Osocze ozdrowieńców a leczenie Covid-19. Eksperci ostatecznie rozwiali wątpliwości
Zespół badawczy, w którego skład wchodzili m.in. naukowcy z Oxfordu, ostatecznie udowodnił, że osocze ozdrowieńców nie jest skuteczne w leczeniu pacjentów krytycznie chorych na Covid-19. Wyniki badania klinicznego opublikowano w Journal of the American Medical Association - JAMA
O możliwości wykorzystania osocza ozdrowieńców w leczeniu ciężko chorych na Covid-19 pacjentów zrobiło się głośno w pierwszych miesiącach pandemii - metoda wykorzystania przeciwciał pobranych z surowicy krwi osób, które wyzdrowiały, jest bowiem dobrze znana i w przeszłości wykorzystywano ją m.in. do leczenia odry. Okazuje się jednak, że sposób ten nie jest skuteczny w przypadku osób ciężko chorujących na Covid-19, czego dowodzą najnowsze badania.
Jak wyjaśnił jeden z autorów badania, prof. Bryan McVerry: „Istniały pewne biologicznie wiarygodne powody, aby na początku pandemii - kiedy setki tysięcy ludzi zachorowały, a żaden lek nie został jeszcze odkryty - rozważyć użycie osocza ozdrowieńców. Niestety zaczęto je podawać albo poza badaniami klinicznymi, albo w badaniach, które nie koncentrowały się na krytycznie chorych pacjentach. Obie te sytuacje spowalniały wyciągnięcie opartych na dowodach wniosków, czy to rzeczywiście działa. I dopiero teraz, dzięki uzyskanym przez nas wynikom, można położyć kres stosowaniu tej metody u najpoważniej chorych pacjentów z COVID-19. Zamiast tego skoncentrujmy się na terapiach, o których wiemy, że działają, a także na opracowywaniu i testowaniu lepszych” - dodaje.
Omawiane badanie przeprowadzono w ramach międzynarodowej, wieloośrodkowej, otwartej platformy adaptacyjnej obejmującej tysiące pacjentów w setkach szpitali na całym świecie. Analiza ta ma na celu określenie najlepszych strategii leczenia pacjentów z ciężkim zapaleniem płuc w obu sytuacjach podczas pandemii i poza pandemią.
W badaniu nt. osocza ozdrowieńców wzięło udział 2011 dorosłych pacjentów hospitalizowanych z powodu ciężkiego COVID-19. Część z nich przydzielono do grupy, która otrzymywała osocze, pozostałych do grupy, która go nie dostawała. Następnie badacze obserwowali, czy prawdopodobieństwo przeżycia co najmniej 3 tygodni bez potrzeby podłączenia chorego do respiratora lub innej aparatury medycznej różni się w zależności od tego, czy chorzy dostają osocze ozdrowieńców, czy też nie.
Okazało się, że podawanie osocza jest procedurą całkowicie daremną. Badanie zakończono, gdy zebrano wystarczającą ilość danych, aby stwierdzić z ponad 99-proc. pewnością, że osocze ozdrowieńców nie pomogło krytycznie chorym pacjentom z COVID-19.
Nieco inne wyniki uzyskano jedynie dla grupy 126 pacjentów z upośledzoną odpornością. Wstępne obserwacje sugerowały, że w tej grupie osocze odnosi jakiś efekt, jednak liczba pacjentów była zbyt mała, aby sformułować ostateczne wnioski.
„Może być tak, że pacjenci z upośledzonym układem odpornościowym, którzy nie są w stanie uzyskać skutecznej odpowiedzi immunologicznej, mogą czerpać pewne korzyści z przeciwciał obecnych w osoczu krwi ozdrowieńców, szczególnie we wczesnym stadium choroby – wyjaśnia prof. Lise Estcourt, dyrektorka brytyjskiej National Health Service Blood and Transplant Clinical Trials Unit. - Wymaga to dodatkowego badania”.
Póki co nie wiadomo jeszcze, dlaczego osocze ozdrowieńców nie poprawia stanu zdrowia u większości krytycznie chorych pacjentów.
„Spekulujemy, że może to być połączenie zbyt małej ilości jakościowych przeciwciał w osoczu oraz tego, że u krytycznie chorych osób niekontrolowana odpowiedź zapalna jest już zbyt zaawansowana, aby dało się odwrócić bieg wydarzeń – mówi kolejny współautor badania dr Derek Angus. - Nadal nie wykluczamy, że osocze pomaga ludziom we wcześniejszych stadiach choroby, chociaż prawdopodobnie tak nie jest”.
Polecany artykuł: