Skutki uboczne statyn są znacznie rzadsze, niż sądzono. Największe w historii badanie rozwiewa wątpliwości
Międzynarodowy zespół ekspertów pod kierownictwem prof. Macieja Banacha z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi dowiódł, że odsetek pacjentów, którzy nie tolerują leczenia statynami, jest znacznie niższy, niż sugerowały wcześniejsze szacunki. Badanie to ostatecznie rozwiewa wątpliwości co do rzekomej szkodliwości terapii tym lekiem i pokazuje, że zdecydowana większość pacjentów nie musi się go obawiać. Wyniki analizy opublikowano w prestiżowym czasopiśmie European Heart Journal.
Statyny to leki, które obniżają poziom cholesterolu we krwi. Mechanizm ich działania polega na hamowaniu produkcji cholesterolu w wątrobie poprzez blokowanie enzymu umożliwiającego syntezę cholesterolu. Ich stosowanie obniża poziom LDL-cholesterolu we krwi nawet o 50 proc, a trójglicerydów o 7-20 proc., dodatkowo też podwyższa poziom HDL-cholesterolu o 5-10 proc. Statyny wykazują także tzw. działanie plejotropowe, działając również przeciwzakrzepowo i przeciwzapalnie, co dodatkowo – oprócz działania obniżającego cholesterol LDL, zapobiega zawałom serca. W efekcie stosowania statyn dochodzi do zahamowania procesu rozwoju lub redukcji objętości i stabilizacji istniejącej blaszki miażdżycowej, znacząco zmniejsza się także ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych.
Statyny, jak każdy lek, mogą mieć działania niepożądane. Występują one głównie podczas przewlekłego leczenia dużymi dawkami. Najczęściej objawiają się jako bóle mięśniowe, tymczasowy wzrost enzymów wątrobowych, a także, szczególnie u osób z czynnikami ryzyka jak otyłość, zespół metaboliczny, może rozwinąć się cukrzyca – choć tutaj to ryzyko jest 5 razy mniejsze niż korzyści wynikające z ich stosowania.
Doniesienia o szkodliwości statyn pojawiają się co jakiś czas. Niektóre wcześniejsze badania sugerowały, że częstość występowania nietolerancji statyn może sięgać nawet 50 proc. Wielu pacjentów, obawiając się skutków ubocznych tego leku, odmawia leczenia, zmniejsza dawkę lub ostawia go bez porozumienia z lekarzem.
Nowe badanie, które przeprowadził międzynarodowy zespół ekspertów kierowany przez prof. Macieja Banacha z Uniwersytetu Łódzkiego wykazało, że odsetek osób, które nie tolerują statyn, jest znacznie niższy niż sugerują wcześniejsze szacunki.
Naukowcy przeanalizowali dane ze 176 badań z całego świata (analiza objęła w sumie 4 143 517 pacjentów, których średnia wieku wynosiła 60 lat. 40 proc. stanowiły kobiety). Zespół przyjrzał się kilku różnym definicjom nietolerancji statyn, biorąc pod uwagę różne kryteria do pomiaru tej nietolerancji, a także różnym grupom pacjentów.
Jak wyjaśnia prof. Maciej Banach: - Wykazaliśmy, że częstość występowania nietolerancji statyn na świecie jest zawyżana i zbyt często diagnozowana, a wynosi ona średnio 9,1 proc. Jeśli diagnozujemy nietolerancję statyn zgodnie z definicjami zaproponowanymi przez National Lipid Association, European Atherosclerosis Society czy International Lipid Expert Panel, wówczas częstość jej występowania może wynosić nawet mniej niż 7 proc. Nasze wyniki potwierdzają wiec, że aż 93 proc, pacjentów może być skutecznie i bezpiecznie leczona statynami, bez objawów niepożądanych.
Prof. Banach dodaje, że analiza wykazała także, że są pewne czynniki ryzyka, które zwiększają ryzyko wystąpienia nietolerancji statyn - w tym wiek, szczególnie powyżej 65 r.ż., rasa czarna i azjatycka, płeć żeńska, otyłość, picie alkoholu, intensywny wysiłek fizyczny czy przyjmowanie niektórych leków (leki antyarytmiczne, blokery kanałów wapniowych).
W kontekście kobiet szacowane większe ryzyko oznacza, że na 100 kobiet u 11 można oczekiwać nietolerancji statyn, a na 100 mężczyzn tylko u 7-8. Ryzyko nietolerancji mogą zwiększać również niektóre choroby, szczególnie źle kontrolowane - w tym cukrzyca, przewlekła choroba nerek, przewlekła choroba wątroby czy niedoczynność tarczycy.
Jak podkreśla ekspert, analiza daje lekarzom silny sygnał, że istnieją czynniki ryzyka i stany, mogące zwiększać ryzyko nietolerancji statyn. Ich znajomość pozwoli lekarzom indywidualnie oceniać ryzyko nietolerancji - jeśli będzie ono wysokie, pozwala rozważyć rozpoczęcie leczenia od terapii skojarzonej, ze zmniejszoną dawką statyny. Z drugiej strony poprzez optymalizację terapii wspomnianych chorób, można istotnie zmniejszyć ryzyko nietolerancji statyn.
Pełen tekst analizy jest dostępny pod adresem: https://academic.oup.com/eurheartj/advance-article/doi/10.1093/eurheartj/ehac015/6529098
Polecany artykuł:
Porady eksperta