Przełom w leczeniu demencji. Naukowcy dowiedli, że utratę pamięci można odwrócić
Naukowcom z Uniwersytetu Stanford w USA udało się odwrócić utratę pamięci i doprowadzić do jej poprawy. Eksperyment przeprowadzono co prawda na myszach, jednak badacze są zdania, że podobny zabieg może również przynieść efekty u ludzi, co daje nadzieję na skuteczne leczenie demencji.
Choroby neurodegeneracyjne, w tym choroba Alzheimera, których objawem jest m.in. postępująca utrata pamięci, to olbrzymi problem na całym świecie - z danych, jakie przedstawia na swojej stronie Światowa Organizacja Zdrowia wynika, że z demencją na świecie żyje obecnie ponad 55 milionów ludzi, a każdego roku odnotowywanych jest niemal 10 milionów nowych przypadków.
Demencja to coś więcej, niż zapominanie
Demencja łączona jest przede wszystkim z utratą pamięci, ale pojęcie to jest dużo szersze - to, zgodnie z definicją WHO, zespół prowadzący do pogorszenia funkcji poznawczych (zdolności do przetwarzania myśli) w stopniu większym niż ten, którego można byłoby się spodziewać w związku z procesem starzenia się.
Demencja wpływa nie tylko na pamięć, ale też na orientację, myślenie, rozumienie, zdolność uczenia się, osąd, czy język. Często towarzyszą jej zmiany nastroju i emocji.
Utratę pamięci będzie można odwrócić?
Dla osób dotkniętych demencją i ich bliskich utrata pamięci jest jednak najgorszym objawem. Póki co nie ma na nią lekarstwa. To, czy można zapobiec utracie pamięci lub ją odwrócić, od lat badane jest na całym świecie. Autorami badania, które dowodzi, że jest to możliwe, są naukowcy ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Stanford w USA.
Badacze pobrali od młodych, ale już dorosłych myszy (w wieku 10 tygodni) płyn mózgowo-rdzeniowy - ciecz produkowaną w splocie naczyniówkowym układu komorowego i wypełniającą m.in. przestrzeń rdzenia kręgowego. Płyn ten obmywa rdzeń kręgowy oraz tkankę mózgową wszystkich kręgowców i zawiera m.in. białkowe czynniki wzrostu, niezbędne do prawidłowego rozwoju i pracy mózgu. Następnie wstrzyknęli go bezpośrednio do mózgu starych myszy (18 miesięcznych).
Leczenie to, jak się okazało, poprawiło pamięć starych myszy w zadaniu warunkującym strach - nauczyły się one kojarzyć i pamiętać mały wstrząs elektryczny z migającym światłem i dźwiękiem. Wyniki badania opublikowano w prestiżowym piśmie Nature.
Dlaczego ten eksperyment zadziałał?
Wlewy płynu mózgowo-rdzeniowego pobranego od młodych myszy do mózgów starych myszy przywróciły starszym zwierzętom pamięć dzięki stymulowaniu produkcji mieliny - osłonki tłuszczowej, która izoluje neurony w mózgu. Dzięki temu wzrosła zdolność przekazywania przez neurony informacji, co poprawiło zdolności zapamiętywania.
Jak skomentował jeden z autorów badania, profesor Tony Wyss-Coray z Uniwersytetu Stanforda: „Poprawę pamięci obserwowaną u starych myszy otrzymujących płyn mózgowo-rdzeniowy od młodszych zwierząt można przypisać czynnikom wzrostu, które, jak wykazano, przywracają funkcję komórek nerwowych."
Badacze wykorzystali sekwencjonowanie RNA by określić, jak wlewy płynu mózgowo-rdzeniowego zmieniły ekspresję genów w hipokampie, czyli ośrodku pamięci w mózgu (to jeden z niewielu obszarów, w których tworzone są nowe neurony). Wykazali, że wlew młodego płynu mózgowo-rdzeniowego zwiększa w mózgu starszych myszy stymulację komórek prekursorowych oligodendrocytów, które dają początek oligodendrocytom, wytwarzającym izolacyjną warstwę mieliny - a to z kolei zapewnia utrzymanie silnych połączeń sygnałowych między neuronami.
Jak twierdzą badacze, odkrycie to pokazuje potencjalne właściwości odmładzające młodego płynu mózgowo-rdzeniowego dla starzejącego się mózgu - nie tylko u myszy, ale również u ludzi. Poprzednie badania wykazały bowiem, że wraz z wiekiem produkcja płynu mózgowo-rdzeniowego znacznie spada - jego wlewy do mózgu osób starszych mogą więc potencjalnie prowadzić do poprawy ich zdolności zapamiętywania.