To nie przypadek, że miliony kobiet budzą się o 3:29 w nocy. Udało się rozwiązać zagadkę
Budzenie się o trzeciej nad ranem to problem, który towarzyszy milionom osób w Wielkiej Brytanii. Co więcej, nie chodzi o sporadyczne sytuacje, ale regularne zjawisko. Ustalenia badaczy wskazują na związek pomiędzy wybudzaniem się o 3:29 a z okresem menopauzalnym.
Badania zlecone przez brytyjską markę Dunelm wykazały, że to właśnie godzina 3:29 nad ranem jest najczęściej zgłaszaną porą, w której wybudzają się kobiety w okresie menopauzalnym. Niektóre w tym czasie obracają się z boku na bok, a inne wręcz wstają i wybierają jakiś rodzaj aktywności. Dr Clare Spencer, lekarka rodzinna i specjalistka ds. menopauzy z The Spire Hospital w Leeds wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje.
Noce wybudzanie a menopauza. Dlaczego nie śpisz o 3 nad ranem?
Rzecznik marki Dunelm, która zleciła wykonanie badań, wyjaśnił, że wyniki ukazują, iż problem wybudzania się o 3:29 jest bardzo powszechny i dotyczy milionów Brytyjczyków. Ustalono, że trzyczwarte kobiet wybudza się nad ranem, a pora w ich przypadku jest znacznie wcześniejsza aniżeli w średni moment pobudki w całej Wielkiej Brytanii.
Co ciekawe 53% kobiet uważa, że w tym czasie nie śpią, ale wiercą się, obracają z boku na bok i nie mogą z powrotem zasnąć. Natomiast do 30% badanych deklaruje, że budząc się po 3 nad ranem, wstają i sięgają po książkę, czy przeglądają media społecznościowe. Pozostałe osoby dzielą się na grupę oglądającą telewizję i wpatrującą się w sufit, licząc, że zaraz uda się zasnąć.
Dr Clare Spencer zdradziła, że osobiście doświadczała tego rodzaju wybudzeń i doskonale rozumie inne kobiety.
Budzenie się o 3 nad ranem stało się dla mnie regularnym zjawiskiem. Początkowo nie byłam pewna, czy to było związane ze śmiercią mojej mamy, czy początkiem perimenopauzy, ale teraz wierzę, że były powiązane – obie rzeczy powodowały u mnie stres, a budzenie się o 3 rano dodatkowo zwiększało stres, który już miałam, ponieważ byłam tak wyczerpana każdego dnia. To może być błędne koło!
- wyjaśniła specjalistka ds. menopauzy.
Badanie wykazało coś jeszcze, otóż 69% kobiet przyznało, że menopauzalna bezsenność wpłynęła negatywnie na emocjonalne samopoczucie. Prawie połowa osób wskazała, że nie otrzymała żadnego wsparcia w tym okresie, a tylko 25% z nich zgłosiło się o pomoc do lekarza.
Bezsenność a menopauza. Dlaczego budzimy się i nie możemy zasnąć?
Zdarza, się, że kobiety zadają sobie pytanie, czy przy menopauzie są zaburzenia snu. Otóż lekarze wskazują, że to bardzo częsta przypadłość, a problem ma różne podłoża. Dr Clare Spencer wskazuje m.in. na bóle stawów, uderzenia gorąca, czy nocne poty, które utrudniają spokojny sen.
Niemniej ważną rolę odgrywają także hormony, które w tym okresie, o czym mówią choćby badania opublikowane na łamach socjalistycznego magazynu Psychiatria Polska.
Zbadano 140 kobiet, których średnia wieku wynosiła ok. 54 lat. Osoby te zgłaszały się do Kliniki Endokrynologii Ginekologicznej z powodu różnych objawów okresu menopauzalnego. Naukowcy dokonali oceny typu oraz nasilenia zaburzeń ciągłości snu. U każdej z kobiet zbadano także stężenie poszczególnych hormonów, a mianowicie:
- follikulotropiny (FSH),
- lutropiny (LH),
- 17β-estradiolu,
- prolaktyny (PRL),
- testosteronu całkowitego,
- siarczanu dehydroepiandrosteronu (DHEAS),
- globuliny wiążącej hormony płciowe (SHBG).
Wyniki wykazały, że zaburzenia płynności snu wiązały się ze stężeniem FSH, 17β-estradiolu oraz SHBG w surowicy krwi. Natomiast problemy z zasypianiem korelowały ze stężeniem 17β-estradiolu w surowicy krwi.
Dr Spencer zaznacza również, że poza wahaniami gospodarki hormonalnej okres klimakterium wiąże się ze sporym stresem i przeżywaniem wielu trudnych emocji. Lekarka wyjaśnia, że są badania, które pokazują, jak brak snu niszczy nastrój, sprawiając, że mózg zaczyna skupiać się na negatywnym myśleniu.
W ten sposób objawy fizyczne, zmiany biologiczne oraz pogorszenie samopoczucia psychicznego stają się błędnym kołem, które utrudnia sen i przyczynia się do wybudzeń.
Co trzeba zrobić, żeby nie budzić się w nocy?
Specjaliści wskazują, że jednym ze sposobów na pozbycie się nocnych wybudzeń jest zmiana rytmu snu. Jednym słowem warto położyć się później, aby ewentualne pobudki nie pojawiały się o 3:29, ale np. o 6:00, czy 7:00.
Dr Spencer również przyznaje, że zastosowała tę metodę. Poza tym stara się nie jadać zbyt dużo przed snem, a zamiast tego sięgać po ciepły napój. Sprawdzi się mleko, czy choćby kilka łyków ciepłej wody.
Lekarka wskazuje także, by zadbać o redukcję światła wieczorem, by w ten sposób wspomóc organizm w produkcji melatoniny. W pomieszczeniach zapala najmniejsze lampki, kąpiel bierze w otoczeniu świec, a w sypialni dba o całkowitą ciemność.