Rewolucja w testach na COVID-19? Wystarczy próbka śliny
Jak informuje “The Journal of Molecular Diagnostics”, by zdiagnozować zakażenie koronawirusem wystarczy samodzielnie pobrana próbka śliny. Zdaniem badaczy, którzy dokonali tego odkrycia, może to zmniejszyć ryzyko narażenia na zachorowanie pracowników służby zdrowia, a także rozszerzyć możliwość testowania pacjentów o tych, którzy nie mają objawów zakażenia.
Odkrycia dokonali naukowcy z nowojorskiego Memorial Sloan Kettering Cancer Center (MSK). Wykazali, że materiał genetyczny wirusa SARS-CoV-2 można wykryć w samodzielnie pobranych próbkach śliny. Zdaniem badaczy wiarygodność takiego testu jest podobna, co przy nieprzyjemnym dla pacjenta i wymagającym sporego doświadczenia wymazie z nosogardła pobranym przez przeszkolonego pracownika medycznego. Badanie zostało przeprowadzone w MSK w Nowym Jorku w szczytowym momencie epidemii COVID-19, pomiędzy 4 kwietnia a 11 maja 2020 r. Uczestnikami badania było 285 pracowników MSK, którzy musieli zostać przebadani, ponieważ mieli objawy COVID-19 lub byli narażeni na kontakt z kimś, kto miał pozytywny wynik testu. Każdy uczestnik dostarczył dwie próbki: wymaz z jamy nosowo-gardłowej i płyn, którym wypłukał jamę ustną, wymaz z jamy nosowo-gardłowej i próbkę śliny; lub wymaz z jamy ustnej i gardła oraz próbkę śliny. Wszystkie próbki były przechowywane w temperaturze pokojowej i przewożone do laboratorium w ciągu dwóch godzin.
Okazało się, że próbki śliny były stabilne do 24 godzin, jeżeli przechowywano je w opakowaniach z lodem lub w temperaturze pokojowej. Natomiast płukanie jamy ustnej, które również było sugerowane jako alternatywa dla pobierania wymazów z nosa, nie pozwoliło wiarygodnie zdiagnozować COVID-19.
Dalsza część tekstu po filmie:
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, zgodność między wynikiem badania śliny a wymazem z jamy ustnej i gardła wyniosła 93 proc., przy czułości 96,7 proc. W porównaniu z wymazem z jamy nosowo-gardłowej zgodność testu śliny wyniosła 97,7 proc. przy czułości 94,1proc. Płukanie jamy ustnej wykrywało skutecznie wirusa tylko w 63 proc. przypadków przy zgodności z wymazem z jamy nosowo-gardłowej wynoszącej jedynie 85,7 proc.
W celu zbadania stabilności próbki śliny i próbki z jamy nosowo-gardłowej z różnymi stężeniami wirusa i przechowywano w chłodni transportowej w temperaturze 4 ° C lub w temperaturze pokojowej. Nie wykryto znaczącej różnicy w stężeniu wirusa w żadnej próbce w czasie pobierania, osiem godzin później i 24 godziny później. Wyniki te zostały potwierdzone na dwóch komercyjnych platformach PCR SARS-CoV-2, a ogólna zgodność między różnymi platformami testowymi wyniosła ponad 90 proc.
- Obecna pandemia spowodowała znaczne obciążenie łańcucha dostaw, od patyczków do wymazów po środki ochrony indywidualnej, których pracownicy służby zdrowia potrzebują do bezpiecznego pobierania próbek” - skomentowała główna badaczka, dr Esther Babady z Memorial Sloan Kettering Cancer Center w Nowym Jorku. - Wykorzystanie samodzielnie zebranej śliny może zminimalizować narażenie pracowników służby zdrowia i zmniejszyć zapotrzebowanie na specjalistyczny sprzęt do pobierania, taki jak patyczki do wymazów i media do transportu wirusów.
ŹRÓDŁO: PAP