Stosujesz te leki? Mogą mieć bardzo groźny efekt uboczny. "Pominięto go w badaniach"
Leki naśladujące działanie ludzkiego hormonu GLP-1 są obecnie niezwykle popularne, gdyż pomagają niemal bez wysiłku zrzucić zbędne kilogramy. Naukowcy z Chin przekonują jednak, że odkryli właśnie ich kolejny efekt niepożądany – taki, o którym nie wspominają ulotki. Twierdzą, że u osób, które je stosują, może dojść do groźnego powikłania związanego z układem pokarmowym.
Chodzi o leki, których substancją czynną jest semaglutyd – analog ludzkiego peptydu GLP1. Hormon ten korzystnie wpływa na stężenie glukozy, reguluje wydzielanie insuliny i glukagonu, spowalnia opróżnianie żołądka i hamuje łaknienie. Pierwotnie wskazaniem do stosowania leków z tą substancją była cukrzyca typu 2, obecnie w niektórych krajach zarejestrowano lek z semaglutydem przeznaczony do leczenia otyłości.
Badania kliniczne pokazały, że osoby otyłe, które stosowały te leki i zwiększyły aktywność fizyczną, w ciągu 68 tygodni straciły 15 proc. masy ciała.
Badacze z Chin są jednak zdania, że badania leków trwały zbyt krótko, by ujawnić jeden z ich zdaniem najgroźniejszych możliwych skutków ubocznych – ryzyko potencjalnie śmiertelnej niedrożności jelita cienkiego.
„Jelito cienkie może stracić elastyczność”
Wniosek, że leki zawierające semaglutyd mogą doprowadzić do niedrożności jelita cienkiego chińscy badacze wysnuli na podstawie badań na myszach.
W ich doświadczeniach po około 20 miesiącach przyjmowania leków GLP-1 u części myszy doszło do powiększenia i wydłużenia jelit, co w efekcie prowadziło do ich nadmiernego rozciągnięcia i niedrożności. Nieleczona niedrożność jelita cienkiego może doprowadzić do poważnych, groźnych dla życia powikłań, w tym martwicy ściany jelita, czy potencjalnie śmiertelnego zapalenia otrzewnej.
Zespół zwraca uwagę, że badania kliniczne leków trwały krócej, a więc ten długoterminowy efekt uboczny mógł zostać przeoczony.
Naukowcy dokonali także przeglądu wcześniejszych podobnych badań na ludziach – ich wyniki sugerują, że użytkownicy tego typu leków mogą być nawet czterokrotnie bardziej narażeni na niedrożność jelit.
"Ponieważ ta klasa leków może powodować ciągły wzrost długości jelita i wysokości kosmków, jelito cienkie może stracić elastyczność, co prowadzi do długotrwałej niedrożności górnego odcinka jelita" - napisali naukowcy w podsumowaniu badania.
To „generowanie hipotez”
Takie podejście kwestionuje jednak część ekspertów, którzy przypominają, że niedrożność jelita występuje częściej u chorych na cukrzycę, a to właśnie ta choroba pierwotnie była wskazaniem do stosowania preparatów z semaglutydem.
Jak podkreśliła w rozmowie z Daily Mail dr Shauna Levy z Uniwersytetu Tulane, specjalizująca się w medycynie otyłości, bardzo trudno jest stwierdzić, czy niedrożność jelita jest bezpośrednim skutkiem stosowania tych leków, jednak niewątpliwie lekarze przed przepisaniem pacjentowi leku powinni wziąć pod uwagę ewentualny wcześniejszy przypadek niedrożności.
Przytoczyła też badanie, przeprowadzone w 2022 roku przez naukowców z kilku amerykańskich uniwersytetów – w badaniu tym obserwowano użytkowników semaglutydu przez dwa lata i nie stwierdzono u nich zwiększonego ryzyka niedrożności jelit. Dodała, że odkrycia na myszach mogą nie mieć większego przełożenia na wyniki u ludzi – należy je postrzegać bardziej jako „generowanie hipotez”.
Z tą wypowiedzią zgodził się inny ekspert, dr Christopher McGowan, specjalista od odchudzania. Jak podkreślił, to prawda, że badania kliniczne leków GLP1 trwały krócej niż dwa lata, jednak same leki są badane i stosowane od ponad dekady. Tym niemniej wprowadzenie tych leków do użytku wśród szerszej populacji, rzędu wielu milionów osób, może ujawnić rzadkie efekty niepożądane, dlatego leki te muszą być ściśle monitorowane.