Pożary na Rodos, Korfu i Sycylii. Skutki wdychania dymu mogą być tragiczne
Rozprzestrzenia się ogień na greckich wyspach Rodos i Korfu. Kolejne pożary wybuchają na włoskiej Sycylii. Trwają największe w dziejach ewakuacje mieszkańców i turystów. Wśród tych ostatnich wciąż zdarzają się niezadowoleni z przerwania wakacji i lekceważący zagrożenie. Czym grozi wdychanie dymu?
Dymy z pożarów - wpływ na zdrowie
Nawet krótkotrwałe narażenie na dym pożarowy może być śmiertelnie niebezpieczne. Naukowcy przypisują wdychaniu dymu z pożarów ponad 33,5 tys. ofiar rocznie. Takie wyniki dały analizy pożarów z lat 2000-2016. A od tamtej pory wiele się zmieniło – na niekorzyść, bo temperatury są coraz wyższe i pożarów coraz więcej.
W omawianym badaniu wzięto pod lupę pożary z 749 miast. Zbadano narażenie ofiar na działanie drobnych cząstek, które są uwalniane podczas pożarów i liczbę zmarłych po pożarach. Co istotne, chodziło o osoby, które zmarły w ciągu trzech dni następujących po pożarze. A długofalowe skutki wdychania dymu mogą być równie groźne.
Badań wskazujących na szkodliwość wdychania dymów z pożarów przybywa. Jeszcze szybciej wybuchają kolejne zarzewia ognia. Toksyczny dym może szkodzić nawet wiele setek kilometrów od miejsc, w których płoną budynki, lasy, wysypiska.
Yuming Guo, biostatyk z australijskiego Uniwersytetu Monash, współautor artykułu, już kilka lat temu zwrócił uwagę: „Przewiduje się, że dym z pożarów w przyszłości będzie występował coraz częściej z uwagi na zmiany klimatu. Musimy zrozumieć związek między dymem a zdrowiem człowieka”. Miał rację. Kryzys klimatyczny powoduje więcej pożarów.
Czym grozi wdychanie dymów z pożarów?
Wdychanie dymu może skutkować chorobami serca i układu krążenia. Najczęściej wymienia się takie problemy jak arytmia serca, zawał i zwiększone ryzykiem nagłego zgonu sercowego i przedwczesnej śmierci. Zauważono też podwyższone ryzyko udarów mózgu.
To nie koniec problemów z mózgiem po ekspozycji na dym. Osoby narażone na pyły i dymy pożarowe częściej zapadają na demencję i częściej rozwijają się u nich nowotwory. Te skutki obserwowano masowo m.in. u strażaków biorących udział w akcji ratunkowej WTC.
Pożary obejmujące duże regiony trawią wszystko: domy, szkoły, ogrody, lasy. I wysypiska. A do atmosfery i do gleby uchodzą rozmaite pierwiastki – zdaniem niektórych, „cała tablica Mendelejewa”: cyjanowodór, fluorowodór, chlorowodór, dioksyny, furany, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), metale ciężkie. Udowodniono, że mogą mieć rakotwórczy wpływ na organizm.
Nawet krótka ekspozycja na dym może działać drażniąco na oczy. Tak samo dymy i pyły podrażniają drogi oddechowe. Kaszel, trudności w oddychaniu, duszność aż do wymiotów. Pyły mogą docierać do płuc. Wnikają w organizm, uszkadzając układ odpornościowy. Amerykańscy badacze dowiedli też, że pyły obecne po pożarach mogą zwiększać ryzyko zachorowania na koronawirusa.
Długofalowe skutki narażenia na dym z pożarów
"Wdychanie dymu, kiedy znajdujemy się w pobliżu pożaru, nie jest dobre, ale odkryliśmy, że z biegiem czasu sytuacja się pogarsza" - jak stwierdził chemik z Instytutu Inżynierii Chemicznej w greckim Patras, prof. Athanasios Nenes. “Dzień później dym staje się nawet cztery razy bardziej toksyczny". Im starszy dym, tym bardziej toksyczny. A wiadomo, że po jednym pożarze pyły mogą się unosić nawet kilka tygodni.
Dopiero za kilka lat stanie się w pełni jasne, jakie są skutki pożarów dla ludzi, zwierząt, środowiska naturalnego. Ale już dziś wiadomo, że tym zabija o wiele więcej osób niż płomienie. Nawet gdy płoną lasy, nawet gdy płoną daleko. Gdy płonęły lasy na Syberii, popiół docierał aż do Grenlandii – 3 tys. km od ogniska pożaru.