Powódź zalewa cmentarze. Jakie mogą być skutki zdrowotne?

2024-09-16 10:03

Powódź nie wybiera: „sprawiedliwie” zalewa domy, ulice, szkoły, sklepy. I cmentarze. Groby skąpane w wodzie i błocie to problem nie tylko estetyczny czy symboliczny. To problem epidemiologiczny, a ciała zmarłych mogą zaszkodzić żywym. Jakie mogą być skutki zalania cmentarza przez powódź? Czym może grozić kontakt z ciałami w stanie rozkładu?

Powódź zalewa cmentarze. Jakie mogą być skutki zdrowotne?
Autor: PAP/Michał Meissner

Powodź w Polsce - zalane cmentarze

Słowo "powódź" jest teraz odmieniane przez wszystkie przypadki. O powodzi mówią i piszą wszyscy w Polsce. Dramatyczne zdjęcia zalanych terenów szokują. Woda po dach, woda wdzierająca się na pierwsze piętro, ratowanie ludzi i zwierząt.

Także zdjęcia zalanych cmentarzy poruszają. Nie bez powodu – miejsca pochówku dla wielu osób mają duże znaczenie jako miejsca wiecznego spoczynku bliskich, miejsca, w których można wspominać i odwiedzać tych, co odeszli. Ale też nie bez powodu cmentarze są lokalizowane w miejscach, które są z dala np. od ujęć wód. Bo ciała i ich rozkład mogą zaszkodzić żywym.

CZYTAJ TEŻ: Powódź a ryzyko chorób. Najważniejsze zasady bezpieczeństwa

Zalanie cmentarza - skutki dla zdrowia, możliwe skażenie 

Powódź, gdy przechodzi przez cmentarz, niszczy nie tylko widoczne nad ziemią nagrobki. Żywioł wdziera się wszędzie. Woda może zniszczyć nagrobki, trumny oraz inne elementy cmentarza, co może prowadzić do odsłonięcia szczątków.

W efekcie po przejściu wielkiej wody może dojść do zanieczyszczenia biologicznego i chemicznego wód gruntowych. To dlatego, że na cmentarzach rozkładają się ciała, trumny i inne materiały. Trumny, zwłaszcza te starsze, mogą być pokryte farbami lub lakierami zawierającymi toksyczne substancje chemiczne, które mogą przedostać się do środowiska. To nie koniec listy zagrożeń związanych z zalaniem cmentarzy. 

Poradnik Zdrowie: Gadaj Zdrów o budowaniu odporności na infekcje
Materiał sponsorowany

Co się dzieje, gdy powódź podmywa cmentarz

Silne powodzie mogą powodować przenoszenie szczątków ludzkich oraz odłamków trumien na inne obszary. To stwarza zagrożenie sanitarne, ale nie tylko. Widok zwłok w różnym stopniu rozkładu, a nawet samych kości, to trauma dla ludzi, którzy mogą potem potrzebować pomocy psychologicznej.

W Rybniku do dziś żywa jest pamięć o powodzi z 1997 roku. Dziś jej widocznym dowodem jest zbiorowa mogiła. To nie jest grób tych, którzy stracili życie w czasie powodzi. Tam spoczywają ci, których ciała – chowane w latach 90., a więc w chwili powodzi w różnym stopniu rozkładu – wymyła woda, gdy została podmyta (a właściwie zmyta) skarpa, na której znajdował się cmentarz.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dramatyczna sytuacja pogodowa na południu Polski. Powódź może przynieść groźne choroby

Te trumny i te ciała, w tym ciała niedawno zmarłych bliskich, spowodowały poważne problemy psychiczne i emocjonalne mieszkańców Rybnika. Łącznie ucierpiało prawie 300 grobów, woda porwała 266 ciał. Z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne, wszystkie szczątki pochowano razem w zbiorowym grobie. Część bliskich do dziś ma też o to żal, szczególnie że działano bez konsultacji z mieszkańcami, bo niezbędne były szybkie działania.

To nie było jedyne miejsce, gdzie woda zabrała trumny. W 2010 roku trumny i szczątki z pobliskiego cmentarza pływały w jeziorze Firlej na Lubelszczyźnie. W tym samym roku powódź uszkodziła wiele nagrobków na cmentarzu w Sokolnikach pod Sandomierzem, gdzie przez wymyte przez wodę otwory można było zajrzeć do grobowców, w których pływały trumny i szczątki. To niosło dodatkowe zagrożenie – można było wpaść do takiego otwartego grobowca. Takich miejsc i takich cmentarzy było w Polsce więcej. I jeszcze więcej ich będzie, bo skutków powodzi, która właśnie trwa, jeszcze nie sposób oszacować. 

Sanitarne skutki podmycia cmentarzy

Żeby ocenić potencjalne zagrożenie, warto mieć na uwadze, jakie substancje wydzielają ciała w stanie rozkładu. Pierwszym skojarzeniem jest zwykle trupi jad, czyli aminy biogenne, powstające w trakcie procesów gnilnych zwłok. Poza tym, martwe ciała w stanie rozkładu wydzielają gazy, takie jak:

  • Siarkowodór (H₂S), pochodzący z rozkładu białek. Charakteryzuje się intensywnym, zgniłym zapachem. 
  • Amoniak (NH₃), który powstaje w wyniku rozpadu białek i innych związków azotowych.
  • Metan (CH₄)
  • Dwutlenek węgla (CO₂) – podobnie jak metan, powstaje w procesie fermentacji i rozkładu materii organicznej przez bakterie beztlenowe.
  • Ponadto ze zwłok wydzielane są płyny, zawierające m.in. metale ciężkie, takie jak kadm, ołów, rtęć.  Te związki chemiczne mogą pochodzić np. z protez dentystycznych lub innych sztucznych elementów w ciele.
  • Z ciał wypływają też związki azotowe i fosforowe, powstające w wyniku rozkładu tkanki mięśniowej i białek.

Ciała w procesie rozkładu mogą stać się rezerwuarem patogenów, takich jak bakterie, wirusy i grzyby, które mogą przedostać się do otoczenia, szczególnie w wyniku powodzi, i stanowić zagrożenie epidemiologiczne. Rozkład ciał jest procesem naturalnym, ale w przypadku powodzi dochodzi do jego przyspieszenia i niekontrolowanego przenoszenia produktów tego rozkładu do środowiska, co może mieć poważne konsekwencje zdrowotne i ekologiczne.

CZYTAJ TEŻ: Powódź w Polsce. Pilne komunikaty GIS, Ministerstwa Zdrowia i NFZ

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki