Podano cenę leku na koronawirusa. Koszt kuracji zwala z nóg
Koncern farmaceutyczny Gilead poinformował, ile będzie kosztowała dożylna kuracja lekiem remdesvir, który - jako jeden z niewielu leków - przyspiesza proces powrotu do zdrowia osób chorych na COVID-19 i skraca czas ich pobytu w szpitalu. Obecnie trwają również prace nad wersją leku do inhalacji, która mogłaby być używana przez chorych, których stan nie wymaga pobytu w szpitalu.
Remdesvir to lek, który - według badań klinicznych - po dożylnym podaniu znacząco skraca czas rekonwalescencji osób chorych na COVID-19 i leczonych w szpitalach. Jak informuje agencja Reuters naukowcy uważają, że lek ten jest skuteczniejszy w leczeniu pacjentów na wcześniejszych etapach choroby niż inny lek - deksametazon - zmniejszający liczbę zgonów wśród pacjentów wymagających wspomagania tlenem lub leżących pod respiratorem.
Choć podanie remdesviru nie daje gwarancji stuprocentowego wyleczenia, to jednak - zgodnie z badaniami Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych USA - skraca czas trwania choroby średnio o cztery dni. Mimo to w obecnym składzie remdesvir stosowany jest tylko u pacjentów, których stan wymaga pobytu w szpitalu.
Kuracja trwa pięć dni - w tym czasie pacjent otrzymuje sześć fiolek leku. Każda z nich wyceniona została przez koncern Gilead na 390 dolarów (to cena dla "państw rozwiniętych") - z kolei, jak informuje CNBC, prywatni ubezpieczyciele medyczni w USA zapłacą za jedną fiolkę 520 dolarów.
Tym samym pełna kuracja dla jednego pacjenta w państwowej służbie zdrowia wyniesie 2340 dolarów (przy obecnym kursie dolara to ok. 10 tys. zł w przeliczeniu na złotówki), a dla osób ubezpieczonych komercyjnie - 3120 dolarów.
Jak napisał w liście otwartym dyrektor naczelny Gilead Daniel O'Day " cena jest znacznie niższa niż wartość, którą zapewnia lek, biorąc pod uwagę, że wczesne wypisanie ze szpitala w USA może przynieść oszczędności rzędu 12 tys. dolarów na jednym pacjencie."
Obecnie większość zapasów leku przekazana będzie do amerykańskiego Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej (HHS), gdyż epidemia w USA rozwija się znacznie szybciej, niż w innych krajach, a kilka amerykańskich stanów bije rekordy pod względem nowych przypadków zakażeń.
Firma zapewnia jednak, że leku nie zabraknie, a jego cena ustalona została tak, by nie było problemu z jego dostępnością. Jak podaje agencja Reuters, koncern podjął również współpracę z fabrykami leków generycznych po to, by obniżyć koszty produkcji leku i by był on dostępny również dla najbiedniejszych krajów.
Porady eksperta