Słone, mleczne, kwaśne, słodkie. Co o twoim zdrowiu mówią żywieniowe zachcianki?
Przyczyną nagłej ochoty na czekoladę, solone orzeszki, lody z bitą śmietaną czy krwawy stek nie zawsze jest łakomstwo lub głód: niekiedy to właśnie w ten sposób organizm sygnalizuje niedobór ważnych składników odżywczych lub informuje o tym, że coś nam dolega. O czym może świadczyć chęć na coś kwaśnego, słonego lub słodkiego?
Spis treści
- Ochota na nabiał
- Ochota na słodycze
- Ochota na tłuste potrawy
- Ochota na kwaśny smak
- Ochota na na słone przekąski
- Ochota na mięso
- Ochota na dania mocno przyprawione
- Ochota na "dziwne" smaki
To uczucie, gdy nagle mamy niepohamowaną ochotę by natychmiast zjeść coś konkretnego - ale tylko to, bo nic innego nie zaspokoi tego głodu - zna chyba każdy. Takie zachcianki mają to do siebie, że zwykle pojawiają się niespodziewanie i jak na złość często trudno im sprostać - bo akurat nie mamy w domu tego, co chcemy zjeść. Pół biedy, jeśli sklepy są otwarte - wtedy można to coś po prostu kupić.
Warto jednak wiedzieć, że za takimi jedzeniowymi zachciankami nie zawsze stoi łakomstwo: często to właśnie w ten sposób organizm domaga się uzupełnienia brakujących mu - a niezbędnych do prawidłowej pracy - składników. Warto więc przyjrzeć się takim zachciankom, zwłaszcza jeśli powtarzają się stosunkowo często.
Ochota na nabiał
Ochota na to, by zjeść twarożek, kanapkę z serem, wypić szklankę mleka może świadczyć o tym, że z powodu stresu, jaki towarzyszy ci na co dzień, twój organizm domaga się zawartego w produktach mlecznych tryptofanu, aminokwasu biorącego udział w produkcji serotoniny – hormonu szczęścia. Takie zachcianki mogą też sygnalizować niedobór wapnia, a także witaminy A i witaminy D.
Ochota na słodycze
Chęć zjedzenia czegoś słodkiego może pojawiać się w różnych sytuacjach: zarówno wtedy, gdy potrzebujemy dodatkowego zastrzyku energii (zawarte w słodyczach cukry proste trawione są najszybciej i dodają nam jej właściwie natychmiast po spożyciu) lub gdy jesteśmy niewyspani - dawka glukozy pomaga wtedy złagodzić wynikające z tego stanu napięcie, ponieważ zwiększa produkcję endorfin, co poprawia nastrój.
Jeśli dopada cię gwałtowna chęć zjedzenia czekolady, prawdopodobnie masz niedobór magnezu (zawarte w czekoladzie kakao jest jego bogatym źródłem) lub potasu.
Ochota na słodycze może też świadczyć o chorobach, z których najbardziej powszechna jest drożdżyca (powodujące ją grzyby Candida albicans domagają się codziennej dawki cukrów prostych) lub o insulinooporności, która - jeśli nie jest leczona - może doprowadzić do rozwoju cukrzycy.
Ochota na tłuste potrawy
Natrętna wizja porcji mięsa z tłustym sosem albo tortu z dużą porcją bitej śmietany może świadczyć o tym, że organizm potrzebuje solidnej dawki energii - na co dzień otrzymuje jej zbyt mało np. na skutek drastycznej diety lub nieregularnych posiłków.
Chęcią zjedzenia "czegoś tłustego" organizm może również dawać nam znać, że brakuje mu tłuszczy niezbędnych do tego, by przyswoić witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E i K).
Ochota na kwaśny smak
Marzysz o kiszonej kapuście, trudno ci się opanować na myśl o pomarańczach albo ogórkach kiszonych? Nie jest to tylko przypadłość kobiet w ciąży: takie zachcianki miewają osoby, którym brakuje witaminy C. W kwaśnych produktach jest jej pod dostatkiem.
Warto ulegać takiej zachciance, bo witamina C wpływa na pracę układu odpornościowego, konkretnie - na funkcjonowanie komórek odpornościowych typu T i B, zwalczających chorobotwórcze bakterie. W produktach kiszonych, np. kiszonej kapuście, są też pożyteczne bakterie probiotyczne, które korzystnie wpływają na florę bakteryjną jelit i wspomagają ich funkcje immunologiczne.
Ochota na na słone przekąski
W sklepie odruchowo wrzucasz do koszyka chipsy, ślinisz się na widok słonych paluszków, uparcie dosalasz wszystkie potrawy? Przyczyną może być niedobór niektórych minerałów, w tym wapnia: osoby, w których menu jest go zbyt mało np. na skutek stosowania diety niskowapniowej, mają chęć na słone potrawy dużo częściej niż inni - spożycie sodu, obecnego w soli, okresowo podnosi we krwi poziom wapnia.
Niektórzy badacze sugerują również, że chęć na słone przekąski jest charakterystyczna przy niedoborze potasu i żelaza. Co ciekawe, może być również oznaką odwodnienia. Ale i sygnalizować chorobę - ciągła chęć na słone przekąski może być jednym z objawów autoimmunologicznej choroby Addisona, czyli pierwotnej niedoczynności kory nadnerczy (jeśli towarzyszy jej uczucie zmęczenia i osłabienie mięśni trzeba jak najszybciej odwiedzić endokrynologa).
Polecany artykuł:
Ochota na mięso
Apetyt na nie może być spowodowany niedoborem witamin z grupy B (witaminę B12 znajdziemy wyłącznie w produktach pochodzenia zwierzęcego), a także białka lub żelaza.
Jeśli ciągle odczuwasz chęć na mięso lub wręcz przymus jego zjedzenia, a temu uczuciu towarzyszy zmęczenie, problemy z koncentracją, mniejsza sprawność fizyczna, warto zrobić badania: być może masz anemię, której przyczyną są zaburzenia wchłaniania żelaza.
W takiej sytuacji zwiększenie porcji mięsa w diecie nie pomoże, zwykle konieczna jest suplementacja i zwiększenie w menu produktów bogatych w witaminę C, które ułatwiają przyswajanie żelaza.
Ochota na dania mocno przyprawione
Jeśli łagodnie przyprawione dania nie mają smaku i chętnie doprawiasz je wyrazistymi przyprawami - curry, chili, sosem tabasco - być może masz niedobór cynku i charakterystyczne dla niego zaburzenia smaku i węchu.
Upodobanie do pikantnych potraw może również sygnalizować problemy ze zbyt niskim ciśnieniem (ostre przyprawy mogą je nieco podnosić i przyspieszać rytm serca), a także problemy z przemianą materii (ostre przyprawy wspomagają metabolizm, gdyż przyspieszają procesy trawienia).
Ochota na "dziwne" smaki
Masz ochotę zjeść coś, co do jedzenia zupełnie się nie nadaje - np. tynk ze ścian, korę drzew, kredę, papier? Jeśli nie jesteś w ciąży, być może masz niedobór składników mineralnych - np. wapnia, żelaza lub cynku - o czym organizm daje ci znać w tak nietypowy sposób. Warto wówczas poprosić lekarza o skierowania na badania.
Polecany artykuł:
Tekst powstał na podstawie artykułu Joanny Anczury z miesięcznika Zdrowie