Plaster zamiast leków na cukrzycę i Alzheimera? Polacy pracują nad przełomową terapią
Polska firma opracowała nową terapię transdermalną, która ma zostać wykorzystania do leczenia cukrzycy i choroby Alzheimera. Technologia ta może stać się punktem wyjścia do wielu terapii. Twórcy zapowiadają, że niedługo wejdzie do użytku.
Technologia transdermalna była już wykorzystywana w medycynie. Przykładem mogą być chociażby plastry z nikotyną. Miały one jednak swego rodzaju ograniczenia, które własnie zostały przekroczone przez naukowców z Biotts.
Na czym polega nowa terapia?
System trandfermalny ma za zadanie wprowadzenie substancji czynnej do organizmu nie przez połknięcie tabletki lub iniekcje, tylko przez plaster lub maść nanoszoną na skórę. Choć te formy terapiii były już znane, polski producent je dopracował. Jak twierdzi Karolina Buratyńska, menedżer generalny firmy biotechnologicznej Biotts, "różnic jest wiele". Najbardziej istotną kwestią jest rozmiar przenoszonych cząsteczek.
"W przypadku istniejącej technologii transdermalnej przez skórę można przenieść maksymalnie 500 daltonów. Nasi naukowcy przenieśli 25 tys. daltonów. Możemy sobie wyobrazić, że pacjenci chorzy na cukrzycę będą w stanie przykleić sobie plaster z insuliną i będą mogli ją implementować, dzięki temu, że my przenosimy duże cząsteczki przez skórę" - tłumaczy Buratyńska.
Zwiększenie rozmiaru cząsteczek przenikających przez skórę pozwala na znacznie zwiększenie zakresu chorób, które będą mogły być leczone z wykorzystaniem tej tchnologii.
"Dzisiaj na rynku dostępnych jest tylko 40 substancji czynnych [przenikających] przez skórę. Dzięki technologii stworzonej przez Pawła Biernata i Jana Mellera z Biotts tych leków będą mogły być setki - jeśli nie tysiące, i to daje bardzo duże możliwości w wielu obszarach" - dodaje.
Nadzieja na leczenie wielu chorób
Leczenie transdermalne miałoby ułatwić życie osób cierpiących na chorobę Alzheimera. Wszystko dzięki możliwości przyklejenia plastra na długi okres czasu. Dzięki temu terapia byłaby znacznie bardziej skuteczna i wygodna dla pacjenta, gdyż osoby cierpiące na tę chorobę mogą zapominać o codziennym obowiązku przyjmowania leków. Plastry pozwoliłyby na utrzymanie odpowiednich substancji w organizmie przez 7, 14, a nawet 30 dni. Jest to znacznie bardziej praktyczna opcja leczenia dla pacjentów z chorobą Alzheimera.
Istnieje znacznie więcej schorzeń, w leczeniu których miałaby zostać wykorzystana ta technologia. Naukowcy twierdzą, że leczenie transdermalne ma zostać wykorzystane przede wszystkim w leczeniu cukrzycy.
"Biotts pozyskał grant na rozwój jednej substancji przeciwcukrzycowej i to jest obecnie priorytetem firmy. - Tu kończymy badania przedkliniczne i już w przyszłym roku zaczynamy pierwszą fazę badań klinicznych, czyli badania na ludziach - nadmieniła general manager Biotts. Badania te, jak zapowiedziała, zakończą się do końca 2023 roku" - mówi Karolina Buratyńska.
Terapia ta ma również duże znaczenie w chorobach onkologicznych.
"Technologia nie ma limitów, jeżeli mówimy o obszarach terapeutycznych" - podkreśliła Karolina Buratyńska. "Bazując na nośniku transdermalnym naszej formulacji, możemy dodać do tego nośnika każdą substancję czynną, mówimy tutaj o gastroenterologii, cukrzycy, onkologii, o substancjach przeciwbólowych" - tłumaczy.
Kiedy technologia transdermalna będzie dostępna?
Naukowcy chcą jak najszybciej wprowadzić techologię transdermalną do użytku. Potrzeba jednak jeszcze trochę czasu na przeprowadzenie wszystkich niezbędnych badań.
"Dekada to jest takie maksimum, natomiast bardzo byśmy chcieli, żeby potrwało to nie dłużej niż 6 lat. To jest absolutnie możliwe do zrobienia, szczególnie przy współpracy z dużym koncernem farmaceutycznym (...). Bardzo chcemy, żeby możliwie najszybciej była to technologia nie tylko dostępna w badaniach, ale również dla pacjenta - tłumaczy Buratyńska.