Ta przekąska może zaszkodzić. GIS ostrzega

Główny Inspektorat Sanitarny monitoruje wycofywanie ze sklepów partii popularnej przekąski. Chodzi o znany popcorn, w którym stwierdzono przekroczenie norm aflatoksyn, czyli substancji produkowanych przez grzyby pleśniowe. Komunikat dotyczy aż czterech różnych opakowań.

Ostrzeżenie wydano w poniedziałek. GIS poinformowany został przez System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF) o tym, że w partiach popcornu pochodzącego z Turcji i dystrybuowanego przez Bio Planet S.A. (Wilkowa Wieś 7, 05-084 Leszno) stwierdzono przekroczenie najwyższego dopuszczalnego poziomu aflatoksyn.

To substancje mające szkodliwy wpływ na ludzkie zdrowie, produkowane przez grzyby pleśniowe z rodziny Aspergillus. 

Aflatoksyny mogą przyczyniać się do rozwoju raka

Aflatoksyny najczęściej występują w źle przechowywanych produktach spożywczych - orzechach, ziarnach zbóż, nasionach roślin strączkowych, czy w suszonych owocach, a także w przyprawach takich jak imbir, pieprz, papryka czy kurkuma.

Negatywnie wpływają na organizm - zwiększają ilość wolnych rodników, które przyspieszają starzenie komórek i uszkadzają je, mogą mieć również działanie rakotwórcze, gdyż blokują działanie białek odpowiedzialnych za powstrzymywanie rozwoju komórek nowotworowych.

GIS wycofuje określone partie produktu 

Wydane przez GIS ostrzeżenie dotyczy czterech opakowań popcornu:

• Popcorn (ziarno kukurydzy) bio 1 kg – BIO PLANET
• Popcorn (ziarno kukurydzy) BIO 400 g – BIO PLANET
• Popcorn (ziarno kukurydzy) BIO 5 kg – HORECA
• Popcorn (ziarno kukurydzy) BIO 400 g – ORGANIC

Dystrybutor zdecydował o wycofaniu popcornu o numerach partii rozpoczynających się od cyfr: 23-xxxxxx oraz 80-xxxxxx (gdzie „x” oznacza dowolną cyfrę), z datą minimalnej trwałości 30.09.2024.

Jak przekazał GIS, firma Bio Planet S.A. poinformowała swoich odbiorców o wycofaniu powyższych partii produktów z obrotu, zaś organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej monitorują proces wycofywania partii popcornu ze sklepów. Produktów wskazanych w komunikacie nie należy spożywać. 

Katarzyna Hubicz