Czekasz rok na wizytę, a lekarze mają pustki w grafiku. Absurdy w łódzkich szpitalach
Tylko w województwie łódzkim nawet co piąta wizyta w poradni specjalistycznej nie odbywa się. Wszystko z powodu nieobecności pacjenta. Problem niestawiania się na umówione wizyty jest ogromny - zauważyła go także prawniczka w ochronie zdrowia Patrycja Pieszczek-Bober, która wyjaśnia, jakie konsekwencje wynikają z niestawienia się na wizycie.
Zdaniem TVP3 Łódź, w ubiegłym roku w woj. łódzkim mogła nie dojść do skutku nawet co piąta wizyta w poradni specjalistycznej. Powodem tego stanu rzeczy jest fakt, że pacjenci nie pojawiają się na zaplanowanych wizytach i nie odwołują ich.
Eksperci apelują o odwoływanie wizyt
Niestety, takie postępowanie niesie ze sobą konsekwencje dla innych pacjentów. Jedni na wizytę czekają wiele miesięcy, a niekiedy i lat, a inni po prostu się na nich nie pojawią. Terminy przepadają, choć mógłby z nich skorzystać inny pacjent.
Tylko w Centrum Zdrowia Matki Polski w ciągu ostatnich trzech tygodni, nie odbyła się co trzecia wizyta specjalistyczna z powodu nieobecności pacjenta. Nawet mimo tego, że poradnia przesyła powiadomienia o zbliżającym się terminie wizyty.
- Skutkuje to bardzo znacznym wydłużeniem kolejek, ponieważ te miejsca są niewykorzystywane i bardzo byśmy apelowali o to, żeby nawet w ciągu ostatnich 24 godzin, jeżeli odwołamy taką wizytę, jest szansa przyjąć innego pacjenta – powiedział dr Michał Matyjaszczyk, kierownik poradni w ICZMP w rozmowie z telewizją regionalną.
Według portalu "Świat Przychodni" na wizytę endokrynologiem w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia średnio czeka się 350 dni.
"W poradniach endokrynologicznych nie odbyło się 1000 wizyt"
Zdaniem TVP3 Łódź problem dotyczy całego województwa, a nie tylko jego stolicy. Pokazują to statystyki z ostatniego półrocza 2022 r., z których wynika, że 500 pacjentów nie pojawiło się na umówionej wizycie z onkologiem.
Sytuacja wygląda jeszcze gorzej, gdy spojrzy się na statystyki poradni specjalistycznych.
- W poradniach endokrynologicznych w pierwszym półroczu 2022 roku nie odbyło się 1000 wizyt. To znaczy, że 20 proc. wizyt, które były umówione nie odbyły się z tego powodu, że pacjenci nie odwołali tych wizyt i nie przyszli na wizytę – powiedziała TVP3 Anna Leder, która reprezentuje łódzki oddział NFZ.
Czym grozi nieodwołanie wizyty?
Problem z nieodwoływaniem wizyt postanowiła skomentować prawniczka w ochronie zdrowia Patrycja Pieszczek-Bober. - Trudno wymagać od pacjentów, aby zawsze odwoływali wizyty, jeśli nie zapewnia im się ku temu realnych możliwości – zaznaczyła.
Prawniczka podkreśla, że każdy pacjent ma obowiązek odwołania wizyty, jeśli nie może się na niej stawić, ale jeśli tego nie zrobi, nie ponosi żadnych negatywnych konsekwencji. - W praktyce mało kto myśli o innych i nawet jeśli dodzwoniłby się bez problemu to nie pomyśli, że jeden szybki telefon może pomóc komuś, kto bardzo długo czeka na wizytę, a realnie jej potrzebuje – wyjaśniła Patrycja Pieszczek-Bober.
Pieszczek-Bober dodaje, że problem mogłoby rozwiązać wprowadzenie możliwości odwołania wizyty. – Na przykład poprzez system internetowy, połączony z grafikiem przychodni. Klikasz i termin automatyczne się zwalnia. Proste i nie wymaga wiszenia na telefonie, w nadziei, że ktoś go w końcu odbierze – dodała prawniczka.