To ćwiczenie zrobisz nie wstając od biurka. Pomoże zgubić oponkę
Pozycja siedząca to zmora naszych czasów. Siedzimy nie tylko w pracy, ale również w aucie, przy stole czy w poczekalni. Niestety nie zawsze mamy czas, aby zrekompensować to sobie odpowiednią dawką ruchu. A to prosta droga nie tylko do chorób kręgosłupa, ale również otyłości. Oto prosty sposób, aby temu zaradzić.
Ćwicz bez odchodzenia od biurka
Badania naukowe już dawno pokazały, że niezależnie od poziomu aktywności fizycznej danej osoby, zbyt długie siedzenie zwiększa ryzyko chorób serca, demencji oraz chorób metabolicznych. Grupa naukowców z USA, pod okiem profesora Marca Hamiltona z Uniwersytetu w Houston odkryła, że mięsień płaszczkowaty łydki potrafi podkręcić metabolizm na wiele godzin. W toku badań okazało się, że praca tego mięśnia wyrównuje poziomu glukozy we krwi i zmniejsza zapotrzebowanie na insulinę.
- Po prawidłowej aktywacji mięsień płaszczkowaty może podnieść lokalny metabolizm oksydacyjny do wysokiego poziomu na godziny, a nie tylko minuty – powiedział Hamilton.
Pompka soleus
Aby maksymalnie wykorzystać możliwości mięśnia płaszczkowatego, badacze z Houston opracowali specjalne ćwiczenie. To pompka soleus, którą można wykonywać w pozycji siedzącej. Jak więc wykonać pompkę soleus?
Siedząc ze stopami płasko na podłodze i rozluźnionymi mięśniami, pięta unosi się, podczas gdy przód stopy pozostaje nieruchomy. Kiedy pięta osiągnie szczyt swojego zakresu ruchu, stopa zostaje biernie zwolniona i opada. Celem jest jednoczesne skrócenie mięśnia łydki, podczas gdy mięsień płaszczkowaty jest naturalnie aktywowany.
To z pozoru proste ćwiczenie wymaga jednak precyzji. Aby zmaksymalizować jego efekty, możemy dodatkowo dociążyć nogi, kładąc na kolanach ciężarek do ćwiczeń albo grubszą książkę. W ten sposób zmusimy mięśnie do większego wysiłku.
Mały mięsień daje duże efekty
Pomimo faktu, że mięsień płaszczkowaty stanowi zaledwie 1% masy ciała, jest w stanie zwiększyć tempo metabolizmu i z łatwością podwoić, a czasem nawet potroić utlenianie węglowodanów w całym organizmie. Dlatego metoda opracowana przez zespół profesora Hamiltona została uznana za przełomową, a jej twórcy zapowiadają dalsze badania nad tym mechanizmem.
Pewne jest natomiast, że mięsień płaszczkowaty potrafi wykonać potężna pracę. Wynika to z jego specyfiki, a mianowicie z rodzaju paliwa, którego potrzebuje. Podczas kiedy praca innych mięśni napędzana jest przez glikogen, mięsień płaszczkowaty czerpie energię z cukru i kwasów tłuszczowych zawartych we krwi. To pozwala mu na wielogodzinną pracę bez uczucia zmęczenia.
Pamiętajmy jednak, że nawet najbardziej efektywne ćwiczenia przy biurku nie zrekompensują nam wielu godzin spędzonych na siedząco. Nawet ćwiczenie pompek soleum w biurze nie zwalnia nas z konieczności uprawiania sportu czy chociażby codziennych spacerów.