Proszę, nie rzucajcie kamieniami! Prof. Dębska o głośnej sprawie terminacji ciąży

2025-04-22 14:45

Prof. Marzena Dębska, znana ginekolożka i położniczka, zabrała głos w mediach społecznościowych, w głośnej sprawie "aborcji dziecka zdolnego do samodzielnego życia", jak sprawę przedstawiają prawicowi politycy, media, ale też sporo osób bez elementarnej wiedzy. Tak to widzi ekspertka.

Proszę, nie rzucajcie kamieniami! Prof. Dębska o głośnej sprawie terminacji ciąży
Autor: GettyImages/debskiclinic

Profesor Marzena Dębska jest znaną ginekolożką i perinatolożką, która chyba jak nikt ma prawo wypowiadać się w tej sprawie. To specjalistka z ogromnym dorobkiem i unikalnymi osiągnięciami w zakresie ratowania życia płodów jeszcze w łonie matki.

Prof. Dębska jest pionierką w dziedzinie wewnątrzmacicznego leczenia wad serca u płodów. Jako pierwsza w kraju przeprowadzała skomplikowane zabiegi, takie jak plastyka balonowa zastawek serca i implantacja stentów.

Opracowała nowatorską metodę poszerzania cewki moczowej balonem, stanowiącą małoinwazyjne i przyczynowe leczenie tej ciężkiej wady.

Wprowadziła, we współpracy z endokrynologami, metody oceny i leczenia prenatalnego niedoczynności i nadczynności tarczycy u płodów. W ramach współpracy z Instytutem Onkologii prowadziła nowatorskie leczenie pacjentek ciężarnych z chorobami nowotworowymi. Specjalizuje się również w powikłaniach zakrzepowo-zatorowych oraz problemach hematologicznych w ciąży.

Zajmowała się diagnostyką i terapią małopłytkowości alloimmunologicznej (FNAIT) i realizacją międzynarodowego programu PREVFNAIT, mającego na celu edukację oraz przesiewową diagnostykę konfliktu płytkowego u kobiet w ciąży.

Uznana na świecie ekspertka dowiodła dobitnie, że to dla niej życie i zdrowie jest najwyższą wartością. Dziś staje w obronie lekarki z Oleśnicy.

Sprawa terminacji ciąży w Oleśnicy. Prof. Dębska: przesłanki medyczne i humanitarne

Takiej publicznej nagonki, linczu drugiego człowieka, jak to, co teraz dzieje się wokół pani doktor Gizeli Jagielskiej, w Polsce nie było od dawna. To nie my, ani prof. Dębska, ujawniamy personalia lekarki. Zrobiły to media, które deklarują, że robią to w imię "publicznego dobra".

Profesor Marzena Dębska widzi całą sprawę inaczej i odnosi się do niej w sposób wyważony, powołując na wiedzę medyczną, ale także osobiste, nieraz bolesne doświadczenia.

Na jej profilu na Facebooku czytamy:

- Sprawa doktor Gizeli Jagielskiej która przeprowadziła terminację ciąży u pacjentki będącej w 36. tygodniu z płodem obciążonym ciężką wadą – wrodzoną łamliwością kości typu II (osteogenesis imperfecta) w sposób nadzwyczajny poruszyła opinię publiczną.

Pacjentka, pani Anita, przeszła przez skomplikowaną i długotrwałą diagnostykę, w efekcie której niestety dopiero pod koniec ciąży dowiedziała się z czym przyszło jej i jej dziecku się zmierzyć. Doświadczyła też niestety, zgodnie z naszą rodzimą tradycją braku wsparcia w placówkach medycznych. W końcu trafiła do szpitala w Oleśnicy, gdzie dr Jagielska, kierując się przesłankami medycznymi i humanitarnymi przeprowadziła na prośbę pacjentki zabieg terminacji ciąży.

Prof. Dębska: "dziecko obciążone śmiertelną chorobą"

Prof. Dębska apeluje, by osoby, które planują "krzyczeć i wyrażać swoje święte oburzenie" w tej sprawie, najpierw, na chwilę, postawiły się na miejscu tej pacjentki:

Szok? Załamanie? Myśli samobójcze? To wszystko wydaje się w pełni zrozumiałe i usprawiedliwione w sytuacji, kiedy na miesiąc przed terminem porodu dowiadujesz się, że Twoje dziecko obciążone jest śmiertelną chorobą. Że jego kości są połamane, powykrzywiane, ale to dopiero początek, bo dopóki jest ono w Tobie, w najłagodniejszym i najbardziej komfortowym inkubatorze, tak naprawdę jest chronione. Do czasu - bo podczas porodu, kiedy Ty będziesz odczuwać skurcze parte - Twoje dziecko najprawdopodobniej będzie umierać w straszliwych męczarniach z powodu miażdżenia jego żeber i czaszki o kości Twojej miednicy. 

To dość drastyczny opis, który w opinii prof. Dębskiej rodzi się w głowie kobiety. Niestety, problem polega na tym, że to obraz prawdziwy.

