Polacy biorą za dużo leków i biorą je źle. Nikt nie ma nad tym kontroli
Polacy łykają leki garściami – zwracają uwagę lekarze. Koalicja na Rzecz Bezpieczeństwa Szpitali apeluje, aby to zmienić. Dlaczego? Bo skutki uboczne leków i ich wzajemne interakcje powodują dalsze pogarszanie stanu zdrowia pacjenta. Problem w tym, że nikt tego nie weryfikuje, w jakim stopniu zażywane w nadmiarze leki są naprawdę potrzebne.
Błędy medyczne związane z niewłaściwym podaniem leków
Co piąty błąd w szpitalu wiąże się z niewłaściwym podaniem produktów medycznych. Przykłady można mnożyć.
- W ubiegłym roku pierwszego dnia mojej hospitalizacji dostałem omyłkowo leki innego pacjenta – przekazał dr n. farm. Piotr Kaczmarczyk, Ekspert Koalicji na Rzecz Bezpieczeństwa Szpitali, cytowany przez Radio Zet. - Personel oddziału, mimo ewidentnej pomyłki, uporczywie przekonywał mnie, że powinienem te leki zażyć.
Bywają historie bardziej tragiczne: źle podany lek, nie ten, co trzeba lub w nieodpowiedniej dawce, może skutkować nawet zgonem pacjenta. Co jakiś czas takie tragiczne informacje obiegają media na całym świecie.
CZYTAJ TEŻ: BŁĄD LEKARSKI. Kiedy pacjent ma prawo do odszkodowania za błąd lekarski?
Błędy w podaniu leków zaraz za błędami podczas operacji
- Niebezpieczne praktyki i szkody związane z lekami stanowią 50 proc. wszystkich możliwych do uniknięcia szkód w opiece medycznej na całym świecie – zwraca uwagę Koalicja na Rzecz Bezpieczeństwa Szpitali.
Na pierwszym miejscu najczęściej spotykanych błędów lekarskich, są te chirurgiczne. Błędy związane ze złym podaniem leków mają mocne drugie miejsce. W teorii, bo w praktyce te błędy są nierejestrowane, co oznacza, że może być ich jeszcze więcej.
CZYTAJ TEŻ: Błędna diagnoza lekarska. Gdzie zgłosić błąd w sztuce lekarskiej?
Piotr Kaczmarczyk z Koalicji na Rzecz Bezpieczeństwa Szpitali, cytowany przez Radio Zet, zwrócił uwagę na fakt, że w czasie audytów, które przeprowadził, spotykał się z nieprawidłowościami i problemami z lekami w placówkach „niezależnie od tego, czy były to szpitale duże, małe, państwowe, prywatne”.
Problem stanowią nie tylko ewentualne pomyłki personelu, ale też leki, które pacjent zażywał jeszcze przed hospitalizacją. Gdy pacjent trafia do placówki, to personel nie ma obowiązku krytycznej analizy farmakoterapii pacjenta.
Pacjenci biorą za dużo leków, ale nikt tego nie weryfkuje
To nierzadka sytuacja, że pacjent chodzi równolegle do kilku lekarzy. Od każdego ma przepisane leki, które bierze, nie informując o tym kolejnych specjalistów. Efekt? Interakcje leków. Czasem leki powodują skutki uboczne, a pacjent na te skutki uboczne... może dostać kolejny lek. Spirala zażywanych leków się nakręca. Pacjenci biorą też raz przypisane leki długo, nie zwracając uwagi na to, że objawy już mogły ustąpić.
- A potem pojawia się tzw. kaskada lekowa, czyli sytuacja, gdy nie wiemy, co jest efektem choroby, a co reakcją polekową. Gdy pojawia się kolejna dolegliwość, to co robimy? Dodajemy kolejny lek. Rekordzista, którego spotkałem w szpitalu, miał w ciągu doby podawane 27 leków – zwrócił uwagę dr n. farm. Piotr Kaczmarczyk.
W teorii są narzędzia, w praktyce nikt z nich nie korzysta, żeby sprawdzić, co pacjent zażywa, dlaczego, które leki są rzeczywiście konieczne, które mogą ze sobą kolidować. W praktyce nie wszystkie leki są wpisywane do systemu, a lekarze nie robią przeglądów przepisanych leków, bo nie są do nich zobligowani.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niedbalstwo lekarza czy BŁĄD W SZTUCE LEKARSKIEJ?
Zresztą nie od dziś mówi się też o brakach kadrowych, przepracowaniu lekarzy i obłożeniu ich tzw. papierkową robotą, która zajmuje ich czas, który mogliby poświęcić pacjentom. Tylko że pacjent zażywający nieodpowiednie leki to pacjent, który czuje się gorzej, a więc wymaga więcej opieki medyków. To błędne koło, bo, jak podaje dr Kaczmarczyk, statystyki zagraniczne wskazują, że aż 15 proc. hospitalizacji to efekt niewłaściwie stosowanych leków.
- Jak jest w Polsce – nie wiemy, gdyż tego zjawiska nie monitorujemy. Jednocześnie nawet 40 proc. tych hospitalizacji można byłoby uniknąć, gdyby na jakimś etapie farmakoterapia pacjenta była poddana krytycznej ocenie. Obecnie nie mamy jakiejkolwiek pewności, czy leczymy objawy choroby, czy też powikłań polekowych. Nie bez znaczenia jest również fakt, że koszty leków to druga po kosztach personelu pozycja na liście wydatków polskich szpitali – podsumowuje dr n. farm. Piotr Kaczmarczyk, twórca autorskiego programu optymalizacji szpitalnej jakości gospodarki i logistyki lekowej, Ekspert Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali.
Pomocna byłaby standaryzacja i automatyzacja procesów związanych z zarządzaniem przepływem produktów medycznych za pomocą technik cyfrowych, ale tego wciąż w polskich placówkach brakuje.