Ten rak zabija coraz więcej młodych osób. Jego objawy łatwo przeoczyć
Najnowsze dane budzą ogromny niepokój ekspertów. Na raka jelita grubego zapadają coraz młodsze osoby, w dodatku znacznie częściej niż kiedyś wykrywany jest on dopiero w zaawansowanym stadium. Ale jest też dobra wiadomość.
Rak jelita grubego to w Polsce bardzo częsty nowotwór - co roku wykrywany jest u około 18 tys. nowych pacjentów. W naszym kraju liczba nowych przypadków stale rośnie, z roku na rok wzrasta również liczba zgonów z tego powodu.
W Polsce, podobnie jak w USA, śmierć z powodu tego nowotworu jest drugą najczęstszą przyczyną zgonów z powodu raka.
Statystyki dotyczące raka jelita grubego co trzy lata aktualizuje American Cancer Society. Najnowszy raport wskazuje, że obecnie przypadki raka jelita grubego, zwłaszcza raka okrężnicy i odbytnicy, coraz częściej wykrywane są u osób poniżej 50 roku życia, a więc w grupie osób, które jeszcze do niedawna niemal w ogóle nie chorowały na ten typ nowotworu.
Młodzi coraz częściej chorują i umierają
Na potrzeby nowego raportu naukowcy z American Cancer Society wzięli pod lupę dane z National Cancer Institute i US Centers for Disease Control and Prevention dotyczące m.in. przypadków raka jelita grubego, a także zgonów z jego powodu.
Wynika z nich, że ogólna liczba przypadków raka jelita grubego spada, rośnie natomiast odsetek przypadków tego nowotworu wśród osób poniżej 55. roku życia. W tej grupie wskaźnik ten wzrósł do 20 proc. (w 1995 roku wynosił 11 proc).
- U młodych osób coraz częściej wykrywamy zaawansowanego raka jelita grubego - potwierdza dr William Dahut, dyrektor naukowy American Cancer Society. Chorują i umierają również znani ludzie - w tym aktor Quentin Oliver Lee, u którego w wieku 34 lat zdiagnozowano raka okrężnicy w IV stadium, czy Chadwick Boseman, gwiazda Czarnej Pantery, który również zmarł na ten typ raka, mając zaledwie 43 lata.
Raport pokazał również inne niepokojące zjawisko: coraz częściej zdarza się, że rak wykrywany jest dopiero w ostatnim, czwartym stadium. W 2019 aż 60 proc. wszystkich nowo zdiagnozowanych przypadków było zaawansowanych.
Ale jest też dobra wiadomość: z nowego raportu wynika, że coraz więcej osób przeżywa co najmniej pięć lat po postawieniu diagnozy, co amerykańscy badacze tłumaczą postępami w leczeniu.
Kluczowe badania i obserwacja własnego ciała
- Alarmujące jest to, jak szybko przybywa młodych pacjentów z tym typem raka - stwierdziła jedna z autorek raportu, Rebecca Siegel, epidemiolog, dyrektor naukowy w American Cancer Society. - Zaskakujący jest też fakt, że coraz częściej wykrywamy chorobę dopiero w zaawansowanym stadium. Każdy, kto skończył 45 lat powinien poddawać się badaniom przesiewowym - podkreśliła.
Autorzy raportu nie wskazali przyczyny wzrostu liczby przypadków raka jelita grubego wśród młodszych dorosłych - sugerują, że należy jej szukać przede wszystkim w diecie.
Jak dodają, najlepszym sposobem na szybkie wykrycie tego raka na wczesnym stadium są badania - badanie kału na krew utajoną oraz kolonoskopia. W trakcie kolonoskopii lekarz jest w stanie obejrzeć jelito od środka i usunąć ewentualne polipy (nieleczone polipy w jelicie mogą przekształcić się w nowotwór).
Takim badaniom powinny poddać się wszyscy po 45. roku życia, zwłaszcza jeśli mieli w rodzinie przypadek nowotworu, albo mają niepokojące objawy - takie jak krew w kale, bóle brzucha, wzdęcia, zmiana rytmu wypróżnień, niewyjaśnione chudnięcie czy ołówkowate stolce.