Też tak robisz? Te nawyki związane ze snem o 53 procent zwiększają ryzyko demencji

Szacunkowe dane prognostyczne nie napawają optymizmem. Do 2050 roku demencja będzie dotyczyć 139 milionów pacjentów na całym świecie. Jej ryzyko rośnie wraz z wiekiem, szczególnie są na nią narażone osoby powyżej 65. roku życia. Najnowsze wyniki analizy wskazują, że złe nawyki snu mają też wpływ na jej rozwój. Badacze wskazali, o które konkretnie chodzi.

Badania naukowców z Uniwersytetu w Monash w Australii opublikowane na łamach magazynu "Neurology" miały na celu sprawdzenie, jakie czynniki wpływają na zwiększenie ryzyka wystąpienia demencji. Jest ona czymś więcej niż "zaburzeniem pamięci" – wraz z jej postępem dochodzi do upośledzenia sprawności umysłowej, która wynika ze zmian powstałych w mózgu. Stopniowo odbiera chorym pewne umiejętności i utrudnia codzienne funkcjonowanie.

Złe nawyki snu zwiększają ryzyko demencji

Według najnowszych ustaleń nieprawidłowe nawyki snu mogą stanowić ważny czynnik w ocenie ryzyka demencji. Do eksperymentu zostało zaangażowanych ponad 80 tys. osób z Wielkiej Brytanii (średnia wieku to 62 lata). Każdy uczestnik został wyposażony w urządzenie rejestrujące aktywność senną i musiał nosić go przez cały tydzień.

Na podstawie danych naukowcy obliczyli wskaźnik regularności snu. Osoba, która chodziła spać i budziła się każdego dnia tej samej porze, otrzymała 100 punktów. Zasypianie i pobudka o różnych porach nie uzyskało żadnych punktów.

Jak wyjaśnił prof. Matthew Paul Pase, równie ważne w ocenie ryzyka demencji jest regularność zasypiania i budzenia się. Podczas obserwacji u 480 ochotników zdiagnozowano demencję. Do grupy podwyższonego ryzyka zakwalifikowano te osoby, które miały najbardziej nieregularny harmonogram snu. Były o 53 proc. bardziej narażone na rozwój otępienia niż uczestnicy o przeciętnej regularności snu.

Regularność snu w ocenie ryzyka demencji

Badacz zwrócił uwagę, że "zalecenia dotyczące snu często koncentrują się na jego ilości". – Mówi się, że dla dobrego zdrowia i samopoczucia trzeba sypiać od siedmiu do dziewięciu godzin na dobę. Mniejszy nacisk kładzie się na utrzymanie regularnego snu – dodał.

Zdaniem naukowców regularność nocnego wypoczynku może poprawić "edukacja na temat zdrowego snu w połączeniu z terapią behawioralną". Jak zaznaczył prof. Pase w rozmowie z portalem "StudyFinds", wyniki analizy sugerują, że "aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia demencji, wystarczy, jeśli jej poziom z niskiego wzrośnie do średniego".

Anna Tłustochowicz