Pulsoksymetry towarem deficytowym. Brakuje ich w aptekach i hurtowniach

Powoli kończą się zapasy pulsoksymetrów. Urządzenie w większości miejsc w Polsce jest niedostępne nie tylko w aptekach, ale również w hurtowniach i sklepach z akcesoriami medycznymi.

Pulsoksymetr jest to urządzenie do pomiaru saturacji krwi. Jak powiedział w piątek szef resortu zdrowia Adam Niedzielski, ma być wykorzystywany w opiece nad pacjentami skąpo lub bezobjawowymi. Dodał, że pulsoksymetry mają otrzymywać osoby z dodatnim wynikiem na obecność COVID-19.

Ta wypowiedź zmobilizowała Polaków do zakupu pulsoksymetru. Obecnie jest to produkt trudno dostępny w całym kraju. Znacznie wzrosło zainteresowanie tymi urządzeniami, w związku z czym nie ma ich w większości aptek w Polsce. - Kiedy pojawiła się informacja o tym, że pulsoksymetry będą jednym z podstawowych urządzeń do diagnostyki, nastąpiło poruszenie. Pulsoksymetrów w hurtowaniach, w których się zaopatrujemy, już nie ma. Szukamy ich innymi kanałami - powiedział Robert Gocał z kieleckiej okręgowej izby aptekarskiej.

Farmaceuci m.in. z Gdańska, Starogardu Gdańskiego zdradzili w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP), że w aptekach skończyły się zapasy pulsoksymetru. Czekają teraz na dostawę nowych urządzeń, a zainteresowanie jest ogromne. Konsumenci nawet dzwonią do sklepów medycznych i proszą o rezerwację urządzenia, jak już pojawi się na stanie.

- O ile w poprzednich okresach najczęściej sprzedawano pojedyncze sztuki urządzeń, tak w ostatnim miesiącu zauważyć można nawet trzy - czterocyfrowy wzrost popytu na nie. Pokazuje to skalę zapotrzebowania. W związku z ograniczoną dostępnością jesteśmy w stałym, intensywnym kontakcie z dystrybutorami, aby zapewnić ciągłość dostaw – powiedziała w wywiadzie dla PAP Jagoda Kańkowska-Berke, dyrektor ds. zakupów w Gemini Polska.

Dużo zapytań o pulsoksymetry w Lublinie, Olsztynie i Warszawie

W Lublinie również trudno dostać pulsoksymetr nie tylko w aptece, ale również w hurtowni farmaceutycznej Slavex. - Nie mieliśmy dotąd ich w ofercie, apteki nie były zainteresowane tym towarem, ale ostatnio pojawiły się zapytania. Zamówiliśmy je, mają być jeszcze w tym tygodniu – powiedziała pracownica działu zakupów hurtowni.

O dostępność pulsoksymetrów dopytują się również mieszkańcy Olsztyna. Urządzeń nie ma od tygodnia ani w małych, osiedlowych aptekach, ani w dużych sieciowych. - Odbieramy telefony od osób, które w ich poszukiwaniu obdzwaniają wszystkie apteki w mieście. Wielu ludzi pyta naraz o pulsoksymetry i szczepionki na grypę. Niestety ani jednego, ani drugiego nie mamy – powiedziała PAP pani Anna z apteki w dzielnicy Zatorze.

Z kolei pracownica apteki w dzielnicy Jaroty poinformowała, że każdego dnia pracownicy apteki pytają o pulsoksymetry w pięciu hurtowniach medycznych, z którymi współpracują. - Wszystkie hurtownie mówią, że pulsoksymetrów nie mają i nie są w stanie nawet podać, kiedy je będą mieli – mówiła aptekarka.

Podobnie sytuacja wygląda w Warszawie. Pulsoksymetrów brakuje. Sprzedawca z apteki całodobowej przy rondzie Starzyńskiego potwierdził, że jeszcze nigdy takiego zainteresowania pulsoksymetrami nie było. - I nic dziwnego, że wszędzie tych urządzeń brakuje, bo jak zaspokoić takie zapotrzebowanie. Oczywiście u nas też wszystkie sztuki zostały wykupione. Nie wiemy jeszcze, kiedy przyjdą kolejne – być może w piątek – przekazał.

Kiedy pulsoksymetry pojawią się znowu na półkach?

Szef Prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Łodzi Paweł Stelmach powiedział, że „nie wiadomo, kiedy pulsoksymetry wrócą na apteczne półki, bo zapasy sprzętu pokończyły się też w hurtowniach”. Jak wyjaśnił Robert Gocał z kieleckiej okręgowej izby aptekarskiej, „właściciele aptek próbowali kupić pulsoksymetry w hurtowniach i takie zamówienia były limitowane, a zamówienia sprzed kilku tygodni dotarły do nich dopiero teraz”.

W pulsoksymetry zaopatrzyły się przychodnie, domy pomocy społecznej i osoby prywatne. Pulsoksymetr można było nabyć w cenie od 119 do 130 zł.

Czytaj też: 

• Co ze szpitalem na Stadionie Narodowym? Kiedy zacznie działać?
• Rośnie liczba medyków zakażonych koronawirusem! Ilu z nich zmarło?
• Nie masz ubezpieczenia? Leczenie COVID będzie darmowe

qz-5Ah5-BFFj-EVWx

Anna Tłustochowicz