Śmiertelny zawał serca częściej występuje rano. Te powszechne błędy zwiększają ryzyko
Zawał serca to wynik niedokrwienia mięśnia sercowego. W jego przebiegu, na skutek zwężenia lub zamknięcia tętnicy wieńcowej dochodzi do blokady dopływu krwi do serca, co skutkuje częściową martwicą tkanki. Co trzecia osoba z zawałem serca umiera nagle, jeszcze przed dotarciem do szpitala. Badania dowiodły, że zawał serca kończący się zgonem częściej ma miejsce w godzinach porannych. Ryzyko jego wystąpienia zwiększają błędy, które popełnia wiele osób.
Zawał serca dotyczy nie tylko osób, u których już stwierdzono chorobę wieńcową, czyli stan, w którym zwężona jest któraś z tętnic wieńcowych, co objawia się m.in. bólem w klatce piersiowej i łatwym męczeniem się. Może on wystąpić również u osób, które dotychczas nie miały żadnych objawów chorób serca.
Najczęściej ma miejsce w godzinach porannych, między 6, a 12. Wynika to m.in. ze zwiększonej aktywności płytek krwi i aktywności adrenergicznej, poza tym o tej porze występuje najwyższe stężenie kortyzolu, hormonu stresu, który negatywnie wpływa na pracę układu krążenia.
Badanie naukowców z Harvard Medical School, którego wyniki opublikowano w Trend in Endocrinology and Metabolism sugeruje również, że we wczesnych godzinach porannych we krwi jest więcej komórek zapobiegających rozpadowi skrzepów, które mogą doprowadzić do zawału.
Poranny zawał serca częściej kończy się zgonem
Poranne zawały są nie tylko częstsze, ale również bardziej śmiertelne. Wynika to m.in. z braku równowagi chemicznej w organizmie, co zakłóca naturalną obronę przed zakrzepami.
Badanie przeprowadzone przez naukowców z Madrytu na grupie 811 pacjentów przyjętych do szpitala z powodu zawału pokazało, że zawał serca, do którego dochodzi między 6, a 12 rano, pozostawia średnio o 20 proc. większe pole martwej tkanki, niż zawały, do których doszło o innej porze doby.
Zawał serca między 6, a 12 miała w tym badaniu największa liczba chorych - doszło do niego u 269 osób. Dla porównania: 240 osób miało zawał serca między 12 a 18, 161 osób między 18 a północą, z kolei między północą a szóstą rano wystąpił on u 141 osób.
Ryzyko zawału zwiększają te błędy
Jak ostrzegł na łamach pisma Heart prof. Srinath Reddy, kardiolog, epidemiolog, prezes Indyjskiej Fundacji Zdrowia Publicznego, ryzyko porannego zawału mogą nasilać pewne nawyki. - Zwykle wcześnie rano następuje wzrost ciśnienia krwi. Wyższa jest wtedy tendencja do krzepnięcia krwi. Jeśli osoba, u której występują czynniki ryzyka choroby wieńcowej jest odwodniona i zaczyna ćwiczyć, niestabilność blaszki miażdżycowej może doprowadzić do jej pęknięcia i powstania dużego skrzepu.
Jego zdaniem dobrym sposobem zmniejszenia ryzyka zawału serca we wczesnych godzinach porannych to odpowiednie nawodnienie, dobry sen i opóźnienie treningu.
Z kolei eksperci CDC (Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom) wyjaśniają, że na problemy z sercem narażeni są dorośli, którzy śpią mniej niż siedem godzin każdej nocy - ale ważny jest nie tylko czas snu, ale też jego jakość. Zarówno zbyt krótki sen, jak i sen przerywany częstymi pobudkami to dobrze znany czynnik ryzyka poważnych incydentów sercowo-naczyniowych. Jak podkreślają eksperci, osoby, które mają elastyczny czas pracy i w związku z tym nieregularnie sypiają, powinny ćwiczyć później w ciągu dnia. Każdy poranny trening należy natomiast zaczynać powoli i stopniowo zwiększać jego intensywność, pamiętając o dobrym nawodnieniu organizmu.