiej się człowiekowi myśli, lepiej się bawi. Zauważyłem, że odstawienie alkoholu to był proces. Dopiero na sam koniec zorientowałem się, że systematycznie piłem coraz mniej na imprezach czy spotkaniach towarzyskich aż stwierdziłem, że kompletnie alkohol jest mi do niczego niepotrzebny" - mówi Domaszewski. A co z jego pacjentami, którzy dokonali innego wyboru?
Co się stanie, jeśli codziennie wypijesz piwo?
- To nie jest problem abstrakcyjny - przypomina lek. Michał Domaszewski - skoro na każdego Polaka, który skończył 15 lat, przypada 5 puszek tygodniowo. Moi pacjenci twierdzą często, że nie piją alkoholu, ale gdy pytam o piwo, przyznają, że piją je codziennie.
Zauważalne konsekwencje, o których przypomina lekarz, to oczywiście brzuszek piwny od nadmiaru kalorii. Niestety, są też poważniejsze.
Piwo i ból brzucha
- Picie piwa zwiększa ryzyko wielu chorób, ale jeśli pijesz je codziennie, możesz być w zasadzie pewien, że w końcu zachorujesz. Najpoważniejsze zagrożenie to nowotwory żołądka, jelit, przełyku. To te części przewodu pokarmowego, do których wlewasz piwko, i wreszcie je uszkadzasz - podkreśla specjalista.
Oczywiście, nowotwór nie zrobi się tak od razu.
- Rośnie ryzyko zapalenia żołądka. Tworzą się nadżerki, wrzody. Co to oznacza dla ciebie w praktyce? Będzie bolał brzuch. Ból będzie naprawdę silny, codziennie, zawsze, gdy poczujesz głód - ostrzega Domaszewski.
Piwo a uszkodzenie wątroby
- Miałem niedawno pacjenta, który przez około rok pił codziennie piwo. Przyszedł do mnie z wynikami badań krwi. Te przyprawiły mnie o kołatanie serca. dawno czegoś takiego nie widziałem - relacjonuje lekarz.
Co w nich było niepokojącego? Wskaźniki wątrobowe (ALAT, ASPAT, GGTP) lekarz ocenił jako "koszmarne". Podczas badania USG jamy brzusznej stwierdzono stłuszczenie wątroby.
- To nie jest proces, który sprzyja naszemu zdrowiu. To choroba. Oczywiście, po wielu miesiącach, czasem latach, może się cofnąć, ale pod warunkiem, że przestaniemy wątrobę traktować toksyną, alkoholem z piwa - podkreśla Michał Domaszewski.
Ten wynik robi wrażenie
Triglicerydy: 1177 mg/dl przy normie poniżej 150 mg/dl. To wynik pacjenta, który przez 10 lat raczył się codziennie piwkiem.
Nie potrzebujesz zaklejonych tętnic, efektu wysokiego poziomu tych tłuszczów. Niepotrzebne są ci też inne konsekwencje picia piwa: nadciśnienie tętnicze, powiększenie obwodu krwinek, co prowadzi do ich przedwczesnego rozpadu czy niedobór witamin kluczowych dla odporności.
Nie przekonuje cię to? Spróbuj przynajmniej ograniczać spożycie piwa, pamiętając, że "okazjonalnie" nie oznacza trzy razy w tygodniu, tylko znacznie rzadziej.
Jeszcze więcej na ten temat: Ile piw dziennie nie szkodzi? Eksperci wyjaśniają, co się dzieje z organizmem