Przebodźcowanie, stres i kultura zapier***u. Trener mentalny podpowiada, jak sobie pomóc i wyluzować
Wiele osób lubi żyć mitem "kiedyś to było". Warto skupić się na tym, czego kiedyś NIE było: nie było takiego tempa życia. Jesteśmy pokoleniem permanentnie przebodźcowanym i przewlekle zestresowanym, a to bardzo niekorzystnie oddziałuje na nasze zdrowie i życie. Jak odnaleźć spokój w tych stresujących i szybkich czasach? Trener mentalny odpowiada.
"Stres zabija z precyzją snajpera"
Lekarze i naukowcy od lat biją na alarm: stres może zabijać i przyczyniać się do szeregu chorób fizycznych i psychicznych. Jak zauważył Jakub B. Bączek, trener mentalny cytowany przez Radio Zet, "stres nas zabija powoli, ale skutecznie i z precyzją snajpera".
Chociaż w teorii kortyzol miał być sprzymierzeńcem w działaniu, jednak w obecnych czasach nadmiar bodźców powoduje też zbyt duże wydzielanie tego hormonu, a to z kolei negatywnie odbija się na zdrowiu.
- W XXI wieku stresujemy się BEZ PRZERWY. Nie ma mowy o krótkich skokach hormonu stresu i wielu godzinach, dniach czy tygodniach względnego spokoju - zauważył cytowany przez Radio Zet Jakub B. Bączek.
- Dopiero ostatnich kilka dekad przebodźcowania i „kultury zap***dolu” uświadomiło nam, że każdego dnia powoli zabijamy samych siebie. W jaki sposób? PRACĄ! Bo obecnie źródłem największego stresu dla większości ludzi jest praca - podkreślił mówca.
Czy istnieje sposób, aby odwrócić ten trend i odzyskać spokój, przerywając błędnego koło przewlekłego stresu? Okazuje się, że jest kilka możliwości i metod, które warto wypróbować.
Nawet 65 proc. Polaków może cierpieć na wypalenie zawodowe
Współcześnie praca to nie tylko zajęcie pozwalające zarobkować jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu. To także bezustanna gonitwa, nie bez powodu nazywana „wyścigiem szczurów”. Praca i bodźce z nią związane stale towarzyszą ludziom, którzy nawet w wolne dni są myślami w pracy.
Przez lata za pożądany wzór do naśladowania uchodziła praca na dwa etaty i branie nadgodzin. Warunki ekonomiczne wymuszają pracę w coraz większym wymiarze. Jednak zamiast sukcesu, to prosta droga do destrukcji.
Jak podkreśla Jakub B. Bączek, który specjalizuje się w mowach motywacyjnych, ten zjazd po równi pochyłej w stronę wypalenia zawodowego (o którym mówi się, że może dotyczyć nawet 65 proc. Polaków), można przerwać.
Symptomy przewlekłego stresu i wypalenia zawodowego
Objawy, jakie można zauważyć u osób przepracowanych i przestymulowanych to m.in.: branie na siebie coraz więcej obowiązków, uparte twierdzenie, że ze wszystkim „dam radę”. Nagminne branie nadgodzin, zaniedbywanie siebie i swoich najprostszych potrzeb, jak sen czy jedzenie. Niepokojącym symptomem jest również sięganie po stymulanty i używki.
Do tego z czasem dołącza narastające poczucie zmęczenia, zniechęcenia i zaprzeczanie pogarszającej się kondycji psychofizycznej, lekceważenie takich objawów jak rozkojarzenie, wycofanie z życia towarzyskiego, pogorszenie relacji interpersonalnych, rezygnacja z rozwoju zainteresowań, spadek kreatywności, mechaniczne wykonywanie czynności zawodowych bez zaangażowania, poczucie pustki, bezsensu, stany depresyjne.
Jak radzić sobie ze stresem i przebodźcowaniem
Choć, jak podkreśla Jakub B. Bączek, niezbędna może okazać się psychoterapia, można jednak też pomóc sobie małymi zmianami w codziennym życiu. Co możemy wdrożyć, żeby zmniejszyć ilość bodźców, poziom napięcia i stresu w swoim życiu?
- Pracując z domu, warto wyodrębniać czas i miejsce pracy.
- Nie odpowiadać na maile, schować laptopa i telefon po godzinach.
- Przebywać możliwie jak najwięcej offline.
- Pielęgnować codzienne nawyki jak posiłki z rodziną, spacery.
- Nauczyć się odpoczywać.
- Znaleźć czas dla rodziny i czas na swoje pasje.
- Doświadczać dni, a nie tylko przetrwać.
- Spotykać się ze znajomymi, bo relacje zdalne zwiększają czas, który spędzamy w sieci i nie realizują w pełni potrzeb interakcji interpersonalnych.