Po wykryciu raka żołądka, lekarze dawali mu 18 miesięcy życia. Zmarł gwiazdor boksu i MMA
Świat boksu pogrążony w żałobie. Mark Potter, były brytyjski bokser wagi ciężkiej i pretendent do tytułu zmarł po ciężkiej walce z rakiem. Na początku 2022 roku zdiagnozowano u niego nowotwór żołądka. Lekarze dawali mu 18 miesięcy życia, jednak zawodnik zmarł 20 listopada, miał 47 lat.
Potter był nazywany „Wielkim Białym Rekinem” i w swojej karierze sportowej wygrał 21 z 26 walk jako zawodowy bokser. Miał także epizody w walkach MMA i kickboxingu.
Śmierć Pottera potwierdziło iFLTV w oświadczeniu wydanym w sobotę wieczorem. „Dziś wieczorem przekazujemy wam smutne wieści… Popularny były brytyjski zawodnik wagi ciężkiej, Mark ‘The Great White Shark’ Potter, niestety przegrał walkę z rakiem żołądka. Nasze myśli i kondolencje kierujemy w tym trudnym czasie do rodziny i przyjaciół Marka” - czytamy w oświadczeniu.
"Mark był świetnym wojownikiem i jeszcze większą postacią, która przez lata brał udział w wielu walkach i była niezwykle popularną postacią na scenie walki, szczególnie w okolicach Londynu. Mark stoczył kilka świetnych walk w swojej karierze i był tak odważny, jak to tylko możliwe, ale niestety uległ jednemu przeciwnikowi, który nie przestrzega i nie szanuje żadnych zasad" - takimi słowami pożegnał Pottera promotor Frank Warren.
Wszystko zaczęło się od nietypowego objawu
Wszystko zaczęło się w styczniu. Sportowiec nie podejrzewał, że może mieć raka. Potter cały czas trenował, zdrowo się odżywiał, był również wolny od używek. Jego kondycja w chwili postawienia diagnozy była zdumiewająca. Nie stanowiło dla niego problemu pokonanie biegiem sześciu kilometrów w ciągu 30 minut oraz wyciskanie w martwym ciągu 200 kg. Mężczyzna czuł się dobrze, był w pełni sił.
Pewnego dnia zaczął odczuwać jedynie delikatne drętwienie w okolicach łydki. Sportowiec uznał jednak, że prawdopodobnie to wina ciężkich treningów lub lekkiej kontuzji. Podobnie myślała jego żona Hannah. "Kiedy powiedział, że ma dziwne uczucie w łydce, pomyślałam, że to musi być naruszony nerw lub coś w tym rodzaju. Regularnie robił przysiady i martwy ciąg, więc po prostu założyliśmy, że o to chodziło” - powiedziała.
Jednak objaw zaczął coraz bardziej doskwierać Potterowi. Drętwienie zaczęło obejmować już nie tylko łydkę, lecz było odczuwalne w niemal całej nodze. Ten sygnał skłonił go do udania się do lekarza. Specjaliści zlecili mu szereg badań. Mark nie spodziewał się, że drętwienie było sygnałem rozwijającego się nowotworu. Okazał się, że Mark ma raka żołądka w czwartym stadium. Diagnoza była totalnym zaskoczeniem.
Do tego rak zaczął przerzutować do kręgosłupa. Guzy uciskające na nerwy powodowały drętwienie nóg. Ponadto Mark usłyszał od lekarzy, że pozostało mu 18 miesięcy życia. To jednak go nie złamało. Sportowiec postanowił stoczyć walkę z nowotworem i ją wygrać. Leczenie polegało na wdrożeniu chemioterapii i radioterapii i w założeniu specjalistów, miało wydłużyć jego życie. Rodzina Pottera założyła zbiórkę, by wspomóc sportowca w sfinansowaniu nierefundowanych metod leczenia raka żołądka.
Dawano mu 18 miesięcy życia. Odszedł dużo wcześniej
Swoją walkę z rakiem relacjonował w mediach społecznościowych, informując obserwujących o postępach leczenia i ewentualnych zmianach jego stanu zdrowia.
Niestety, mimo leczenia, rak dawał coraz więcej przerzutów. U Pottera wykryto kolejne guzy na miednicy oraz kręgosłupie. Rozważano nawet podjęcie operacji usunięcia guza z kręgosłupa. Potter miał jednak nadzieję, że obejdzie się bez zabiegu.
Niestety jego stan zaczął się pogarszać. We wrześniu poinformował swoich obserwujących, że stracił władzę w nogach.
"Straciłem moc w nogach (dosłownie chodząc, jakbym miał porażenie mózgowe lub jakbym wypił dziesięć butelek whisky)" - napisał na swoim Instagramie.
Jego stan zdrowia wciąż się wahał. Ostatnim dodanym wpisem przez Pottera było zdjęcie z meczu. Potter siedział na wózku inwalidzkim w towarzystwie Tottenhama Hotspura, Martina Chiversa i Paula Allena, na meczu piłki nożnej Premier League. Miało to miejsce 2 tygodnie temu. Ze zdjęcia można było wywnioskować, że Potter czuje się dobrze. Niestety, 20 listopada potwierdzono informację o jego śmierci.
Wedle zapewnień lekarzy Potter miał przeżyć 18 miesięcy od postawienia diagnozy. Niestety, odszedł znacznie wcześniej.
Polecany artykuł: