Szef Pfizera jest po 4. dawkach, ale znów ma COVID-19. Teraz ostrzega innych
Czterokrotnie zaszczepiony szef firmy Pfizer - dr Albert Bourla - ujawnił, że w ciągu dwóch miesięcy drugi raz zmaga się z zakażeniem koronawirusem. Pierwszy pozytywny test otrzymał w połowie sierpnia, a teraz zachorował po raz kolejny. Ekspert czuje się dobrze, ale przypomina: "wirus wciąż jest z nami".
O tym, że po raz kolejny zmaga się z zakażeniem SARS-CoV-2, dyrektor generalny fimy Pfizer poinformował za pośrednictwem Twittera. Dr Albert Bourla napisał, że czuje się dobrze i nie ma żadnych objawów związanych z zakażeniem koronawirusem. Wyjaśnił także, że nie przyjął dawki przypominającej szczepionki przeciw COVID-19, ponieważ wytyczne Amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) mówią jasno, że po przejściu zakażenia, można zaszczepić się dopiero po 3. miesiącach.
"Wirus wciąż jest z nami"
Ekspert zaapelował także byśmy pamiętali o tym, że COVID-19 nadal stanowi zagrożenie dla naszego zdrowia. - Chociaż poczyniliśmy ogromne postępy, wirus wciąż jest z nami – napisał. To ważny apel, tym bardziej po tym, gdy prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ogłosił w zeszłym tygodniu "koniec pandemii COVID-19". Słowa głowy państwa zaskoczyły ekspertów ds. zdrowia, a nawet urzędników jego własnej administracji.
Wypowiedź prezydenta Bidena wydaje się szczególnie zaskakująca, gdy przyjrzymy się statystykom. Każdego dnia ok. 53 tys. Amerykanów otrzymuje pozytywne wyniki testów na COVID-19. Dziennie w wyniku zakażeń umiera w Stanach Zjednoczonych 350 osób.
Każda osoba powyżej 12. roku życia w USA może się zaszczepić przeciwko SARS-CoV-2 zaktualizowanymi preparatami firmy Pfizer lub Moderna, skierowanymi na dominujące podwarianty BA.4 i BA.5. W sumie ok. 109 mln mieszkańców USA otrzymało co najmniej jedną dawkę przypominającą. Jednak ta liczba stanowi zaledwie 35 proc. populacji Stanów Zjednoczonych w wieku powyżej 5 lat.
Czy można zarazić się COVID-19?
Choć zdarza się to rzadko, jest możliwe, by ktoś dwukrotnie zachorował na COVID-19 w tak krótkim czasie. Przede wszystkim za pozytywne wyniki testów winimy wadliwe testy, jednak ponowna infekcja jest możliwa, szczególnie w nowych wariantach SARS-CoV-2. Szczególnie narażone na taką sytuację są osoby z osłabionym układem odpornościowym.
Kiedy tylko naukowcy badali wariant Omikron, od razu ostrzegali, że wiąże się ze zwiększonym ryzykiem reinfekcji. Jedno z badań opublikowanych ostatnio w czasopiśmie The New England Journal of Medicine potwierdziło, że nowe warianty Omikronu znacznie lepiej omijają odporność stworzoną przez wcześniejsze zakażenia niż poprzednie odmiany COVID-19. I choć rzeczywiście zakażenie aktualnymi wariantami w znacznym stopniu może zmniejszać ryzyko powtórnego zakażenia i działać jako "wzmacniacz" naszej odporności, badania wykazały między innymi, że skuteczność ochrony z przebytej infekcji podwariantem BA.1 lub BA.2 przed zakażeniem BA.5 wynosi 75 – 75,6 proc.