Odrzuciło ją 20 rodzin, obawiając się jej choroby. Samotny gej nie wahał się nawet przez chwilę

2024-03-21 14:13

Ona – maleńka dziewczynka z zespołem Downa, oddana przez rodziców do adopcji krótko po narodzinach. On – samotny gej, marzący o ojcostwie. Ich drogi połączyły się, a oni dwoje stworzyli niezwykły duet. Dziś dziewczynka i jej adopcyjny tata pokazują na swoim instagramowym profilu, co to znaczy rodzinne szczęście.

Odrzuciło ją 20 rodzin, obawiając się jej choroby. Samotny gej nie wahał się nawet przez chwilę
Autor: IG @trapaluca Odrzuciło ją 20 rodzin, obawiając się jej choroby. Samotny gej nie wahał się nawet przez chwilę

Nikt nie chciał dziewczynki z zespołem Downa

21 marca obchodzimy Światowy Dzień Zespołu Downa. Ten syndrom nierzadko obawy przyszłych rodziców, bo – choć to oczywiście indywidualna kwestia – zespół Downa może powodować problemy psychofizyczne i komplikacje zdrowotne.

Nie inaczej było w przypadku pewnej małej dziewczynki, która została oddana do adopcji, gdyż rodzice biologiczni nie byli w stanie sprostać opiece nad nią. Później 20 kolejnych rodzin oczekujących na adopcję dziecka, odrzuciło możliwość adoptowania dziewczynki noszącej imię Alba.

CZYTAJ TEŻ: Wykreślili zespół Downa z listy chorób? Mamy odpowiedź ministerstwa

Dlatego służby umożliwiły otwarcie ścieżki adopcyjnej dla osób, które zwykle nie mają takiej możliwości. W ten sposób na drodze małej Alby stanął Luca Trapanese – samotny gej marzący o ojcostwie.

Poradnik Zdrowie: Żyję z Zespołem Downa

Samotny gej adoptował dziewczynkę z zespołem Downa

Luca Trapanese i Alba dziś są znani z instagramowego profilu @trapaluca. Adopcyjny ojciec dziewczynki miał doświadczenie w pracy z dziećmi z niepełnosprawnościami, dlatego zdecydował się bez wahania na podjęcie wyzwania, jakim była adopcja dziewczynki z zespołem Downa.

CZYTAJ TEŻ: Wykryto u niej zespół Downa w wieku 23 lat. "Byłam bardzo sceptyczna"

Jak podkreśla Luca, "adopcja to najbardziej satysfakcjonujący gest, jaki można zrobić. Trzeba podejść do tego z pełną świadomością, determinacją i odpowiedzialnością. To jest jak powołanie".

Luca nigdy nie miał wątpliwości, że on i Alba są sobie przeznaczeni: - Kiedy po raz pierwszy wziąłem ją na ręce, od razu poczułem, że jest moją córką. Wiedziałem, że jestem gotowy, aby być jej ojcem – powiedział.

Adopcję dziewczynki z zespołem Downa opisał w książce

Obecnie 5-letnia Alba doskonale czuje się w kochającym domu adopcyjnego taty. Uwielbiają razem śpiewać, tańczyć i przytulać się. Ich wspólne życie opisano w książce "Vi stupiremo con difetti speciali", co można przetłumaczyć jako „Zaskoczymy cię szczególnymi wadami”. To opowieść, która łamie stereotypy o niepełnosprawności i ojcostwie.

"Najbardziej ekscytującym momentem było, kiedy Alba po raz pierwszy nazwała mnie tatą" – podkreśla Luca. Zwraca uwagę na potrzebę walki z uprzedzeniami, wykluczeniami i barierami. Chciałby, żeby jego córka była widziana jako niezwykła osoba, jaką jest, a nie przez pryzmat zespołu Downa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki