Schudła 50 kg w 18 miesięcy. Zdradziła tajemnicę swojej imponującej metamorfozy
18 miesięcy temu 31-letnia Sinead McCarthy ważyła 127 kilogramów. Była bardzo zdesperowana i zależało jej na tym, aby szybko i skutecznie schudnąć. Dzięki zdrowym nawykom, wytrwałości i silnej woli udało się jej osiągnąć założony cel. Przeszła spektakularną metamorfozę, zrzucając 50 kilogramów w półtora roku. Zdradziła swój klucz do sukcesu.
31-letnia Sinead McCarthy, kosmetyczka ze Szkocji, jeszcze 18 miesięcy temu ważyła 127 kilogramów. Pewnego dnia postanowiła, że tak dłużej być nie może i rozpoczęła walkę z nadprogramowymi kilogramami, które zaniżyły jej samoocenę.
Była zdesperowana, musiała coś zmienić
Kobieta nie skorzystała z profesjonalnej porady dietetyka. Sama ułożyła sobie tygodniowy jadłospis. Trzymała się dwóch wytycznych – u niej dieta szła w parze z aktywnością fizyczną. Każdego dnia spożywała 1700 kalorii i robiła 10 tys. kroków. Swoje menu wzbogaciła o szpinak. Dodawała go dosłownie wszędzie – do koktajlu, dietetycznego spaghetti Bolognese czy nawet jajecznicy.
"Zjadając tuńczyka czy jajka, mogłam się nasycić. Nie miałam ochoty na niezdrowe przekąski, np. ciastka" – powiedziała.
Po 18 miesiącach Sinead może pochwalić się efektami swojej imponującej metamorfozy. Schudła 50 kilogramów w półtora roku. Teraz waży 77 kilogramów.
Zdradza, jak pozbyć się nadprogramowych kilogramów
31-latka uważa, że najważniejsza jest zmiana stylu życia, a przede wszystkim nawyków żywieniowych. "Szybkie i łatwe diety nie działają" – stwierdziła.
Teraz Sinead daje wskazówki, jak odchudzać się mądrze i skutecznie. Początki odchudzania bywają trudne, lecz metoda małych kroczków może przynieść oczekiwane rezultaty."Z domu pozbądź się przekąsek, które mogą cię kusić. Upewnij się, że zapasy czekolady po świętach Bożego Narodzenia zniknęły" – dodała.
Warto trzymać się ustalonego planu, czyli mieć kontrolę nad swoim dziennym zapotrzebowaniem kalorycznym i zadbać o częsty ruch. Systematyczna aktywność fizyczna jest w stanie zapewnić zdrowie i smukłą sylwetkę. Warto codziennie robić 10 tys. kroków. Do maszerowania każda okazja jest dobra – można to robić nawet podczas oglądania telewizji.
Podczas procesu odchudzania Sinead robiła sobie zdjęcia w samej bieliźnie. "Na początku bywa to naprawdę trudne, ale później odczuwa się pewnego rodzaju satysfakcję. Kiedy czujesz, że twoja waga się zatrzymała, możesz spojrzeć na fotografie sprzed kilku miesięcy i zobaczysz wtedy, jaką długą drogę już pokonałeś" – wyjaśniła 31-latka.
Świetną inspiracją do codziennego odchudzania okazuje się też eksponowanie wyjątkowego elementu garderoby przy lustrze. Pomaga w dążeniu do celu, który chcemy zrealizować.
Polecany artykuł: