Popek trafił do szpitala psychiatrycznego. Jego partnerka mówi o "ciężkiej chorobie"
W ostatnich dniach media obiegła bulwersująca informacja o kontrowersyjnym nagraniu z udziałem znanego rapera Popka, które wzbudziło lawinę krytyki. Teraz partnerka muzyka, Katarzyna Chalecka, zabrała głos, ujawniając, że 45-letni artysta przebywa obecnie w szpitalu psychiatrycznym.
Na nagraniu, które szybko rozprzestrzeniło się w sieci, raper i zawodnik sportów walki w sposób szokujący wypowiadał się na temat swoich intencji, sugerując, że planuje uczestniczyć w akcie seksualnym z dwoma psami. Niebezpieczne treści nie ograniczały się jedynie do tego. Dodatkowo, w tle nagrania można było usłyszeć dziecko. Skandaliczne treści skłoniły do interwencji m.in. Biuro Ochrony Praw Dziecka, które zdecydowanie zabrało głos w tej sprawie.
Popek - kontrowersyjne nagranie
Rezultatem tego kontrowersyjnego nagrania było nie tylko wykluczenie rapera z federacji bokserskiej Gromda, w której był aktywnym uczestnikiem i jednocześnie jej twarzą, ale również interwencja ze strony innych organizacji, takich jak Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych oraz Fundacja dla Szczeniąt Judyta. Obie te instytucje złożyły doniesienie do prokuratury, a Popek może teraz stanąć przed ryzykiem kary do 5 lat pozbawienia wolności za popełnienie czynu karalnego.
W odpowiedzi na lawinę krytyki Popek opublikował wideo z przeprosinami, w których przyznał się do błędu oraz wyjaśnił, że jego zachowanie było spowodowane problemami związanych z narkotykami i alkoholem.
"Chciałem się odnieść do najgłupszego filmiku, jaki nagrałem w mojej karierze i patrząc na to trzeźwym okiem, nie jestem z tego dumny. Prawda jest taka, że mam na***ane w głowie po narkotykach, po alkoholu. Powiem po prostu, jak było. (...) Chciałem zrobić sobie żarcik, z którego nie jestem dumny. (...) Przepraszam. To nie było śmieszne" - napisał Popek.
Popek trafił do szpitala w Tworkach
Jednakże, jak donosi partnerka rapera, Katarzyna Chalecka, obecnie Popek przebywa w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Informacje, które wcześniej podawał serwis Glamrap, sugerowały nawet, że muzyk mógł próbować odebrać sobie życie.
"W związku z obecną w mediach społecznościowych falą rozlewającego się hejtu względem mego partnera i ojca naszych małoletnich dzieci, Pawła Mikołajuw, pseud. Popek, w czasie, kiedy pozostaje on w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym, walcząc z ciężką chorobą alkoholową i uzależnieniem od innych używek, apeluję i jednocześnie proszę o wstrzemięźliwość w ferowaniu wszelkich wyroków wobec jego osoby - czytamy w oświadczeniu.
Problemy z alkoholem i narkotykami Popka
Chalecka apeluje do mediów społecznościowych o powściągliwość w ocenianiu Popka, zwracając uwagę na jego obecne problemy z alkoholem i innymi używkami. Wyraża również prośbę o zrozumienie i wsparcie dla rapera, który zmaga się z poważną chorobą. Partnerka Popeka jednocześnie zapewnia, że kontrowersyjne nagranie, które obiegło sieć, miało być jedynie głupim żartem, a rapera nie można posądzać o żadne skłonności zoofilskie.
"Rozpowszechniony w Internecie prywatny materiał filmowy nagrany wiele lat temu i udostępniony publicznie w sposób podstępny przez osoby bezsprzecznie nam nieżyczliwe i zarazem szukające dla siebie naszym kosztem taniej sensacji i wątpliwej popularności, stanowi dla Pawła potworny i niemal śmiertelny cios" - pisze kobieta.
"Jednakże, stając w obliczu niemającego precedensu w jego życiu nieobyczajnego zachowania z całą mocą podaję, iż poprzez wyrażone niezwłocznie przez niego przeprosiny wobec osób, które mogły stać się urażone taką postawą, nie ucieka on od konsekwencji swojego zachowania i nie ma zamiaru robić tego w przyszłości, by umniejszyć swoją winę wobec tych wszystkich, którzy wierzą w autentyczność jego twórczości muzycznej oraz drogi sportowej" - dodaje.
Wszystkie te wydarzenia, łącznie z obecnym pobytem Popka w szpitalu psychiatrycznym, rzucają nowe światło na sprawę i skłaniają do refleksji nad problemami zdrowotnymi oraz psychicznymi, z jakimi boryka się nie tylko znany raper, ale również wiele innych osób.