Prezenterka Polsatu zmaga się z nowotworem złośliwym. "Guz rósł od 8 lat"

2024-11-14 11:20

Marta Lech-Maciejewska to popularna prezenterka Polsatu, gdzie prowadzi program "Drugie życie sukni ślubnej". Ostatnio podzieliła się z widzami niepokojącymi informacjami. Marta Lech-Maciejewska wyznała, że wykryto u niej nowotwór złośliwy. Dodała, że po raz pierwszy guz został wykryty osiem lat temu, ale lekarze go zbagatelizowali.

Marta Lech-Maciejewska czeka na wyniki. Rozpacz, niedowierzanie
Autor: Instagram.com/superstylerblog/ Marta Lech-Maciejewska czeka na wyniki. "Rozpacz, niedowierzanie"

Marta Lech-Maciejewska wyznała, że jej życie zmieniło się o 180 stopnia po usłyszeniu diagnozy. Nie wiedziała bowiem, że ma w sobie aż taką siłę. Co więcej, nie spodziewała się również nachodzących ją refleksji i ogromnego wsparcia, jakie otrzymała od swojego męża Janka.

W moim przypadku guz, który okazał się tak wrednym przeciwnikiem, rośnie we mnie od 8 lat… Tak dobrze czytacie: 8 LAT! Po raz pierwszy na USG został opisany w 2016 r. i… zbagatelizowany. Nie przeze mnie. Przez lekarzy

- pisze w swoim instagramowym poście.

Prezenterka była również gościem w sobotnim wydaniu programu "Halo tu Polsat", które wyemitowane zostało na antenie 9 listopada 2024 roku. Tutaj opowiedziała nieco więcej na temat swojej choroby. Przyznała, że na początku nie potrafiła zmierzyć się z nową rzeczywistością.

Gwiazda Polsatu walczy z nowotworem i czeka na operację. "Bardzo się boję"

Marta Lech-Maciejewska o chorobie. Nie chciała uwierzyć w diagnozę

Podczas rozmowy z "Halo tu Polsat" Marta Lech-Maciejewska powiedziała, że w 2016 roku nikt jeszcze nie mówił o chorobie. Była to zmiana, która pojawiła się w jej ciele. Jak przyznała, nie przyłożyła do tego "zbyt dużej czujności", a lekarze dodatkowo ją uspokoili.

Teraz, z perspektywy czasu i swojej historii rodzinnej, uważa, że warto jest się czasami samemu zająć niepokojącymi sygnałami. Przyznaje jednak, że być może poniekąd nie chciała tego robić i chciała "trochę zmienić rzeczywistość" uznając, że to przecież nic takiego.

Początek był bardzo trudny. Doświadczyłam takiej dysocjacji, czyli w ogóle nie uwierzyłam w to, co przeczytałam (...) Po 15 minutach ta informacja znowu do mnie wróciła. No i pojawiły się łzy. Rozpacz, niedowierzanie

- powiedziała Lech-Maciejewska.

Gwiazda przyznała, że zasypała się pracą, by nie myśleć o swojej chorobie. Choć na początku jej to pomogło, bo nie myślała o problemach zdrowotnych, to koniec końców nie był to dla niej dobry wybór. 

Teraz Marta Lech-Maciejewska jest już po operacji. Wciąż czeka jednak na informacje, czy to już koniec nowotworu. Przyznała, że podczas operacji wycięto jej również sąsiadujące z guzem węzły chłonne, by upewnić się, że nowotwór nigdzie się nie przeniósł. Obecnie prezenterka czeka na wyniki badań pobranych wycinków.

Zobacz także: 6 produktów, które pomagają obniżyć ryzyko zachorowania na raka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki