Pacjent z Gniezna miał 13 promili alkoholu we krwi. Terapeutka uzależnień mówi, jak to możliwe
13 promili alkoholu we krwi – w takim stanie do gnieźnieńskiego szpitala trafił ok. 50-letni mężczyzna. Jak się okazało, nie była to jego pierwsza wizyta w placówce w podobnych okolicznościach. W plecaku pacjenta był jeszcze alkohol. Terapeutka uzależnień w rozmowie z Poradnikiem Zdrowie wyjaśnia, jak możliwe jest picie powyżej dawek alkoholu powszechnie uważanych za śmiertelne.
![Pacjent z Gniezna miał 13 promili alkoholu we krwi. Terapeutka uzależnień mówi, jak to możliwe](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-cea6-zKXa-2GLs_pacjent-z-gniezna-mial-13-promili-alkoholu-we-krwi-terapeutka-uzaleznien-mowi-jak-to-mozliwe-664x442.jpg)
Mężczyzna miał 13 promili alkoholu we krwi
13 promili – tyle miał we krwi mężczyzna, który trafił w miniony weekend do szpitala w Gnieźnie. Ten niebagatelny wynik zaszokował lekarzy. TV Gniezno, która jako pierwsza relacjonowała zdarzenie, cytowała dyrektora gnieźnieńskiego szpitala.
Przyjmuje się, że pięć, sześć promili to już jest dawka śmiertelna, a u tego pacjenta stwierdziliśmy poziom alkoholu na poziomie 13 promili
— przyznał Mateusz Hen.
Jak dodał dyrektor placówki, ok. 50-letni mężczyzna był „wielokrotnym bywalcem” lokalnego SOR. Przyczyny, dla których odwiedzał szpital, to m.in. urazy głowy, a także upojenie alkoholowe.
Jak podało Radio Poznań w plecaku pacjenta z 13-promilami były jeszcze zapasy alkoholu, gdy trafił do szpitala. Z zapasów tych już jednak nie skorzysta - pacjent zmarł wskutek zatrzymania oddechu.
Co istotne, nie był wcale „najlepszy” w kategorii „upojenie alkoholowe w Polsce”. Rekord w tej dziedzinie należy do Wrocławianina, który w 1995 r. osiągnął pułap 14,8 promila. Badanie powtarzano wówczas 5 razy, ponieważ wynik wydawał się niewiarygodny.
Wśród osób, które przeżyły ekstremalne upojenie, na podium jest też 40-latek z Alfredówki (Podkarpackie), który miał 13,7 promila (dane z 2014 r., nie są znane dalsze losy pacjenta ani czy nadal żyje).
Jak można mieć 13 promili alkoholu we krwi?
U większości ludzi stężenie alkoholu powyżej ok. 4-5 promili prowadzi do śpiączki i niewydolności oddechowej, a w konsekwencji do śmierci. Jak to możliwe, że ktoś jest w stanie przeżyć dawkę alkoholu, która daje kilkanaście promili we krwi?
- Jeden po jednym kieliszku alkoholu ma zawroty głowy i już ma dość wszystkiego, a drugi może pić i pić, i pić – potwierdza Lidia Jaroch, terapeutka uzależnień w rozmowie z Poradnikiem Zdrowie. - To, co dla jednego stanowi przyczynę śmierci, dla drugiego jest dopiero początkiem drogi. Tak naprawdę jest to tak zwana tolerancja funkcjonalna.
- Ta tolerancja występuje u ludzi i, co ciekawe, u zwierząt. Następuje, gdy funkcje mózgu przystosowują się do kompensowania zakłóceń, a to własnie alkohol zakłóca funkcje mózgu. Te zakłócenia mogą być widoczne zarówno w zachowaniu, jak i w czynnościach fizjologicznych - tłumaczy terapeutka uzależnień.
U osób, które chronicznie i intensywnie piją, ta tolerancja funkcjonalna przejawia się tym, że one - przynajmniej na początku - nie okazują takich oczywistych sygnałów, że ten poziom alkoholu we krwi może powodować poważne zaburzenia czy wręcz śmierć.
10 korzyści zdrowotnych wynikających z odstawienia alkoholu
Polecany artykuł:
Jak można doprowadzić się do stanu, w którym człowiek może przyjąć dawkę alkoholu, dającą w efekcie kilkanaście promili we krwi? Mówiąc ironicznie - trzeba trenować od najmłodszych lat, żeby osiągnąć taki „sukces”.
- Mówiąc tak wprost, jeżeli zaczynasz pić bardzo wcześnie, mając, 13, 15 czy 18 lat, to tolerancja na alkohol w organizmie się zwiększa. Ten mężczyzna miał ok. 50 lat i mógł wypić dużo większą dawkę alkoholu, a jego organizm nie reagował gwałtownie na toksynę, której alkohol dostarcza - opisuje ten mechanizm Lidia Jaroch, terapeutka uzależnień.
Zwiększając dawki alkoholu w trakcie swojego życia, mógł wypijać coraz to większe ilości alkoholu, a jego organizm po prostu był do tego przyzwyczajony i sobie radził. Należy pamiętać, że tolerancja organizmu na alkohol zależy głównie od czynników osobniczych, czyli od płci, od wagi, od masy ciała.
Czynniki sprzyjające uzależnieniu od alkoholu
Jednak nie tylko „trening czyni mistrza” - nie bez znaczenia dla uzależnienia i dla tolerancji na alkohol są indywidualne predyspozycje i uwarunkowania genetyczne.
- Czasami mówi się, że genetycznie uwarunkowana wysoka tolerancja na alkohol jest jedną z głównych przyczyn uzależnień - przyznaje Lidia Jaroch. - To, co dla mnie, przy moim metabolizmie, byłoby dawką śmiertelną, to dla innych osób, które mają wysoką tolerancję na alkohol, jest dawką wciąż do przyjęcia.
Dzieje się tak w związku ze zmianami biochemicznymi i metabolicznymi, które zaszły w organizmie osoby uzależnionej. W związku z nadużywaniem coraz to większej ilości alkoholu, zmienia się również stężenie enzymów biorących udział w procesie metabolizmu tego alkoholu.
Na czym polega mechanizm metabolizowania alkoholu?
- Picie alkoholu powoduje uaktywnienie enzymu, który prowadzi do dehydrogenazy aldehydowej. Ten enzym u osób pijących niewiele nie jest tak aktywny. Natomiast u osób, które piją nadmiernie, uaktywnia się enzym prowadzący do dehydrogenazy aldehydowej. Ten enzym przyspiesza rozkład i wydalanie alkoholu - opisuje terapeutka w rozmowie z Poradnikiem Zdrowie.
U osób pijących nadmiernie skraca się więc czas, w którym etanol jest w organizmie aktywny i obecny, oraz zmniejsza się dokuczliwość objawów zatrucia alkoholowego. Dzięki temu enzymowi dehydrogenazy aldehydowej tolerancja metaboliczna jest coraz większa. Jeśli jest osoba, która „uczyła” swój organizm picia alkoholu od bardzo wczesnej młodości, to u niej zaczynają się wytwarzać te enzymy, powodując tym samym większą tolerancję na alkohol, przez co można go wypić dużo, dużo, dużo więcej.
![Poradnik Zdrowie Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-Q8Hz-iXxH-RNtn_poradnik-zdrowie-google-news-664x442-nocrop.jpg)
Alkoholizm - skutki zdrowotne i społeczne
Alkoholizm to przewlekła choroba, która prowadzi do poważnych konsekwencji zdrowotnych i społecznych. Regularne spożywanie dużych ilości alkoholu zwiększa ryzyko marskości wątroby, nowotworów, nadciśnienia i uszkodzeń układu nerwowego.
U osób uzależnionych często występują zaburzenia psychiczne, takie jak depresja i lęki, co dodatkowo pogłębia problem. Alkoholizm ma także ogromny wpływ na życie rodzinne i zawodowe – prowadzi do konfliktów, zaniedbań rodzicielskich oraz utraty pracy.
Społecznie przyczynia się do wzrostu przemocy domowej, wypadków drogowych i bezdomności. Walka z tym problemem wymaga kompleksowego podejścia, łączącego terapię, wsparcie psychologiczne i działania profilaktyczne.
Psychoterapeuta, Specjalista psychoterapii uzależnień, Certyfikowany Terapeuta IAS, Pedagog, Zaawansowany Praktyk Podejścia Skoncentrowanego na Rozwiązaniach (Certyfikat drugiego stopnia IASTI), coach, dyplomowany doradca zawodowy, edukator dorosłych, trener rozwoju osobowości. Prowadzi terapie w łódzkiej Fundacji Przystań z Nami, w obszarach takich jak m.in. alkoholizm i inne uzależnienia od substancji psychoaktywnych, współuzależnienie od osób uzależnionych od substancji psychoaktywnych, syndrom DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików), syndrom DDD (Dorosłe Dzieci z Domów Dysfunkcyjnych), uzależnienia behawioralne (zakupoholizm, hazard, pracoholizm, inne uzależnienia).