Tajemniczy wirus z Alaski w natarciu. Potwierdzono pierwszy śmiertelny przypadek
Sądzicie, że – zważywszy na to, co się działo w latach poprzednich – rok 2024 zaczyna się podejrzanie spokojnie? Być może to cisza przed burzą, bo właśnie na Alasce zmarła pierwsza ofiara nowego wirusa.
Wirus alaskapox - co to?
Alaskapox, co można tłumaczyć jako „alaskańska ospa”, to wirus z rodzaju ortopoksowirusów. Zidentyfikowano go już blisko dekadę temu, w 2015 r. Dotychczas jednak zakażenie u ludzi odnotowywano rzadko. Wiadomo jedynie o kilku takich przypadkach.
Alaskapox - objawy i przebieg
Chorzy mieli jednak szczęście – przebieg choroby był łagodny. Odnotowane objawy to m.in. wysypka, powiększenie węzłów chłonnych, bóle mięśni i stawów. Prawie wszystkie zachorowania miały miejsce w okręgu Fairbanks North Star na Alasce. Jednak te niegroźne objawy to nie wszystko, bo niedawno zmarła pierwsza zakażona osoba.
Co wiadomo o ospie z Alaski? Uważa się, że to wirus spokrewniony z ospą wietrzną i małpią ospą. Wiadomo też, że to kolejny wirus, który pokonał granicę między gatunkami i przenosi się ze zwierząt na człowieka.
Pierwsza ofiara alaskapox
Pacjent, który zmarł, to mężczyzna z półwyspu Kenai na Alasce. Wiadomo, że był to starszy człowiek, z chorobami towarzyszącymi i obniżoną odpornością. Przypuszcza się, że mógł zarazić się od swojego kota, ale źródło zakażenia nie jest w tym przypadku pewne.
Pacjent chorował na alaskapox od września 2023 roku, był hospitalizowany. Podczas leczenia obserwowano pewną poprawę, ale finalnie doszło do m.in. niewydolności nerek. Chory zmarł pod koniec stycznia 2024.
Władze Alaski i lokalne służby medyczne zapewniają, że na ten moment choroba nie przenosi się z człowieka na człowieka.