Test MCED wykryje raka we wczesnym stadium, wystarczy próbka krwi. Lekarz wyjaśnia, jak to działa

Zdiagnozowanie raka we wczesnym stadium, daje pacjentowi szanse na skuteczne leczenie. Jednym z rozwiązań, które ma umożliwić wczesne zdiagnozowanie nowotworów, ma być test MCED. Lekarz wyjaśnia, na czym polega to rozwiązanie.

Czas wykrycia raka ma znaczenie. Im szybciej zostanie zdiagnozowany, tym mniejsze ryzyko, że zdąży rozprzestrzenić się w organizmie. Właśnie z tego powodu lekarze zalecają badania przesiewowe, które mogą wykryć nowotwory, np. kolonoskopia w przypadku raka okrężnicy, czy mammografia w przypadku raka piersi. Przyszłością diagnostyki nowotworów może stać się test MCED, który ma wykrywać nowotwory we wczesnych stadiach na podstawie próbek krwi.

Test MCED ma wykrywać raka we wczesnym stadium

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden uznał opracowanie testów MCED za priorytet wysiłków związanych ze zmniejszeniem śmiertelności z powodu nowotworów i poprawy jakości życia osób, które z rakiem walczą lub już tę walkę wygrały. Lekarz medycyny laboratoryjnej i naukowiec Colin Pritchard, który opracowuje testy molekularne na raka, podkreśla, że MCED dzięki wsparciu federalnemu, może zmienić diagnostykę nowotworów na zawsze.

Test MCED ma za zadanie wykryć śladowe ilości DNA guza nowotworowego w krwiobiegu. Wszystkie komórki - także komórki nowotworowe - w chwili śmierci wydzielają DNA do krwiobiegu. DNA krążące we krwi zawierają informacje m.in. o tym, z jakiego rodzaju tkanki pochodzi komórka oraz to, czy jest prawidłowa, czy to komórka nowotworowa. Testy na obecność DNA guza we krwi nie są nowym odkryciem. Płynne biopsje są już szeroko stosowane w zaawansowanych stadiach nowotworów.

Jednak testy MCED mają być używane do wykrycia raka jeszcze we wczesnym stadium. Obecnie trwają prace badawcze nad kilkoma takimi testami, ale żaden nie został jeszcze zatwierdzony przez Agencję Żywności i Leków (FDA) ani zalecany przez towarzystwa medyczne.

Ograniczenia testów MCED

Lekarz Colin Pritchard podkreśla, że wykrycie komórek rakowych może być trudne na wczesnym etapie, ponieważ komórki nienowotworowe również wydzielają DNA do krwiobiegu. Co więcej, większość DNA, które krąży we krwi, pochodzi z komórek nienowotworowych, a to utrudnia zadanie testom MCED. - Wykrycie obecności kilku cząsteczek DNA raka jest jak znalezienie igły w stogu siana – wyjaśnia specjalista. Istnieje także ryzyko pomylenia DNA komórek naturalnie starzejących się z krążącymi w krwiobiegu DNA raka, co może prowadzić do wyników fałszywie dodatnich.

Jak podkreśla ekspert: "Istnieje również obawa, że testy MCED mogą skutkować naddiagnozowaniem bezobjawowych nowotworów niskiego ryzyka". Tak było w przypadku badań przesiewowych w kierunku raka prostaty. Dr Pritchard zaznacza, że wcześniejsze wytyczne zalecały, by wszyscy mężczyźni w wieku 55-69 lat regularnie poddawali się badaniom krwi w celu określenia poziomu białka wytwarzanego przez nowotworową i nienowotworową tkankę prostaty, czyli antygenu gruczołu krokowego (PSA). Dziś to zalecenie wygląda inaczej. Badania przesiewowe są sugerowane indywidualnie na podstawie osobistych preferencji.

Zdaniem lekarza pojawia się także obawa kolejnych kosztów związanych z potwierdzeniem wyników, szczególnie jeśli badania obrazowe będą wymagały skanów całego ciała. Na razie wczesne badania kliniczne nad testami MCED są obiecujące. - Testy MCED mogą wkrótce zrewolucjonizować podejście klinicystów do badań przesiewowych w kierunku raka. Pytanie, czy system opieki zdrowotnej jest na nie gotowy – zastanawia się dr Colin Pritchard.

Patrycja Pupiec