- Niestety, ryzyko zgonu dziecka z ciężką postacią wrodzonej łamliwości kości podczas porodu jest bardzo duże i nie można go wyeliminować nawet, jeśli przeprowadzi się cięcie cesarskie - przypomina prof. Dębska i dodaje:

Zdziwilibyście się, gdybyście wiedzieli, jak trudno jest wydobyć czasem dziecko przez małe nacięcie w brzuchu matki, jak chrupią jego kości, jak często musimy ciągnąć i pchać - dobrze, że tego nie widzicie, a my sami niejednokrotnie zastanawiamy się, czy nie złamaliśmy dziecku nogi, nie wyrwaliśmy ręki ze stawu, czy nie uszkodziliśmy czaszki. To się niestety czasem zdarza. Nie ma czegoś takiego jak w pełni atraumatyczny poród.

Prof. Dębska: decyzja podjęta z miłości

Prof. Marzena Dębska podkreśla, że w jej opinii decyzja podjęta w Oleśnicy z pewnością była niewyobrażalnie trudną decyzją dla matki i lekarki.

Byłam przez wiele lat na co dzień przy takich pacjentkach, sama jestem też matką i mówię Wam - ta decyzja nie była podjęta z powodu nienawiści czy chęci mordu. Była podjęta z miłości. Z rozpaczy. Z poczucia, że czasem śmierć jest łagodniejsza niż to, co jeszcze przed człowiekiem.

Prof. Dębska przypomniała historię innego dziecka, którego matce odmówiono przed laty aborcji. Tamtą sprawą także żyła cała Polska. Aborcji odmówił wówczas profesor Bogdan Chazan, chociaż na zabieg pozwalały przepisy. 

Przerwanie tamtej ciąży w odpowiednim momencie, kiedy nie było ono jeszcze zdolne do życia poza organizmem matki, byłoby czynem humanitarnym, aktem łaski, ulżenia w cierpieniu. Niestety, mimo, że u tej pacjentki diagnoza była znana odpowiednio wcześnie, doprowadzono do tego, że to dziecko urodziło się właśnie w 36 tygodniu ciąży

- pisze prof. Dębska i dodaje, że jej zmarły mąż profesor Romuald Dębski chciał pokazać w mediach zdjęcie tamtego dziecka, by uświadomić ogrom jego cierpienia  i okrucieństwa lekarza. 

Niestety, prezenter popularnej stacji telewizyjnej wówczas odmówił - obraz był zbyt drastyczny. Dziecko miało koszmarnie zniekształconą twarz, rozszczepy, wypływające oczy, braki kości czaszki. Ze względu na swoje wady wydawało się oczywiste, że było niezdolne do życia, a jednak z punktu widzenia biologicznego było - żyło ponad tydzień, jego serce biło i pracowały płuca. Byłam obecna przy tym porodzie. Do dziś nie mogę zapomnieć tego obrazu - niewyobrażalnego cierpienia tego dziecka i jego rodziców, którzy uczestniczyli w powolnej agonii. Poznałam tych ludzi i myślę, że nie otrząsnęli się z traumy do dzisiaj.

Poradnik Zdrowie Google News

Prof. Marzena Dębska: jestem z Tobą, Gizelo!

Profesor Dębska doskonale rozumie, że sytuacje, jak ta w Oleśnicy budzą emocje, wątpliwości, prowadzą do trudnej dyskusji o niejednej odpowiedzi.

Czy urodzenie tego dziecka, wykonanie cięcia cesarskiego, a potem patrzenie na powolną śmierć było lepsze, niż podanie przed porodem substancji zatrzymującej akcję serca i poród martwego płodu? Oczywiste jest, że to rodzi dyskusje. Oczywiste jest, że nie chcemy, żeby takie sytuacje - mam na myśli późne aborcje, ale też porody śmiertelnie chorych dzieci wbrew woli ich matek - się zdarzały.

Wybitna ginekolożka apeluje o dyskusję, optymalną konstrukcję prawa tak, by chroniło autonomię kobiety ciężarnej, a jednocześnie nie pozawalało na nadużycia przez żadną ze stron.

- Ta sytuacja pokazuje dobitnie, że tego klarownego, dobrego prawa potrzebujemy bardzo pilnie i mam nadzieję, że „sprawa doktor Jagielskiej” stanie się do tego ostateczną przesłanką - podkreśla ekspertka i dodaje, że ten temat nie powinien nadal dzielić Polaków.

Wraz z moim mężem ponad 20 lat zajmowaliśmy się diagnostyką prenatalną i nasze telefony grzały się od Waszych próśb i błagalnych wiadomości, niezależnie od światopoglądu i strony sceny politycznej. Lekarz zobowiązany jest nieść pomoc i ratować. Jest również zobowiązany nie porzucać swoich pacjentek w sytuacjach beznadziejnych.Jestem z Tobą - Gizelo!

- podsumowuje prof. Dębska.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki