Przenoszony przez komary egzotyczny wirus pojawił się w Niemczech. Czy jest groźny?
W Bawarii i na wschodzie Niemiec rozprzestrzenia się egzotyczny wirus Zachodniego Nilu. Przypadki nowych zakażeń pojawiają się coraz częściej. Odnotowano je już w Turyngii, Saksonii, Saksonii-Anhalt i Brandenburgii. Jak objawia się zakażenie i czy jest groźne?
Wirusa przenoszą jednak nie egzotyczne, lecz miejscowe komary. O tym, że tak jest, naukowcy wiedzieli już od jakiegoś czasu - pierwszy potwierdzony przypadek zakażenia tym wirusem pojawił się w Niemczech już 2019 roku u 70-letniego mężczyzny, który nie podróżował wcześniej za granicę.
Jak podaje agencja DPA, badacze z Instytutu Friedricha Loefflera już wcześniej zidentyfikowali miejscowe komary jako nosicieli wirusa Zachodniego Nilu, który naturalnie występuje głównie w cieplejszych regionach świata. Jak wyjaśniła w rozmowie z DPA Doreen Werner, biolog z Centrum Badań Krajobrazu Rolniczego im. Leibniza (ZALF) w Muencheberg w Brandenburgii, wirus może przezimować w komarach, a im cieplej, tym lepiej mogą rozwijać się patogeny.
Nowe zakażenia budzą niepokój naukowców
Dokładnej liczby zakażeń nie podano. Jednak jak poinformowała Doreen Werner, najwięcej przypadków gorączki Zachodniego Nilu odnotowano w Bawarii oraz na wschodzie kraju. Dotknięte są: Turyngia, Saksonia-Anhalt, Saksonia i Brandenburgia.
– Dlaczego, jeszcze nie wiemy – dodała. Jedną z prawdopodobnych przyczyn cyrkulacji wirusów są zmiany klimatu. – Zmiany klimatyczne oznaczają, że patogeny mogą się lepiej namnażać w komarach. Głównym punktem jest jednak postępująca globalizacja – ocenia Werner.
Jak wyjaśniają badacze, z jej powodu egzotyczne gatunki komarów mogą migrować na duże odległości np. za pośrednictwem ogólnoświatowego handlu używanymi oponami - komary składają w nich jaja, a gdy te mają kontakt z wodą, dochodzi do wylęgania się larw i osiedlania się komarów w nowym miejscu.
Jedna piąta zakażonych ma objawy choroby
Wirus Zachodniego Nilu należy do grupy flawiwirusów i wywołuje gorączkę Zachodniego Nilu - chorobę zakaźną, którą po raz pierwszy zidentyfikowano w 1937 r. w leżącej w Afryce Ugandzie. Przypadki tej choroby pojawiają się również na Bliskim Wschodzie, w Azji, USA, a ostatnio również w Europie.
Do zakażenia dochodzi najczęściej na skutek ugryzienia przez komara (ocenia się, że nosicielem wirusa jest 1 na 200 komarów), który może przenieść infekcję z zakażonego ptaka.
Ze statystyk wynika, że objawy kliniczne pojawiają się u 20 proc. zakażonych i w większości przypadków są to typowe objawy grypopodobne, takie jak bóle mięśni i stawów, gorączka, czy zaburzenia żoładkowo-jelitowe. Może również pojawić się wysypka, a niektórzy chorzy mają powiększone węzły chłonne.
Choroba zazwyczaj przebiega łagodnie, chociaż w części przypadków wirus Zachodniego Nilu może wywołać poważne zakażenie - ciężko choruje mniej więcej 1 proc. chorych. Ciężkie przypadki obejmują zajęcie mózgu. Zakażenie może wówczas doprowadzić do zapalenia mózgu lub zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, co stanowi stan zagrożenia życia. Objawy to m.in. wysoka gorączka, sztywność karku, silne osłabienie, zaburzenia świadomości, porażenie czy drgawki.
Polecany artykuł: