Restrykcje uratowały miliony ludzi. Ilu dokładnie? Porażające dane
Kwarantanna społeczna, obowiązkowe maseczki, zachowywanie odpowiedniego dystansu - to, co w ostatnich tygodniach tak bardzo utrudniało nam wszystkim życie, przyniosło wymierne efekty. Jak wykazały analizy naukowców z Imperial College w Londynie oraz Uniwersytetu Kalifornijskiego, ograniczenia wprowadzone w związku z pandemią pozwoliły uniknąć zakażenia setek milionów ludzi i milionów zgonów.
Naukowcy z Imperial College przeanalizowali skutki wprowadzenia restrykcji w 11 krajach Europy. Na podstawie zebranych danych ocenili, że gdyby nie podjęto żadnych działań na rzecz ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa, w badanych krajach doszłoby do 3,1 miliona więcej zgonów. Dzięki podjętym interwencjom współczynnik reprodukcji wirusa (tzw. współczynnik R) spadł poniżej 1, tym samym hamując rozwój pandemii.
Brytyjski zespół ocenił jednocześnie, że do maja 2020 r w Austrii, Belgii, Wielkiej Brytanii, Danii, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Szwecji i Szwajcarii infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 uległo 12-15 milionów osób, czyli ok. 4 proc. populacji. Oznacza to, że do osiągnięcia tzw. odporności stadnej jest jeszcze bardzo daleko.
- Jesteśmy wciąż dopiero na początku tej pandemii - ocenił szef zespołu Samir Bhatt cytowany przez agencję Reuters. Jak dodał, ryzyko drugiej fali zakażeń przy zniesieniu wszystkich ograniczeń jest "bardzo realne".
W drugim badaniu naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley porównali tempo rozprzestrzeniania się koronawirusa przed i po wprowadzeniu ograniczeń w sześciu krajach: Chinach, Korei Południowej, Włoszech, Iranie, Francji i USA.
Według ich szacunków, dzięki temu, że wprowadzono ograniczenia, w badanych państwach udało się łącznie uniknąć zainfekowania 530 milionów osób. - Bez tych działań, mielibyśmy zupełnie inny kwiecień i maj" - stwierdził jeden z autorów badania Solomon Hsiang.
Wyniki obu badań zostały opublikowane we wtorek w piśmie "Nature".
Źródło: PAP
Polecany artykuł: