Śmiercionośny wirus Nipah może wywołać kolejną pandemię? Trwają prace nad szczepionką
Naukowcy z University of Texas opracowują szczepionkę, która może chronić przed śmiertelnym wirusem Nipah w zaledwie trzy dni. Powstanie takiej szczepionki ma uchronić przed rozwojem epidemii.
Nipah to wirus odzwierzęcy (przenoszony ze zwierząt na ludzi), który może rozprzestrzeniać się poprzez skażoną żywność lub bezpośrednio między ludźmi przez wydzieliny. W ciągu ostatnich 4 lat wybuchły 3 epidemie tego wirusa w Indiach.
"Aby powstrzymać i kontrolować epidemie, potrzebne są szczepionki, które mogą szybko zapewnić ochronę w ciągu kilku dni, a nie miesięcy" - mówi Thomas W. Geisbert z Wydziału Mikrobiologii i Immunologii w Oddziale Medycznym Uniwersytetu Medycznego.
Nipah a COVID-19
Wirus Nipah, podobnie jak COVID, rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Jest jednak znacznie bardziej śmiercionośny, zabija do trzech czwartych zarażonych ludzi. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała wirus Nipah jako jeden z wirusów, które najprawdopodobniej wywołają kolejną pandemię.
Badania nad szczepionką
Amerykańscy naukowcy szczepionkę opracowali na podstawie badań na małpach. Zaszczepili afrykańskie zielone małpy eksperymentalnym szczepem na około trzy do siedmiu dni przed wystawieniem na działanie szczepu wirusa Nipah.
Wyniki wykazały, że wszystkie zaszczepione małpy były chronione przed śmiertelną chorobą. Natomiast 67% zwierząt zaszczepionych trzy dni przed ekspozycją na wirusa uzyskało częściową ochronę, ale przeżyło.
Obecnie nie ma jeszcze zatwierdzonej szczepionki dla ludzi.
"Badania te są zachęcającym pierwszym krokiem w wykazaniu bezpieczeństwa i potencjalnej skuteczności tej szczepionki w scenariuszu epidemii. Potrzebne są przyszłe badania, aby określić minimalną dawkę potrzebną do skuteczności, a także określić trwałość odpowiedzi immunologicznych wywołanych szczepionką" - twierdzi Geisbert.
Jak działa szczepionka przeciw Nipah?
Szczepionka wykorzystuje wirusa z tej samej rodziny co wścieklizna, który został tak zmodyfikowany, aby nie wywoływał objawów. Jest on jedynie nośnikiem dostarczającym nieszkodliwe białko do komórek.
Kiedy dostanie się wewnątrz, komótki wyświetlają białko na swojej powierzchni, a układ odpornościowy dostaje sygnał, że nie powinno go tam być. To wyzwala odpowiedź immunologiczną, w której uwalniane są przeciwciała, dzięki czemu organizm wie, w jaki sposób chronić się przed wirusem.
Porady eksperta