Stan dzieci krytyczny. "Zatrucie muchomorem sromotnikowym"
Troje dzieci, w wieku od 5 do 15 lat, trafiło do kliniki w Essen (Niemcy), która specjalizuje się w transplantacjach wątroby. To skutek zatrucia muchomorem zielonawym, potocznie i nieprawidłowo nazywanym muchomorem sromotnikowym. Jak informuje szpital, cała trójka jest w stanie zagrożenia życia.
Chociaż Szpital Uniwersytecki w Essen nie podaje zbyt wielu szczegółów, które pozwoliłyby na identyfikację ofiar zatrucia grzybami, wiadomo, że w placówce przebywa też ojciec dzieci, a dwoje spośród nich to rodzeństwo.
Amanityna, toksyna muchomora zielonawego, jest tak silna, że dorosłego człowieka zabija spożycie jednego kapelusza. Niestety, objawy zatrucia są niecharakterystyczne, dlatego większość chorych dociera do lekarza zbyt późno, gdy wątroba jest już uszkodzona nieodwracalnie.
Podobnie wydarzyło się w Essen.
Zatrucie muchomorem sromotnikowym - nietypowe objawy
Chociaż w Europie spożycie aż 160 gatunków grzybów grozi zgonem, w czołówce zabójców znajduje się muchomor zielonawy (sromotnikowy).
Ponad 90 proc. śmiertelnych zatruć w Polsce to skutek spożycia właśnie tego grzyba. To nie tylko efekt jego wyjątkowej toksyczności, ale także niespecyficznych objawów zatrucia.
W przypadku spożycia większości trujących grzybów, najczęściej pojawiają się objawy jelitowe, takie jak bóle brzucha, biegunka czy wymioty.
Jeśli zjesz tego najgroźniejszego muchomora, to przez pierwsze godziny nie ma żadnych objawów. Kilka godzin później występuje ból głowy, osłabienie oraz bladość.
Amanityna początkowo nie daje objawów jelitowych. Dopiero po mniej więcej trzech dniach pojawiają się bardzo poważne sygnały świadczące już o tym, że doszło do uszkodzenia jelita.
Po 3-4 dniach następuje poważne uszkodzenie wątroby i nerek. Stosowane wtedy dializy i wymiana białek krwi, przeprowadzane w specjalistycznych ośrodkach, dają szanse na wyzdrowienie na poziomie 50-60 procent. Nieleczony epizod zatrucia muchomorem sromotnikowym (zielonawym) zawsze prowadzi do śmierci.
Polecany artykuł:
Zatrucie muchomorem - co czeka dzieci z Essen
Niestety, to właśnie dzieci są częstymi ofiarami zatrucia muchomorem zielonawym. Jeśli uda im się przeżyć, ich życie zostaje trwale zmienione.
Bez wątroby nie da się przeżyć. Konieczny więc okazuje się przeszczep tego narządu - tak zapowiadają lekarze w Essen, ale podobnie jest w innych przypadkach.
Czasu jest dramatycznie mało, więc należy mieć nadzieję, że będzie możliwy przeszczep rodzinny, od żywego, zdrowego dawcy.
Polecany artykuł:
Przeszczepy rodzinne w Polsce - oby nie były potrzebne grzybiarzom
Przeszczepy rodzinne w Polsce od 25 lat przeprowadzane są w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Pierwszy taki zabieg przeprowadzono w 1999 roku u kilkuletniej wówczas Oli. Kobieta żyje do dziś i ma się dobrze.
Zabieg u dziewczynki był jednak solidnie przygotowany, po gruntownych badaniach dawcy i biorcy. Po zatruciu muchomorem rokowania są zdecydowanie gorsze, gdyż największym wrogiem lekarzy i pacjentów jest wówczas czas.
Ocenia się, że na ponad pięć tysięcy gatunków grzybów występujących w Europie spożycie jednego spośród 160 gatunków może doprowadzić do zgonu. Nawet krowiak podwinięty, znany też jako olszówka, uznawany jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku za grzyb warunkowo jadalny (odpowiednio przyrządzony miał tracić toksyny), bywa zabójcą.
Układ odpornościowy niektórych osób reaguje bowiem nieprawidłowo na jego składniki: wytwarza przeciwciała przeciwko ludzkim krwinkom, doprowadzając do ich sklejania, a w efekcie wyłączenia funkcji najważniejszych narządów.
Nie dawaj dziecku grzybów. Nie są tego warte. Zbieraj tylko grzyby z gąbką pod kapeluszem. Nie pomylisz się? Czasem grzybiarz jak saper myli się tylko raz.