Stawiają płoty, by nie pozwolić ludziom wyjść z domów z powodu COVID-19. "Jak klatki w zoo"
Przy wejściach do niektórych bloków władze Szanghaju nakazały rozstawienie płotów. Odgrodzone są również niektóre ulice. Ma to ograniczyć możliwość poruszania się w związku z COVID-19 - podała stacja BBC. Większość ogrodzeń jest zielona i wysoka, a internauci porównują je do klatek w zoo.
Jak podała agencja Reuters, w mediach społecznościowych - również chińskich - krążą zdjęcia i nagrania przedstawiające pracowników kontroli epidemicznej w strojach ochronnych, zamykających bloki i ulice zielonymi, blisko dwumetrowymi płotami. Na części nagrań widać, że mieszkańcy protestowali przeciwko temu z balkonów.
„Szanghajskie zoo homo sapiens” – napisał na Twitterze działający w Australii chiński rysownik polityczny i aktywista znany pod pseudonimem Badiucao.
Nikt nie może wejść ani wyjść
Według BBC płoty ustawiono w ostatni weekend bez uprzedniego ostrzeżenia na wejściach do niektórych budynków - w których mieszkają osoby objęte już zakazem wychodzenia - ponieważ wykryto tam przypadki COVID-19. Zakaz dotyczy wszystkich mieszkańców budynku, niezależnie od tego, czy są zakażeni.
Z relacji mieszkańców wynika również, że w ostatnich dniach i tygodniach władze masowo przenosiły ludzi z całych osiedli do tymczasowych kwater, by zdezynfekować ich mieszkania. Część osób z dodatnimi wynikami testów kierowanych jest natomiast do masowych ośrodków kwarantanny z tysiącami łóżek, gdzie wielu skarży się na spartańskie warunki.
Płotami oddzielane są również całe ulice - ma to utrudnić lub uniemożliwić przemieszczanie się do rejonów, w których odnotowano najwięcej zakażeń.
Z powodu COVID-19 w tej fali zmarło 138 osób
W Szanghaju, który zamieszkuje ok. 25 mln osób, już ponad trzy tygodnie temu wprowadzono surowy lockdown. Sfrustrowani mieszkańcy zamieszczają w internecie informacje o niedoborach żywności, braku dostępu do pilnie potrzebnych leków i opieki medycznej, a także o zachowaniu władz, które siłą odbierają i usypiają zwierzęta osobom zakażonym koronawirusem. Dochodziło również do samobójstw.
W niedzielę w tym mieście wykryto niecałe 17 tys. nowych zakażeń bezobjawowych oraz blisko 2,5 tys. infekcji objawowych. Łączny bilans najnowszej fali zakażeń wariantem Omikron przekroczył pół miliona przypadków. Odnotowano również 51 zgonów wśród osób zakażonych, co podniosło oficjalny bilans przypadków śmiertelnych w najnowszej fali do 138.