Prowadząca "PnŚ" mówi, co przeszła. "Bałam się czerwonych płynów, niektórych zapachów i dźwięków”

2024-02-05 10:51

Joanna Górska to dziennikarka, która przez 12 lat była związana z telewizją Polsat i Polsat News, stąd wiele osób widząc ją w “Pytaniu na śniadanie” mogło mieć wrażenie, że skądś zna tę twarz. Okazuje się, że kobieta w pewnym momencie usunęła się w cień, stworzyła fundację, a wszystko to miało związek z jej ciężką chorobą.

Prowadząca Pytanie na śniadanie chorowała na raka. Dobijałam dziada”
Autor: Fot. instagram.com/joanna_gorska

Joanna Górska miała raka. “Walczyłam o zdrowie”

Jak wynika z informacji udostępnionych przez portal zwrotnikraka.pl, nowotwór piersi to rodzaj raka, który jest jednym z najczęściej diagnozowanych nowotworów złośliwych wśród kobiet. Co więcej, tylko w naszym kraju to on stanowi blisko 23 procent wszystkich zachorowań i jest przyczyną około 14 proc. zgonów z powodu wykrycia nowotworu złośliwego u kobiet. 

Joanna Górska, dziennikarka, która obecnie prowadzi program “Pytanie na śniadanie” w przeszłości wyznała, że rak to wyjątkowo demokratyczna choroba, może dotknąć każdego bez względu na okoliczności.

O chorobie Joanny Górskiej było dość głośno, ponieważ dziennikarka postanowiła wprost wyznać, że zmaga się z rakiem piersi. Nie mniej nie zrobiła tego od razu, jak przyznała w rozmowie z “Onet Rano”, decyzję podjęła dopiero po trzech miesiącach leczenia. Z jej wypowiedzi wynika, że na początku po prostu się załamała, płakała i było w niej sporo lęku o siebie, bliskich, czy przyszłość. Później nadszedł czas na walkę. 

- Dobijałam dziada, byłam bardziej złośliwa, to mi dawało siłę do działania, napędzało, ale każdy ma inaczej i każdy do tego "inaczej" ma prawo. Walczyłam o zdrowie, o przyszłość, o wspomnienia, o każdy dzień, miesiąc i rok ze swoimi bliskimi. Walczyłam ze swoimi słabościami, kiedy szłam na chemię, operację i radioterapię. Walczyłam, kiedy już po leczeniu bałam się czerwonych płynów, niektórych zapachów i dźwięków, które kojarzyły mi się ze szpitalem. Walczyłam o psychikę, kiedy szłam na psychoterapię - wyjaśnia Joanna Górska na Instagramie.

Dziennikarka wspomina trudny czas, ale zaznacza także, że doświadczyła potraumatycznego wzrostu, dziś jest szczęśliwa i rozwija się na wielu polach. Górska opublikowała post w mediach społecznościowych, w którym wskazuje, że od pięciu lat rak jest w remisji, a ona czuje się dobrze.

Onkologia wciąż się zmienia? “Kiedyś było inaczej”

Joanna Górska jakiś czas temu prowadziła konferencję onkologiczną, podczas której zapytała lekarzy, co się zmieniło na przestrzeni lat. Dziennikarka wskazała, że prof. Tadeusz Pieńkowski odniósł się do kwestii komunikacji z pacjentem. Dawniej osoba chora na raka nie wiedziała zbyt dużo o swoim stanie, informowano wyłącznie rodzinę, której zadaniem było utrzymywanie pacjenta w błogiej nieświadomości, aż do śmierci.

- Kiedyś pacjent mógł tylko leżeć, odpoczywać i przyjmować leki. Odradzane były wszelkie emocje i ekscytacje. Teraz choremu mówi się: “Proszę pięknie żyć”. Pacjent onkologiczny może podróżować, biegać, skakać ze spadochronem, wspinać się po górach, uprawiać windsurfing czy nurkować - informuje w mediach społecznościowych Joanna Górska.

Prowadząca “Pytanie na śniadanie” jest także autorką dwóch książek dotyczących chorowania na raka. A trzy lata po zakończeniu leczenia, wraz ze swoim partnerem, założyła fundację Silni Sobą, która wspiera osoby otrzymujące trudną diagnozę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki