Sfałszowany "lek na odchudzanie" zbiera żniwo. Tak rozpoznasz podróbkę
Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec problemów z fałszywym lekiem Ozempic. Agencja Reutera poinformowała, że pomimo ostrzeżeń nie wszystkim udało się uniknąć problemów. Pojawiają się pierwsze przypadki chorych na cukrzycę, którzy z powodu zakupu podrobionego preparatu wymagają hospitalizacji.
20 października br. informowaliśmy o tym, że w legalnym łańcuchu dostaw na terenie Unii Europejskiej znajduje się sfałszowany Ozempic. Preparat pochodzi z Danii, a Główny Inspektorat Farmaceutyczny wydał ostrzeżenie dotyczące podrobionego leku na cukrzycę. Niestety okazuje się, że niektórzy pacjenci padli ofiarą oszustwa.
Sfałszowany Ozempic i pierwsze przypadki hospitalizacji
Choć Ozempic przeznaczony jest do leczenia cukrzycy, to jego "skutkiem ubocznym" jest redukcja masy ciała. W świecie Hollywood nie brakuje gwiazd, które również skusiły się na taką formę odchudzania.
Niestety jak wiadomo Ozempic to lek, zatem coraz częściej słyszy się o różnych skutkach ubocznych a wśród nich guzy tarczycy, problemy z nerkami, czy ostre zapalenie trzustki. Niestety pragnienie uzyskania szybkich efektów sprawiło, że popyt na przeciwcukrzycowy preparat wzrósł diametralnie. Taka sytuacja przyczyniła się do prób fałszowania leku celem nielegalnego zysku.
Agencja Reutera opublikowała informacje z których wynika, że na terenie Austrii kilku pacjentów zakupiło sfałszowany lek. W oryginalnej wersji powinien zawierać semaglutyd, natomiast w podrobionym medykamencie znajduje się insulina.
Osoby, które użyły sfałszowanych wstrzykiwaczy, wymagają hospitalizacji. Organ bezpieczeństwa zdrowotnego (BASG) przekazał, że oszukani pacjenci cierpieli na hipoglikemię i drgawki, poważne skutki uboczne.
Niestety z najnowszych doniesień wynika, że to nie koniec problemów. Austriackie służby śledcze przekazały, że pomimo szeroko zakrojonych działań w obiegu wciąż mogą znajdować się podrobione wstrzykiwacze.
- Duński producent leku, Novo Nordisk (NOVOb.CO), zasygnalizował wzrost liczby internetowych ofert podrobionego Ozempicu, a także jego leku odchudzającego Wegovy, opartego na semaglutydzie - informuje Reuters.
Przypominamy, że 12 października Główny Inspektorat Farmaceutyczny opublikował informację o wycofaniu z Polski leku uznanego za sfałszowany. Z aptek zniknęły opakowania opatrzone następującym numerem partii:
- Numer serii: MP5E511, termin ważności: 07/2025 w zakresie opakowań opatrzonych numerem seryjnym (SN): 1946483405690. Lek pochodził od duńskiego producenta Novo Nordisk A/S.
Dodatkowo zakazano wprowadzenia do obrotu tego samego leku o następujących nr serii:
- MP5E511, termin ważności: 07/2025 w zakresie opakowań opatrzonych numerem seryjnym (SN): 1946483405690;
- NP5G866, termin ważności: 12/2025 w zakresie opakowań opatrzonych numerem seryjnym (SN): 1946483405690;
- NP5G866, termin ważności: 12/2025 w zakresie opakowań opatrzonych numerem seryjnym (SN): 1031002838555.
Biorąc jednak pod uwagę fakt, że nadal pojawiają się głosy o problemie ze sfałszowanym lekiem Ozempic i próbą sprzedaży w internecie, zwracamy uwagę, aby kupować preparat wyłącznie w legalnym źródle, czyli w certyfikowanych aptekach.
Jak rozpoznać fałszywy Ozempic? Przypominamy szczegóły
Zgodnie z ustaleniami przekazanymi przez GIF, czujność pacjentów przede wszystkim powinien wzbudzić wygląd wstrzykiwaczy. Na podrobionych lekach widnieją niemieckie etykiety, a preparat ma następujące charakterystyczne cechy:
- sfałszowany wstrzykiwacz umożliwia nastawienie różnych dawek od 0 do 80, zatem podczas nastawiania dawki, w okienku dawki, mogą być widoczne różne dawki i jest ich wiele;
- podczas przekręcania licznika dawki, wstrzykiwacz wydłuża się, czyli wysuwa się z niego element, na którym widoczne są różne cyfry i liczby od 0 do 80;
- skala oraz liczby widoczne są na części szklanej wystającej z części plastikowej wstrzykiwacza.
Poniżej dla ułatwienia prezentujemy ponownie zdjęcie ilustrujące różnice pomiędzy oryginalnym lekiem a fałszerstwem.