Nieoczywisty skutek pandemii? Więcej nowotworów diagnozuje się w późnym stadium
Według najnowszych badań naukowcy zauważyli niepokojącą zależność - od początku pandemii nastąpił wzrost diagnoz w późnym etapie raka piersi i jelita grubego przy malejącej liczbie diagnoz tych nowotworów we wczesnym etapie. Trend ten możbyć pośrednim skutkiem pandemii COVID-19.
Badanie opublikowane w JAMA Network Open, obejmowało dane od 522 osób, które odwiedziły Moores Cancer Center na University of California San Diego Health w 2019 i 2020 roku. Chociaż łączna liczba diagnoz raka była podobna w obu latach, późnych diagnoz było dużo więcej w 2020 r., po pojawieniu się epidemii COVID-19.
Rozpoznanie raka piersi
W 2019 r. prawie 64% nowych rozpoznań raka piersi było w stadium 1, a mniej niż 2% rozpoznań w stadium 4. Jednak w 2020 r., po rozpoczęciu pandemii COVID-19, zaledwie 51% wszystkich nowych rozpoznań raka piersi dotyczyło stadium zaawansowania 1, a liczba diagnoz w późnym stadium wzrosła do 6,2%.
Rozpoznanie raka jelita grubego
Podobną, choć nieco mniej wyraźną zależność, zauważono odnośnie raka jelita grubego. W 2019 r. w porównaniu z 2020 r. diagnozy raka jelita grubego w stadium 1 spadły z 17,8% do 14,6%, podczas gdy diagnozy w stadium 4 wzrosły z 6,7% do 19,5%.
Pandemia opóźniła diagnozy
„Nasze badanie zostało zaprojektowane tylko w celu przyjrzenia się liczbie diagnoz i etapowi diagnozy, więc nie wiemy na pewno, dlaczego obserwujemy trendy, które widzimy. Ale obawiam się, że ludzie mogli opóźniać rutynową opiekę medyczną podczas pandemii ” - twierdzi współautorka badania Kathryn Gold, lekarz onkolog z UC San Diego Health.
„Ludzie mogli odłożyć badania przesiewowe na raka, takie jak mammogramy i kolonoskopie, ponieważ obawiali się narażenia na COVID-19. Nowotwory w późnym stadium, które teraz obserwujemy, mogły zostać wykryte na wcześniejszym etapie, gdyby przeprowadzono badania przesiewowe” - dodaje.
Przyczyną odkładania badań przesiewowych na później był nie tylko strach pacjentów przed COVID-19. Innym czynnikiem mogły być również ograniczenia w dostaniu się na badania. „Szpitale i centra medyczne miały ograniczoną zasobność personelu, przez co wiele z nich anulowało badania takie jak mammogramy i kolonoskopie w różnych punktach, aby skierować personel medyczny do opieki nad pacjentami z COVID-19” - mówi dr Gold. Braki kadrowe mogły więc być jedną z przyczyn bagatelizowania badań przesiewowych.
Ponadto każdy, kto był narażony na COVID-19, został (i nadal jest) poproszony o pozostanie w domu w celu poddania kwarantannie, aby nie zarazić innych ludzi. Te okoliczności spowodowały, że wiele planów uległo zmianie.
„Pacjenci zaczęli chorować, członkowie rodziny zachorowali i wszyscy musieli izolować się lub poddać kwarantannie” – mówi dr Reitherman. Izolacja mogła być więc jednym z powodów opuszczania wizyt u lekarza.
„Badania przesiewowe prawdopodobnie staną się ponownie bardziej powszechne, gdy przejdziemy do normalności przed pandemią” - twierdzi dr Reitherman. Mimo to wzywa ludzi do obrony własnego zdrowia.