Przychodzi z katarem, okazuje się wrakiem. Alarmujące wyniki sondażu
Przychodzą do POZ, bo nie mają dokąd pójść. Zaczynają od bólu stawów, aż przyznają, że czują ból życia. Coraz więcej pacjentów, odwiedzających gabinety lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej, powinno znajdować wsparcie w gabinetach psychiatrów. Lekarze odpowiedzieli na pytania sondażowe, jak duża jest skala problemu.
Psychiatryczno-pedagogiczny ośrodek medyczny, warszawskie Centrum Terapii „Dialog”, przeprowadził sondaż wśród lekarzy. W badaniu wzięło udział 200 medyków pracujących w POZ. Pytanie dotyczyło liczby pacjentów wymagających opieki psychiatrycznej.
94 proc. spośród przebadanych lekarzy potwierdza, że widzi wśród pacjentów POZ osoby potrzebujące pomocy psychiatrycznej. Tylko 4 proc. lekarzy zaprzeczyło.
Cytowany przez Gazetę Wyborczą dr Michał Matyjaszczyk, powiedział : - Gdy zaczynamy rozmawiać, okazuje się, że to nie serce czy stawy doskwierają najmocniej, tylko smutek, którego nie da się ukoić, poczucie beznadziei, niechęć do podejmowania jakichkolwiek działań.
- Zaczyna się od kataru, kończy na łzach i wymienianiu objawów, które kwalifikują się do pilnej interwencji psychiatrycznej – wymienia lekarz z łódzkiej przyszpitalnej przychodni POZ.
Jak przyznał lekarz, z jego obserwacji wynika, że pomocy psychiatrycznej potrzebuje nawet co 10. dorosły pacjent i statystycznie jeszcze większy odsetek dzieci i młodzieży.
Inna cytowana przez GW lekarka, która prosiła o anonimowość, potwierdza, że jest wielu pacjentów narzekających na zaburzenia lękowe, stany depresyjne czy bezsenność.
Lekarz z POZ może co najwyżej przypisać leki, bo czas oczekiwania do psychiatrów na fundusz jest bardzo długi, a pacjenci mówią, że nie stać ich na prywatne wizyty.
W badaniu przeprowadzonym przez „Dialog” zapytano również o przyczyny odczuwanego pogorszenia stanu psychicznego. Wymieniono jako czynniki sprawcze: pandemię -36 proc., wojnę w Ukrainie - 12,5 proc., rosnące tempo życia - 10 proc.
Zgłaszano także takie przyczyny jak sytuacja gospodarcza i polityczna w kraju i na świecie, życie w stresie, przeciążenie pracą, izolację społeczną i pracę zdalną.
W badaniu wskazano też pozytywne strony sytuacji: 7,5 proc. lekarzy podkreśla fakt, że wzrosła świadomość potrzeby mówienia o problemach psychicznych.