Prawo jazdy a koronawirus. Kichanie przerywa egzamin!
Przerwaniem egzaminu na prawo jazdy grozi nie tylko nieznajomość kodeksu drogowego i przepisów. Za kichnięcie, kaszlnięcie lub podwyższoną temperaturę egzamin może zostać przerwany.
W związku z poluzowaniem restrykcji przez rząd działalność wznawiają Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. Oznacza to, że egzaminy na prawo jazdy znów będą się odbywać. Jednak w czasie pandemii zdających i egzaminatorów czekają nowe procedury.
Przede wszystkim do ośrodka egzaminującego może wejść tylko jedna osoba (nici więc ze wsparcia w postaci przyjaciela), a na egzamin należy zgłosić się na 5-15 minut przed jego rozpoczęciem. Osoby podchodzące do egzaminu muszą mieć maseczkę lub przyłbicę, a przed wejściem do samochodu lub sali muszą zdezynfekować dłonie. Osoby zdające prawo jazdy na motor muszą mieć swój kask.
Polecamy: Hulajnogą po ścieżce rowerowej? Przez koronawirusa nie ma zmian
Rękawiczki jednorazowe nie są wymagane.
Temperatura?
Uczestnikom egzaminu mierzona jest temperatura ciała. Jeśli jest ona przekroczona lub występują kaszel czy katar - osoba nie jest dopuszczana do egzaminu. Analogicznie - jeśli takie objawy wystąpią podczas egzaminu zostanie on przerwany.
Na szczęście uczestnicy w tej sytuacji nie ponoszą dodatkowych kosztów. Wyznaczany jest kolejny termin egzaminu.
Identyfikacja
Osoba zgłaszająca się na egzamin musi mieć dowód osobisty i być rozpoznana. W tym celu w niektórych ośrodkach prosi się o chwilowe odsłonięcie twarzy.
Czytaj też: Blistry polekowe - niechciany odpad. Jak być eko i je wykorzystać?
Porady eksperta