Tego w upały bezwzględnie unikaj. Kardiolog: bardzo szkodzi sercu
Kiedy żar leje się z nieba, myślimy tylko o tym, by jak najszybciej schować się w klimatyzowanym wnętrzu. Czasem to jednak zwyczajnie niemożliwe. Jak przetrwać ten upał bez szkody dla zdrowia? Kardiolog dr hab. n. med. Adam Janas wskazuje, co w takie dni jest najważniejsze, a czego dla własnego dobra lepiej unikać.
Ostatnie dni przynoszą światowe rekordy temperatur. Eksperci są zgodni: zarówno to, jak i kolejne lata będą wyjątkowo upalne. Ekstremalnie wysokie temperatury niosą za sobą zagrożenie dla zdrowia.
I chociaż najgorzej znoszą je dzieci i osoby starsze, lub przewlekle chore, to jednak każdy z nas prędzej czy później odczuje ich skutki. Zwykłe zmęczenie wywołane wysoką temperaturą to jedno - jednak dużo groźniejsza jest sytuacja, kiedy upał niekorzystnie wpływa na zdrowie, zwłaszcza na serce.
Chroń się przed upałem
W upalne dni, co podkreśla kardiolog dr hab. n. med. Adam Janas z Polsko Amerykańskich Klinik Serca Grupy American Heart of Poland, serce bije szybciej, rozszerzają się naczynia krwionośne, zaczynamy się pocić - wszystko po to, by do skóry docierało więcej krwi, dzięki czemu organizm może zapobiec przegrzaniu.
Mimo tych naturalnych mechanizmów obronnych ważne jest, byśmy chronili się sami. - Unikamy nadmiernej ekspozycji na promienie słoneczne, między godziną 11.00 a 14.00. Wysiłek fizyczny, a nawet spacer należy przełożyć na godziny poranne lub wieczorne. Pamiętajmy o ubiorze, żeby był lekki, przewiewny oraz o nakryciu głowy - radzi kardiolog.
Cukier "wyciąga" wodę z komórek. Ekspert: najlepiej pić wodę
Niezwykle ważne jest też picie wody. Jeśli czujesz pragnienie to znak, że doszło do odwodnienia na poziomie 5 proc. Jeśli wzrośnie ono o kolejne kilka procent, sytuacja może stać się groźna. Dlatego tak ważne, by regularnie pić wodę - często, za to małymi łykami. Nasz organizm jej nie magazynuje i jeśli wypijesz więcej, wydalisz ją wraz z moczem.
Spożywajmy do dwóch, trzech litrów płynów sukcesywnie przez całą dobę - przede wszystkim wodę.
- Słodkie soki, czy też napoje kolorowe nie nawadniają naszego organizmu w odpowiedni sposób. Wysokie stężenie cukru będzie działało odwadniająco, ponieważ woda będzie wyciągana z komórek, aby obniżyć stężenie cukru. Natomiast do szklanki wody mineralnej możemy dodać plasterek cytryny, listek melisy lub mięty, które dodatkowo nas orzeźwią. Woda powinna mieć temperaturę pokojową lub być lekko schłodzona - wyjaśnił kardiolog.
Mimo upału warto się ruszać. Ale mądrze
Jednym z naturalnych mechanizmów obrony przed odwodnieniem jest gromadzenie wody w tkance podskórnej - czyli to, co określamy jako obrzęki.
- Ciepło powoduje również rozszerzanie się żył, a to spowalnia krążenie. Negatywnie na krążenie działa brak ruchu. Krew w naszym organizmie płynie z żył nóg do serca wbrew grawitacji, dlatego taki przepływ wspomagają zastawki żylne. One kierują krew w określoną stronę i zapobiegają cofaniu się. Natomiast działają tylko gdy nogi są w ruchu, gdy się nie ruszamy, zastawki są zamknięte. Wówczas w nogach zaczyna gromadzić się nadmiar wody. Złagodzenie przyniesie odpoczynek z uniesionymi do góry stopami, by krew mogła z nich odpłynąć – radzi dr Adam Janas.
Ryzyko obrzęków zmniejszymy, pijąc więcej wody, a także pamiętając o umiarkowanej aktywności fizycznej. Ekspert przypomina, że skórę zawsze trzeba zabezpieczyć kremem z filtrem UV, który chroni m.in. przed rozwojem czerniaka. - Po opalaniu może od razu nie wchodzimy do wody, może dojść do szoku termicznego, co w konsekwencji prowadzi do omdlenia, a nawet zatrzymania krążenia - podkreśla dr Adam Janas.