Ta choroba wątroby zbiera coraz większe żniwo. Lekarze alarmują: długo nie daje objawów
Co czwarty Amerykanin żyje z groźną chorobą wątroby. Problem dotyczy aż 64 miliów ludzi. Badania sugerują, że każdego roku ponad milion dorosłych umiera z powodu tej choroby.
Jeden na czterech dorosłych Amerykanów żyje z chorobą wątroby spowodowaną przejadaniem się. Schorzeniem tym jest niealkoholowa choroba stłuszczeniowa wątroby. Pojawia się ona w przypadku, gdy w wątrobie gromadzi się tłuszcz. Jest to o tyle niebezpieczne schorzenie, że w początkowym etapie nie daje żadnych objawów. Wszelkie symptomy pojawiają się dopiero po kilku latach. Możliwe jest wtedy odczuwanie dyskomfortu lub bólu w prawej górnej części brzucha wraz z obrzękiem tych okolic.
Jak zdiagnozować niealkoholową chorobę stłuszczeniową wątroby?
Dr Paul Duell z American Heart Association (AHA) ostrzega, że "schorzenie to jest często „ukryte lub przeoczone” podczas rutynowych badań medycznych". Dlatego tak ważna jest profilaktyka.
Nieleczona niealkoholowa choroba stłuszczeniowa wątroby może doprowadzić do zapalenia tego narządu, bliznowacenia wątroby, a nawet jej niewydolności.
Wstępna diagnostyka opiera się przede wszystkim na wykonaniu badań krwi. Jednak mogą one nie być aż tak dokładne.
Gdy dochodzi do nasilenia objawów ze strony wątroby wykonuje się biopsję tego narządu.
Jak zauważa Duell, problem polega na tym, że "Niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby (NAFLD) jest powszechnym schorzeniem, które często jest ukrywane lub pomijane w rutynowej opiece medycznej".
Kogo najczęściej dotyka niealkoholowa choroba stłuszczeniowa wątroby?
Na niealkoholową chorobę stłuszczeniową wątroby najbardziej narażone sa osoby z nadwagą, otyłością, cukrzycą oraz nadciśnieniem.
Głównym problemem związanym z rozwojem tej choroby jest przede wszystkim otyłość. Z tego względu leczenie opiera się przede wszystkim na zmianie stylu życia, wprowadzeniem zdrowej diety oraz aktywności fizycznej. Wszystko w celu zredukowania nadmiaru masy ciała i tkanki tłuszczowej.