Przebadali przeciery pomidorowe ze sklepów. Wyniki są co najmniej niepokojące
Pomidory z puszki to doskonała alternatywa dla świeżych pomidorów. Sprawdzają się jako dodatki do zup, sosów i innych dań. Świetnie smakują i nie wymagają szczególnych warunków, jeśli chodzi o przechowywanie. Czy pomidory z puszki są zdrowe? Właśnie je przebadano, a wyniki mogą niepokoić.
Zajrzeli do puszek z pomidorami. Przerażające, co znaleźli
Öko-Test sprawdził, co kryje się w puszkach z pomidorami znanych marek. Wyniki są co najmniej niepokojące. W większości wykryto obecność toksyny, zwanej BPA.
Jak się okazuje konserwy, nawet sprzedawane jako produkty ekologiczne, mogą mieć niekorzystny wpływ na organizm. Wszystko za sprawą stwierdzonej przez Öko-Test obecności bisfenolu A (BPA) w dawkach, które uznano za niebezpieczne.
W badaniu wzięto pod lupę 20 puszek pomidorów bez skóry różnych marek. Osiem z nich to marki ekologiczne. - W 18 produktach [pomidorach w puszce] stwierdziliśmy poziom bisfenolu A (BPA), który uważamy za wysoce podwyższony – informują autorzy badania. – Zalecany jest tylko jeden produkt badany w teście.
Bisfenol A (BPA) - skąd się bierze w puszkach i jak działa na organizm
Bisfenol A (BPA) z żywic epoksydowych stosuje się do malowania wnętrz puszek. Może jednak przenikać do żywności. Producenci puszek modyfikują więc wykorzystywane substancje.
Jak sprawdzono w teście, dostawcy puszek na pomidory, deklarowali, że w ich puszkach nie ma BPA. Niektórzy legitymowali się nawet odpowiednimi certyfikatami. Jednak specjaliści są zgodni: jest mało prawdopodobne, aby źródłem BPA były pomidory.
Specjaliści z Öko-Test podkreślają, że dorosła osoba, która waży ok. 60 kg, po spożyciu nawet niecałej puszki raz w tygodniu, dostarcza organizmowi ok. 28 razy więcej BPA, niż wynosi limit zalecany przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności.
Jak zwracają uwagę eksperci, pomidory z puszki to niejedyne źródło BPA. Substancję tę znajdziemy też w napojach w puszkach albo w plastikowych butelkach.
Bisfenol A miał przyspieszać wzrost bydła, ale truje ludzi
Bisfenol A, mimo informacji o negatywnym wpływie na środowisko i organizmy żywe, jest produkowany stale w milionach ton. Używa się go m.in. w produkcji wykładzin, a nasze organizmy absorbują go po kontakcie z plastikowymi produktami.
Bisfenol A był wykorzystywany w hodowli bydła, aby przyspieszyć jego wzrost, ponieważ był używany jako sztuczny hormon – estrogen.
Wiadomo, że u ludzi BPA może przyczyniać się do rozwoju szeregu problemów i schorzeń, takich jak cukrzyca, zespół metaboliczny, otyłość, rozwój niektórych nowotworów, zaburzenia układu hormonalnego, przyspieszenie dojrzewania.
BPA to niejedyne niebezpieczeństwo związane z puszkowaną żywnością. W puszkach znajduje się też m.in. azotyn sodu E250, który również może przyczyniać się do rozwoju nowotworów.
Zaleca się sięganie po puszki i plastiki wolne od BPA, ale nie oznacza to, że dane tworzywo nie stanowi zagrożenia dla organizmu. Nawet produkty bez BPA mogą zawierać m.in. ftalany, bisfenole (BPS, BPF) i inne szkodliwe substancje.